Temat: Nienormalne, chore czy jak to nazwać??

Witajcie , taka sytuacja mieszkasz z rodzicami pracujesz wiecej cie nie ma jak jestes , albo praca albo dziewczyna dajesz rodzica cos tam na jedzenie i pranie , nagle tracisz prace a twoj St.... liczy ci kazdy miesiac bez pracy jako dług i mowi wisisz mi 2 tys za jedzenie Czy to normalne , sa nawet momentry ze mnie nie ma w domu miesiac a ciagle dzwoni i woła i co wy na to ??
Normalna sytuacja to nie jest.Pomyśl o wyjeździe za granicę,zaraz sezon rusza.
mialem stala prace ale sie posypało wszystko w niczym mi nie pomagaja rodzice kompletnie moze mama troche tak ale w taki sposob zeby ojciec nie widzial bo zrobil by wojne on jest uzalezniony od kasy chce pokazywac co to nie on przy kims a tak robi swoje
Błagam, zacznij używać przecinków, bo czasami muszę się wczytywać po 5 razy, żeby zrozumieć sens zdania... Sytuacja jest chora. Moi rodzice mnie utrzymują, kiedy powiedziałam, że pójdę do pracy usłyszałam "teraz masz studia, ucz się", ale wiedzą, że w przyszłości to ja będę im pomagać jak tylko będę mogła. Rodzice nie są od tego, żeby podliczać długi (chyba, że jest się śmierdzącym - dosłownie - leniem, który siedzi z piwskiem przed telewizorem, niczym Ferdek i nic nie robi), oddaj ten niby "dług" jak znajdziesz pracę, potem znajdź własne mieszkanie, stwórz rodzinę i tyle, może sytuacja z ojcem się poprawi, albo ograniczysz kontakty z nim do wizyty na święta.
trochę dziwny ten Twój ojciec, ja też bym myślała o wyjeździe za granicę a do czerwca jakoś przeżyjesz znajdziesz jakąś dorywczą pracę, potem za wszelką cenę staraj się usamodzielnić
W mojej kobiecie siłą jest dla mnie kims kto mnie wspiera dzieki niej mam siłe na to wszystko  Jest dla mnie calym swiatem chcociaz czasem nie zasluguje na to jak sie odzywam ale jestem juz na skraju wytrzymalosci , dam rade mysle caly czas
Hmmm ja rozumiem , ale z drugiej strony skoro masz 25 lat, nie pracujesz i mówisz "pierwszy raz od miesiaca wpadam do domu..."to niby gdzie w tym czasie jesteś?
Dla mnie nienormalne. Wiadomo, że nie można być darmozjadem na garnuszku rodziców, ale bez przesady. Moi rodzice próbowali by mi pomóc. Nawet jak pracowałam to nie chcięli ode mnie pieniędzy. To się wycwaniłam i robiłam zakupy domowe, żeby trochę pomóc.
nienormalne . Od tego są rodzice żeby pomóc własnym dzieciom . Co ty za rodziców masz...współczuję

wiesz... latwo ocenic Twojego ojca jako popapranca czytajac tylko Twoj punkt widzenia aczkolwiek ja nie napisze nic negatywnego w stosunku do niego poniewaz znam tylko Twoja wersje wydarzen.

Nie wiem czy wszystko jest dokladnie tak jak Ty to opisujesz.

Przede wszystkim masz 25 lat i -jak piszesz- taka chora sytuacje od dawna, to co ty w ogole jeszcze robisz w domu Twoich rodzicow? Skoro miales prace, utrzymywales sie a w dodatku Twoj ojciec to kretyn ( jak sugerujesz) , to co Ty jeszcze robisz w  ich domu?

Masz 25 lat i Twoj ojciec nie musi juz nic wzgledem Ciebie. Moze a nie musi!!! Nie musi Cie utrzymywac, karmic. Poza tym skoro nie pracujesz i nie ma cie tygodniami w domu to gdzie jestes i za co zyjesz? chyba nie za powietrzem, bo tak sie jednak nie da.

Masz okropny jezyk ktorym operujesz tu na forum i jakos nie chce wierzyc, ze w zyciu prywatnym jest on inny. Jakos nie za ciekawy obraz twojej osoby wylanie sie na podstawie tego watku.

Powiem Ci, ze ja tez nie mialam najlepszych stosunkow akurat z mama, roznice charakterow, brak zrozumienia ale nie siedze i nie psiocze na nia jak pies, bo ani ona ani ja nie bylysmy idealne. Aczkolwiek usamodzielnilam sie przed 20 r.z. wyprowadzilam sie i zaczelam zyc tak jak chcialam zamiast wyzywac rodzicow w rozny sposob.

Radze Ci postapic podobnie, wziac zycie w swoje rece a nie siedziec u rodzicow i psioczyc na nich w necie.

Może dobrym sposobem byłoby ,abyś gdzieś wyjechał .Usamodzielnił się zupełnie .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.