- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 kwietnia 2013, 09:08
24 kwietnia 2013, 10:35
wiecie, chodzi mi o to żeby oni nie pomyśleli, że się na nich "wypięłam" czy coś podobnego...
24 kwietnia 2013, 10:48
24 kwietnia 2013, 11:13
A czy Twoja Mama nie może zadzwonić do wuja i po prostu zapytać czy mają przyjść sami czy z dziećmi, zamiast snuć domysły ? Impreza w lokalu czy w domu ? Może po prostu nie mają tyle miejsca.wiecie, chodzi mi o to żeby oni nie pomyśleli, że się na nich "wypięłam" czy coś podobnego...
to właśnie miałam pisać....chyba mama własnego btrata może się spytać nie?
24 kwietnia 2013, 11:21
Moim zdaniem gdyby chcieli zaprosić Ciebie i Twoje rodzeństwo to powinni to zrobić osobiście.Nie macie po 5 lat by to robić przez rodziców.Wiesz nie każdy robi spędy komunijne.Może to efekt braku miejsc ? Może zapraszają "starszyznę " bez dzieci bo wszyscy by się nie pomieścili lub gdyby zaprosili Ciebie i rodzeństwo a innej pary dzieci już nie to by mógł ktoś poczuć się urażony.Druga sprawa to finanse....Nawet jeśli robisz przyjęcie w domu to jest różnica czy podasz 10 porcji obiadowych czy 20 :-)Moim zdaniem nie ma co się obrażać .Kiedy był chrzest mojego synka to rodzeństwo i kuzynostwo prosiłam bez osób towarzyszących ,ze względu na brak miejsc.I nikt nie czuł urazy.Ja na Twoim miejscu poszłabym tylko do kościoła.Po mszy złożyła dziecku życzenia i wręczyłabym drobny upominek - czekoladki, album.
a propos finansów....można mówić, ze tylko dorosłych zapraszają bo to taniej. A można popatrzeć na to z innej strony. PO co zapraszać dorosłe, ale niepracujące dzieci...lepiej zaprosic tylko wujków- więcej prezentów,a mniej kosztów "za talerzyk".
24 kwietnia 2013, 11:33
a propos finansów....można mówić, ze tylko dorosłych zapraszają bo to taniej. A można popatrzeć na to z innej strony. PO co zapraszać dorosłe, ale niepracujące dzieci...lepiej zaprosic tylko wujków- więcej prezentów,a mniej kosztów "za talerzyk".Moim zdaniem gdyby chcieli zaprosić Ciebie i Twoje rodzeństwo to powinni to zrobić osobiście.Nie macie po 5 lat by to robić przez rodziców.Wiesz nie każdy robi spędy komunijne.Może to efekt braku miejsc ? Może zapraszają "starszyznę " bez dzieci bo wszyscy by się nie pomieścili lub gdyby zaprosili Ciebie i rodzeństwo a innej pary dzieci już nie to by mógł ktoś poczuć się urażony.Druga sprawa to finanse....Nawet jeśli robisz przyjęcie w domu to jest różnica czy podasz 10 porcji obiadowych czy 20 :-)Moim zdaniem nie ma co się obrażać .Kiedy był chrzest mojego synka to rodzeństwo i kuzynostwo prosiłam bez osób towarzyszących ,ze względu na brak miejsc.I nikt nie czuł urazy.Ja na Twoim miejscu poszłabym tylko do kościoła.Po mszy złożyła dziecku życzenia i wręczyłabym drobny upominek - czekoladki, album.
24 kwietnia 2013, 11:35
Nie mnie oceniać decyzje innych.Ja nigdy tak nie zrobiłam.a propos finansów....można mówić, ze tylko dorosłych zapraszają bo to taniej. A można popatrzeć na to z innej strony. PO co zapraszać dorosłe, ale niepracujące dzieci...lepiej zaprosic tylko wujków- więcej prezentów,a mniej kosztów "za talerzyk".Moim zdaniem gdyby chcieli zaprosić Ciebie i Twoje rodzeństwo to powinni to zrobić osobiście.Nie macie po 5 lat by to robić przez rodziców.Wiesz nie każdy robi spędy komunijne.Może to efekt braku miejsc ? Może zapraszają "starszyznę " bez dzieci bo wszyscy by się nie pomieścili lub gdyby zaprosili Ciebie i rodzeństwo a innej pary dzieci już nie to by mógł ktoś poczuć się urażony.Druga sprawa to finanse....Nawet jeśli robisz przyjęcie w domu to jest różnica czy podasz 10 porcji obiadowych czy 20 :-)Moim zdaniem nie ma co się obrażać .Kiedy był chrzest mojego synka to rodzeństwo i kuzynostwo prosiłam bez osób towarzyszących ,ze względu na brak miejsc.I nikt nie czuł urazy.Ja na Twoim miejscu poszłabym tylko do kościoła.Po mszy złożyła dziecku życzenia i wręczyłabym drobny upominek - czekoladki, album.
ale taka prawda, że właśnie w ten sposób się teraz myśli....sama wiesz, że na komunię to rodzice często na "kokosy" czekają, po co im takie "darmozjady" bez pracy? przecież oni tysiaka w kopertę nie rzuca :)
24 kwietnia 2013, 12:01
24 kwietnia 2013, 12:04
24 kwietnia 2013, 12:12