28 kwietnia 2013, 13:07
Pierwszy raz prosze tutaj kogoś o poradę. W grudniu poznałam chłopaka na dyskotece, spotkaliśmy się raz i na tym się skończyło, ponieważ wrócił do swojej byłej... w marcu zaczęliśmy znów ze sobą pisać, spotykaliśmy się, było nam ze sobą dobrze. Postanowiliśmy spróbować i jesteśmy razem. Wszystko układa się naprawdę dobrze,ciągle mówi mi,że mnie kocha (ja mu miłości nie wyznałam jeszcze), widujemy się praktycznie codziennie,jest miły opiekuńczy,kupuje mi kwiaty,naprawdę to cudowny chłopak. Wczoraj byliśmy razem na imprezce, jak wypił sobie wyznał mi,że siedział półtora roku w więzieniu za jazdę po pijanemu. Nikomu nic się nie stało,ale siedział.... Boli mnie to,że powiedział to dopiero po paru kieliszkach. I teraz mam milion myśli...czy być z nim dalej?? zależy mi naprawdę. Czy wy przekreśliłybyście go przez to, że siedział? każdy w sumie popełnia błedy. Proszę was bardzo wypowiedzcie się na ten temat....
28 kwietnia 2013, 13:17
Lizze ma rację, może komuś faktycznie coś się stało, że poszedł siedzieć? jak chcesz to wiedzieć to przyciśnij go, jeżeli nie, to zapomnij i zaakceptuj to co zrobił i nie myśl już o tym...
Swoją drogą ja trzymałabym go, w Trójmieście w ogóle ciężko o fajnego faceta, a widać, że bardzo dobrze cię traktuje
28 kwietnia 2013, 13:17
Lizze85 napisał(a):
yyyyyyyy nie jestem znawcą prawa ale wydaje mi się, że za jazdę po pijaku nie idzie się siedzieć tylko co najwyżej zabierają prawko, co innego jakby spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym... wydaje mi się że coś skoloryzował
Może miał już jakieś zawiasy i coś przeskrobał, ale bez przesady żeby od razu oskarżać o zabicie kogoś. Poza tym my tego nie wiemy.. autorka niech się już sama dowie jeśli chce, chociaż uważam że to co było 3 lata temu nie powinno mieć wpływu, każdy kiedyś był głupi.. Ale oczywiście trzeba mieć na taką osobę oko! :)
Edytowany przez d733663f951c585788d27eb3807dd78d 28 kwietnia 2013, 13:19
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
28 kwietnia 2013, 13:17
no to slabo ...moim zdaniem ma problem z alkoholem w takim razie. skoro wie,ze bedzie prowadzic i nie moze sie powstrzymac od picia, to cos jest nie tak
28 kwietnia 2013, 13:18
No to już inna sprawa... myślałam że się zmienił i już tego nie robi.. w takim razie nie wiem już co Ci poradzić..
28 kwietnia 2013, 13:19
Matyliano napisał(a):
same gdanszczanki sie widze wypowiadaja :D ja bym nie skreslala,ale miala na niego oko. i to baczne . jak ktos wsiada po pijaku za kolko to nie jest dobrze .
Wiem,że to nie jest dobrze... sama nie wiem co myśleć:(
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
28 kwietnia 2013, 13:20
aniees88 napisał(a):
Lizze ma rację, może komuś faktycznie coś się stało, że poszedł siedzieć? jak chcesz to wiedzieć to przyciśnij go, jeżeli nie, to zapomnij i zaakceptuj to co zrobił i nie myśl już o tym...Swoją drogą ja trzymałabym go, w Trójmieście w ogóle ciężko o fajnego faceta, a widać, że bardzo dobrze cię traktuje
w Trojmiescie ciezko o fajnego faceta ? a w zyciu . :) ma zapomniec, ze lubi jezdzic po pijaku i po wyjsciu z wiezienia dalej to robil ? a w zyciu, po raz drugi. Powinna miec na niego oko i w razie czego wyslac na terapie .
- Dołączył: 2011-11-24
- Miasto: Graniczny Dwór
- Liczba postów: 1454
28 kwietnia 2013, 13:21
wiesz no, kiedys jeden pijak zabil moja siostre...ale z drugiej strony jesli tego zaluje to nie ma co go skreslac, to tak jak samo jak osoby niedojrzale uprawiaja seks, jedna wpadnie inna nie. z jednej strony mial pecha ze nie dojechal do domu i nie uniknal zatrzymania, a z drugiej sprawiedliwosci stalo sie zadosc;) Jedni placa do konca zycia za swoje bledy inne przechodza lekkim leszczem, nie ma co pochopnie osadzac, co innego kradziez, gwalt, morderstwo, wymuszenia.
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
28 kwietnia 2013, 13:23
poza tym to 1,5 roku mnie zastanawia. mam kolege, ktory po mocno zakrapianej imprezie wsiadl do auta z kolega i jadac 120 wjechali w drzewo. kolega kierowcy wylecial przez przednia szybe... obaj przezyli , ale kierowca nie dostal zadnego wiezienia .... wiec nie wiem, czy 1,5 roku w wiezieniu to nie jakas grubsza sprawa ... no, ale nie jestem prawnikiem ;)
28 kwietnia 2013, 13:23
Zły wpływ miała na niego jego była... w sumie ona kazała mu prowadzić nawet jak miał wypite... Powiedział,że nigy więcej tak nie zrobi, bo nie chce mnie stracić. Powiedziałam mu wczoraj,że jak wypije choćby łyk piwa i wsiądzie za kółko to z nami koniec...ale dzisiaj jak wstałam to dalej się zastanawiam co zrobić..
- Dołączył: 2011-11-24
- Miasto: Graniczny Dwór
- Liczba postów: 1454
28 kwietnia 2013, 13:24
to jak po wyjsciu robil to samo to niech spada, samotnie, autem, napruty na drzewo.