8 kwietnia 2013, 18:02
Zależy, w jakiej perspektywie czasowej ma się to przerodzić w związek z bliska. Jeżeli to kwestia kilku, maksymalnie kilkunastu miesięcy, to warto się przemęczyć...
8 kwietnia 2013, 18:04
tienna napisał(a):
Zależy, w jakiej perspektywie czasowej ma się to przerodzić w związek z bliska. Jeżeli to kwestia kilku, maksymalnie kilkunastu miesięcy, to warto się przemęczyć...
Ale jeśli znacie się tylko z neta i nie ma takich perspektyw jak opisuje koleżanka, to sytuacja sensu nie ma najmniejszego.
+ kwestia wieku ;)
- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 223
8 kwietnia 2013, 18:05
.Ewelina.. napisał(a):
tienna napisał(a):
Zależy, w jakiej perspektywie czasowej ma się to przerodzić w związek z bliska. Jeżeli to kwestia kilku, maksymalnie kilkunastu miesięcy, to warto się przemęczyć...
Ale jeśli znacie się tylko z neta i nie ma takich perspektyw jak opisuje koleżanka, to sytuacja sensu nie ma najmniejszego.+ kwestia wieku ;)
no nie z neta, mam siostre w tym miejscu i jezdze tam od 5 lat i znam ogolnie wiele osob wlasnie m in ta osobe, wiek 18-19l
8 kwietnia 2013, 18:07
Zależy od wielu czynników. Ja byłam w takim związku i nie udało się nam przetrwać, nie dlatego, ze się znudziliśmy czy brak było uczucia. Właśnie uczucia były za silne, zebym była w stanie poradzić sobie z tym, ze ciaglę tęskniłam. Bolało mnie wszystko z tęsknoty. I w końcu stwierdziłam, ze tak nie można. Zakończylismy to, ale był ogromny żal. I wiem, ze to była dobra decyzja. Teraz utrzymujemy kontakt przyjacielski tylko. Ale jak sie wczoraj dowiedzialam, ze spotyka się z kimś, to i tak byłam zdołowana.
Także, no nie polecam, ale to zalezy od Twojej tylko wytrwałości
- Dołączył: 2013-04-01
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 54
8 kwietnia 2013, 18:13
byla w zwiazku na odleglosc przez 2 lata. kilka dni temu wszystko sie rozpadlo. dowiedzialam sie ze ma juz nowa dziewczyne. bylam zdruzgotana ryczalam jak glupia. bardzo zaluje sie sie nam nie udalo. w duzej mierze to moja wina, bylam slepa, nie widzialam jak bardzo mu na mnie zalezy...jenka ten zwiazek nauczyl mnie wiele i nie zaluje tych dwoch lat.. jeszcze bardziej sie utwerdzialm w przekonaniu ze chce miec swoja druga polowe z indii...
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 889
8 kwietnia 2013, 18:19
jestem w takim związku od 10 msc - on 23 lata, ja 19 lat, jest ciężko, ale wiem, że warto : ) odległość - 1300km widujemy się co msc/2msc ale na dłużej (np 2-3tyg) do tego codzienny kontakt telefoniczny/ internetowy
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
8 kwietnia 2013, 18:20
dla mnie nie
- jaki jest sens bycia z kims z kim sie nie rozmawia w 4 oczy, nie przytula itp, niby czemu ma to sluzyc? ze mam byle kogo ale mam? mozna przeciez wyhaczyc kogos, bzyknac sie i starczy a z przyjaciolka i ze znajomymi pogadac.
- szkoda pieniadzy na przejazdy i randkowanie
u mnie to bylo tak
- zaczelam z kims byc a okazalo sie ze wylatujedo angli, czestotliwosc spotkan raz na pol roku czy rok. bez sensu
- on wyjechal do pracy i zostawil mnie w najgorszym momencie zycia
- ja wyjechalam i juz do niego nie wrocilam
- spotykalismy sie w weekend (nie byla duza odleglosc ale troche kosztowna) i co z tego jak on za x czasu sie przygarnal do mamusi i siostry i sluchaj je zamiast mnie, a one spiskowaly
8 kwietnia 2013, 18:23
Jestem w takim związku, mega ciężka sprawa.
Znamy się już około 4,5 roku a jesteśmy ze sobą 7 miesięcy.
Sama nie wiem czy to przetrwa... Dla mnie jest okropnie trudno.
Gdyby nie to, że tę osobę znałam długo wcześniej to na pewno bym się na takie coś nie pisała.
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 4682
8 kwietnia 2013, 18:28
Ja bym się w coś takiego nie robiła.. już raz chłopak z którym byłam chciał wyjechać to powiedziałam że związku nie będę na odległosć utrzymywać został ale i tak w końcu znalazł sobie inną.
Teraz mam chłopaka w tym samym mieście i spędzamy ze sobą czasem 24h na dobe i jest super mam go na wyciągniećie ręki i nie wyobrażam sobie inaczej