- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 kwietnia 2013, 07:24
20 kwietnia 2013, 17:44
20 kwietnia 2013, 18:20
20 kwietnia 2013, 19:03
nienormalne! i nie wierze, że ktoś myśli inaczej nawet jeśli tak piszę ... Dla mnie to naturalny odruch rodzica, że pomaga ...
20 kwietnia 2013, 22:14
No to uwierz, że można myśleć inaczej. Szczególnie, gdy jest się samemu samodzielnym i wie, na czym polega niezależność.Wiesz, to fajnie jak rodzic pomaga, ale to prawo i dobra wola rodzica a nie obowiązek wobec 25-letniego nieuczącego się faceta, który dodatkowo raczej sprawami domowymi się za bardzo nie interesuje. Wcześniej było, że albo w pracy albo z dziewczyną, dom traktował, jak hotel. Pisze, że płacił coś tam za żarcie, pranie ect. - tyle, że pewnie zdaje sobie sprawę, że to co dawał rodzicom nie pokrywało kosztów pełnego utrzymania, gdyby pokrywało to zapewne już wtedy wolałby być na swoim.Nie ma oporów, by wyzywać ojca na forum i prezentuje postawę roszczeniową. Myślę, że gdyby rodzice widzieli jakąkolwiek wdzięczność i szacunek za dotychczasowe utrzymywanie oraz starania o bycie naprawdę samodzielnym, to traktowaliby autora wątku inaczej. Autor znika na miesiąc potem wraca (pewnie kieruje się do lodówki i do łazienki zrobić pranie z miesiąca) i jest zdziwiony, że rodzice nie chcą tego tolerować. Dla mnie układ jest prosty - jesteś dorosły i zdolny do samodzielności to zmykaj na swoje a zobaczysz ile życie kosztuje. Nie jesteś w stanie sam się utrzymać - to miej trochę pokory i nie rozliczaj ojca ile zarabia, bo nie tobie to zawdzięcza.nienormalne! i nie wierze, że ktoś myśli inaczej nawet jeśli tak piszę ... Dla mnie to naturalny odruch rodzica, że pomaga ...
21 kwietnia 2013, 13:03
No to uwierz, że można myśleć inaczej. Szczególnie, gdy jest się samemu samodzielnym i wie, na czym polega niezależność.Wiesz, to fajnie jak rodzic pomaga, ale to prawo i dobra wola rodzica a nie obowiązek wobec 25-letniego nieuczącego się faceta, który dodatkowo raczej sprawami domowymi się za bardzo nie interesuje. Wcześniej było, że albo w pracy albo z dziewczyną, dom traktował, jak hotel. Pisze, że płacił coś tam za żarcie, pranie ect. - tyle, że pewnie zdaje sobie sprawę, że to co dawał rodzicom nie pokrywało kosztów pełnego utrzymania, gdyby pokrywało to zapewne już wtedy wolałby być na swoim.Nie ma oporów, by wyzywać ojca na forum i prezentuje postawę roszczeniową. Myślę, że gdyby rodzice widzieli jakąkolwiek wdzięczność i szacunek za dotychczasowe utrzymywanie oraz starania o bycie naprawdę samodzielnym, to traktowaliby autora wątku inaczej. Autor znika na miesiąc potem wraca (pewnie kieruje się do lodówki i do łazienki zrobić pranie z miesiąca) i jest zdziwiony, że rodzice nie chcą tego tolerować. Dla mnie układ jest prosty - jesteś dorosły i zdolny do samodzielności to zmykaj na swoje a zobaczysz ile życie kosztuje. Nie jesteś w stanie sam się utrzymać - to miej trochę pokory i nie rozliczaj ojca ile zarabia, bo nie tobie to zawdzięcza.nienormalne! i nie wierze, że ktoś myśli inaczej nawet jeśli tak piszę ... Dla mnie to naturalny odruch rodzica, że pomaga ...
23 kwietnia 2013, 15:15
trochę nie rozumiem tego co piszesz ... ale jak staram się zrozumieć, to wychodzi, ze Twój ojciec nie pracuje i dlatego tak skrupulatnie podlicza Ciebie, bo de facto to jest jego sposób na utrzymanie siebie..jeśli niedaleko pada jabłko od jabłoni, to Ty również nie garniesz się do pracy - bo taki masz wzór z domu :(Poza tym bez względu na to jakim ojciec jest draniem (bo znamy tylko Twój punkt widzenia), to bardzo źle się czyta epitety jakimi go tytułujesz ... jesteś albo bardzo młody i butny, albo mega wkurzony - ale kultura osobista to podstawa, nie musisz powielać schematu z domu, weź sprawy w swoje ręce i poszukaj najpierw pracy a potem mieszkania.
Edytowany przez eee3736ffc399b69088c950b414e242c 23 kwietnia 2013, 15:18
23 kwietnia 2013, 19:23
Staraaaa !! ja nie przeprowadziłam śledztwa, wiec nie wiem ile koleś ma lat, że się nie uczy i nic nie pomaga bo mu się nie chce itdWiadomo o jaką mi sytuacje chodziło... przejściową, chwilową... itd Więc nie odwracaj mi tu kota ogonem, bo oczywiście się zgadzam z Tobą w takim przypadku ;)