Temat: Nienormalne, chore czy jak to nazwać??

Witajcie , taka sytuacja mieszkasz z rodzicami pracujesz wiecej cie nie ma jak jestes , albo praca albo dziewczyna dajesz rodzica cos tam na jedzenie i pranie , nagle tracisz prace a twoj St.... liczy ci kazdy miesiac bez pracy jako dług i mowi wisisz mi 2 tys za jedzenie Czy to normalne , sa nawet momentry ze mnie nie ma w domu miesiac a ciagle dzwoni i woła i co wy na to ??

cóż.. najlepiej znajdź pracę, wyprowadź się choćby na stancję... oddaj "dług" i miej ich w dupie... 

każdy rodzic jest inny... więc różnych rzeczy można się spodziewać :)

Nienormalne.
Pasek wagi

Obserka napisał(a):

wiesz... latwo ocenic Twojego ojca jako popapranca czytajac tylko Twoj punkt widzenia aczkolwiek ja nie napisze nic negatywnego w stosunku do niego poniewaz znam tylko Twoja wersje wydarzen. Nie wiem czy wszystko jest dokladnie tak jak Ty to opisujesz. Przede wszystkim masz 25 lat i -jak piszesz- taka chora sytuacje od dawna, to co ty w ogole jeszcze robisz w domu Twoich rodzicow? Skoro miales prace, utrzymywales sie a w dodatku Twoj ojciec to kretyn ( jak sugerujesz) , to co Ty jeszcze robisz w  ich domu? Masz 25 lat i Twoj ojciec nie musi juz nic wzgledem Ciebie. Moze a nie musi!!! Nie musi Cie utrzymywac, karmic. Poza tym skoro nie pracujesz i nie ma cie tygodniami w domu to gdzie jestes i za co zyjesz? chyba nie za powietrzem, bo tak sie jednak nie da. Masz okropny jezyk ktorym operujesz tu na forum i jakos nie chce wierzyc, ze w zyciu prywatnym jest on inny. Jakos nie za ciekawy obraz twojej osoby wylanie sie na podstawie tego watku. Powiem Ci, ze ja tez nie mialam najlepszych stosunkow akurat z mama, roznice charakterow, brak zrozumienia ale nie siedze i nie psiocze na nia jak pies, bo ani ona ani ja nie bylysmy idealne. Aczkolwiek usamodzielnilam sie przed 20 r.z. wyprowadzilam sie i zaczelam zyc tak jak chcialam zamiast wyzywac rodzicow w rozny sposob. Radze Ci postapic podobnie, wziac zycie w swoje rece a nie siedziec u rodzicow i psioczyc na nich w necie.
  JAKOŚ MYŚLĘ PODOBNIE
Masz 25lat do roboty! Nie wygladasz mi na studiujacego (chociazby po stylu wypowiedzi) wiec nie ma wymowek.

Jakby moj facet w wieku 25lat nie uczyl sie, nie pracowal i przesiadywal cale dnie zapewne u dziewczyny (haha czy serio zywia Cie teraz rodzice tej dziewczyny i zyjesz sobie ten miesiac co Cie nie ma w domu na ich koszt?) to uuuu....

Aha i ojciec nie ma zadnego obowiazku zeby Cie teraz utrzymywac! Oczywiscie moze rodzice mogliby spojrzec laskawszym okiem na swoje dzieci i im pomoc troche, ale ze znamy tylko Twoja wersje to obstawiam, ze po prostu maja dosc utrzymywania kogos kto sie nie garnie do pracy.

Nie napisales ile czasu pracowalas i od jakiego czasu nie pracujesz.
A gdzie byłeś przez ten miesiąc i za co wtedy jadłeś, robiłeś pranie ect.??
Wiesz jak będziesz samodzielny to niestety nikogo nie będzie obchodzić, dlaczego nie masz pracy.
Gdybyś wynajmował np. mieszkanie, a nawet nie byłoby by cię w nim przez miesiąc to i tak musiałbyś zapłacić za komorne, gaz, prąd, wodę, kablówkę, internet ect. Nawet gdyby chałupa stała pusta.
Może nieco w szorstki sposób, ale ojciec usiłuje cię nauczyć, że w dorosłym życiu to nie jest tak, że jak się traci pracę to mówi się trudno i nadal ma się bez problemu zapewnione podstawowe potrzeby - jedzenie ect.
Coś mi się wydaje, że jak zarabiałeś i coś tam dawałeś rodzicom to uważałeś się za mega dorosłego i samodzielnego, a ojciec teraz stara się żebyś zrozumiał, że to nie jest takie proste, że jak chcesz być taki niezależny to musisz dorosnąć.
"Naliczanie długu" - nie brzmi dobrze, ale jak się dorośli ludzie umawiają na składki i na podstawie ich wysokości planują wydatki, a nagle jedna z osób przestaje się dokładać i nie widzi w tym problemu, to w budżecie domowym robi się deficyt i to też pewnie tata usiłuje ci pokazać.
Pasek wagi
dziwne ze licza ci dlug zalezy tez od sytuacji  moze powiedz wprost dlaczego mam placic za jedzenie ktorego nie jem bo niema mnie nawet miesiac w domu?
i przepraszam niechce by bylo to zle odebrane ale jak rodzic moze zadac pieniedzy za jedzenie
no chyba ze rodzice maja trudna sytuacje finansowa
porozmawiaj o tym z rodzicami
Wspolczuje, widać liczą tylko na twoja kasę. Jak będziesz miał okazje lub jak znajdziesz prace to najlepiej zrobisz jak się wyprowadzisz. Bo z niektórymi ludźmi sie nie da po prostu żyć. 

Obserka napisał(a):

wiesz... latwo ocenic Twojego ojca jako popapranca czytajac tylko Twoj punkt widzenia aczkolwiek ja nie napisze nic negatywnego w stosunku do niego poniewaz znam tylko Twoja wersje wydarzen. Nie wiem czy wszystko jest dokladnie tak jak Ty to opisujesz. Przede wszystkim masz 25 lat i -jak piszesz- taka chora sytuacje od dawna, to co ty w ogole jeszcze robisz w domu Twoich rodzicow? Skoro miales prace, utrzymywales sie a w dodatku Twoj ojciec to kretyn ( jak sugerujesz) , to co Ty jeszcze robisz w  ich domu? Masz 25 lat i Twoj ojciec nie musi juz nic wzgledem Ciebie. Moze a nie musi!!! Nie musi Cie utrzymywac, karmic. Poza tym skoro nie pracujesz i nie ma cie tygodniami w domu to gdzie jestes i za co zyjesz? chyba nie za powietrzem, bo tak sie jednak nie da. Masz okropny jezyk ktorym operujesz tu na forum i jakos nie chce wierzyc, ze w zyciu prywatnym jest on inny. Jakos nie za ciekawy obraz twojej osoby wylanie sie na podstawie tego watku. Powiem Ci, ze ja tez nie mialam najlepszych stosunkow akurat z mama, roznice charakterow, brak zrozumienia ale nie siedze i nie psiocze na nia jak pies, bo ani ona ani ja nie bylysmy idealne. Aczkolwiek usamodzielnilam sie przed 20 r.z. wyprowadzilam sie i zaczelam zyc tak jak chcialam zamiast wyzywac rodzicow w rozny sposob. Radze Ci postapic podobnie, wziac zycie w swoje rece a nie siedziec u rodzicow i psioczyc na nich w necie.
 
Dokładnie : ) 
Od kiedy 25 lat to dziecko które trzeba utrzymywać? Oczywiście fajnie jak rodzice pomagają ale jak uważasz kiedy jest czas sie usamodzielnic? Jak będziesz miał 40? No i twoja dziewczyna kończy szkole dopiero więc wnioskuje ze jest młodsza, myślisz ze ona bedzie cie utrzymywała jak tylko skończy czy jej rodzice? 
Wiem, że moi rodzice by mi pomogli w takiej sytuacji i nie naliczali żadnego długu, ale każdy przypadek jest inny i u Ciebie pewnie składa sie na to wiele czynników o których nie mamy pojęcia, więc ciężko oceniać.
Pasek wagi
Chora sytuacja :/.

- na Twoim miejscu szybko bym szukała pracy(jeśli jej obecnie nie masz) i mieszkania do wynajęcia..
Wtedy miałbyś św. spokój i pieniądze.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.