Temat: tatusiowie - tacierzyństwo :)

Hej kobitki Hej rodzynki
Mam pytanie. Chodzi mi o tacierzyństwo - jak Wasi mężowie/partnerzy, jak Wy sobie radzą/radzicie z wychowaniem dziecka? Jak sprawa wygląda przy pomocy żonie/partnerce (zmianie pieluch, karmieniu, przebieraniu, wstawaniu w nocy) Angażują się? Angażujecie się? Jak to jest?
Jestem trochę załamana, gdyż mój mąż twierdzi, że do 7 roku życia w wychowanie się nie włącza.. Po co ma zmieniać pieluchy (nie codziennie, ale czasem) kiedy mogę to zrobić ja? (tak tak - tak mi właśnie powiedział)... On będzie pracować, a ja mam być matką polką. Dopiero w wieku 7 lat weźmie syna na polowanie i "nauczy go być mężczyzną".. (bo o córce nie ma mowy, no bo jak to tak..). Jest bardzo konserwatywny w tej sprawie.. A może.. obudzi się w nim ojcostwo? Czy się nie łudzić i twardo mówić, że nie będzie dzidzi, póki nie zmieni toku myślenia?
Gdzie Wasi mężowie/partnerzy pracują? Ciężko fizycznie? czy lekko? Mój pracuje ciężko i tym się broni, że nie będzie miał czasu..

wrednababa56 napisał(a):

no to co ze sie dziecko pojawia? przeciez to nie on zachodzi w ciaze tylko kobieta - czyz nie? i jesli kobiecie nie zalezy na antykoncepcji to dlaczego mezczyznie ma zalezec, wykorzysta i zostawi z dzieckiem - prawda? .

To taka samo jego dziecko jak i jej.Kobieta wiatropylna nie jest i sama w ciążę nie zajdzie.I tak samo powinno mu zależeć na antykoncepcji.A jak wykorzysta i zostawi z dzieckiem to po prostu świnia i tyle.
Pasek wagi

maharettt napisał(a):

zlosnica1989 napisał(a):

maharettt napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

maharettt napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

ja nie mam dzieci (cale szczescie) i partner powiedzial ze nie chce nim byc i zapewne jesli urodze to nie bedziemy razem
Następny, jeszcze lepszy
alez czym masz problem? chcesz dzieci to sobie znajdz zapladniacza. bo nie kazdy chce marnowac kase na twoje swedzenie macicy.
Nie chodzi o to ,że on nie chce mieć, tylko o to,że by je olał jakby jednak sie zdarzyło.Rozumiem, że nie chce mieć dzieci i do tego dąży, ale sobie trzeba zdawać sprawę, że może mimo wszystko to dziecko się pojawić jak si.e uprawia seks.
Czyli, że jak? Jak kobieta nie chce dziecka, jej partner chce i zdarzy się wpadka to decydująca jest wola kobiety, tak? Jak ona chce dziecka, on nie chce, a dziecko się przydarzy, to on jest głupim ch**** jak się nie zmusi do ojcostwa? Pfff... Nie każda kobieta chce sobie "hodować brzuszek", więc naprawdę nie ma co wrabać innym zazdrości.
Żle mnie zrozumiałaś, zarówno kobieta jak i facet ma prawo nie chcieć dziecka, ale jak sie uprawia seks to ze świadomością, że moze sie zdarzyć.
\
 smiesza mnie ludzie jak zarzekaja sie ze dziecka nie chca ale gdyby co - to wychowaja. smieszni sa. albo sie chce albo nie, a nie ze z litosci dziecko bedzie mialo rodzicow.

nie moge powiedziec co bedzie za 3 lata jak zajde w ciaze przypadkowo, ale jak sie nie chce dziecka to zostaje zabieg - konsekwentnie skoro sie wydawalo kase na ta gumke czy pigulke, albo oddanie do adopcji. no chyba ze komus sie zal dziecka zrobilo to sie wychowa, nie? tylko jak to brzmi, wspolczuje mojemu dziecku to go wychowam


Pasek wagi

maharettt napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

no to co ze sie dziecko pojawia? przeciez to nie on zachodzi w ciaze tylko kobieta - czyz nie? i jesli kobiecie nie zalezy na antykoncepcji to dlaczego mezczyznie ma zalezec, wykorzysta i zostawi z dzieckiem - prawda? .
To taka samo jego dziecko jak i jej.Kobieta wiatropylna nie jest i sama w ciążę nie zajdzie.I tak samo powinno mu zależeć na antykoncepcji.A jak wykorzysta i zostawi z dzieckiem to po prostu świnia i tyle.


Ale ten konkretny mężczyzna nie wykorzystał, po czym porzucił, tylko postawił sprawę jasno: on ojcem ani partnerem matki nie będzie. To jest przynajmniej uczciwy układ, można się na to godzić albo nie, ale robienie z niego świni jest absurdem.

maharettt napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

no to co ze sie dziecko pojawia? przeciez to nie on zachodzi w ciaze tylko kobieta - czyz nie? i jesli kobiecie nie zalezy na antykoncepcji to dlaczego mezczyznie ma zalezec, wykorzysta i zostawi z dzieckiem - prawda? .
To taka samo jego dziecko jak i jej.Kobieta wiatropylna nie jest i sama w ciążę nie zajdzie.I tak samo powinno mu zależeć na antykoncepcji.A jak wykorzysta i zostawi z dzieckiem to po prostu świnia i tyle.


taka sama swinia jak kobieta ktorej tez bylo bez rozniczy przed kim nogi rozklada i jak a liczy na szybki ozenek zeby sie szybko wyprowadzic. w koncu to my decydujemy o dziecku bo my go donosimy,. wiec jest sprawiedliwosc. akurat mam to szczescie ze mezczyzna chce dbac o antykoncepcje.

ale jesli kobieta nie pyta sie o przyszlosc a facet to wykorzystuje - co ma byc co bedzie, a ostatecznie ja porzuca to kto do kogo powinien miec pretensje. kobieta nie moze zakladac ze kazdy facet chce miec chlopca i dziewczynke i tyrac z kredytem na slub na 300 osob



Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

maharettt napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

ja nie mam dzieci (cale szczescie) i partner powiedzial ze nie chce nim byc i zapewne jesli urodze to nie bedziemy razem
Następny, jeszcze lepszy
alez czym masz problem? chcesz dzieci ? to sobie znajdz zapladniacza. od mojego sie odtegowuj(przeklenstwo) bo nie kazdy chce marnowac kase na czyjesc swedzenie macicy albo na wydziwianie ze aborcja jest zla i trzeba faceta grozic sadem.nikt wam nie kazal rozkladac nog i brzucha chodowac. tyle w temacie. same sobie winne jestesciem a faceci wam pieknie odplacaja.moj facet powiedzial to co uwazal za sluszne, dzieci mu nie sa potrzebne, moze za rok, piec, dziesiec ale nie dzisiaj. na sile kobiety nie trzyma - droga wolna. brzuchy mozna chodowac z innym plemnikiem
Ile w tobie gniewu i spaczonego podejscia do zycia! Brzuchy chodowac? Z plemnikiem?marniwac kase na swedzenie macicy? Dobrze, ze piszesz ze nie masz dzieci, bo bym sie przerazila. Piszesz o dziecku, malym czlowieku, o byciu prawdziwa rodzina i rodzicami. Zwalanie winy na kobiete jest co najmniej sredniowieczne. Jezeli wspolna decyzja, to trzeba sie cieszyc. Jesli przypadek, to i tak trzeba traktowac jako cud. Wiecie, ze w UK gdzie mieszkam juz 40% kobiet jest albo bezplodnych alboma problemy z poczeciem? Ile kolezanek juz stracilo poronilo dziecko? To tylko sie wydaje hop siup i jestem w ciazy. Sa kobiety ktore id zmyslow odchodza, bo nie moga zajsc ww ciaze. A ty to traktujesz przedmiotow, z sarkazmemi jeszcze podliczasz ile dziecko kasykosztuje? To trzeba bylo isc do szkoly i sie uczyc,zeby cie bylo stac na dziecko a nie sie zaslaniac egoizmem, bo cie na wakacje nie stac. Pytanie bylo o ojcostwo. Moze twoj, to zapladniacz, ktore swoje robi i sie obraca na bok. Prawdziwy mezczyzna docenia role w wychowywaniu dziecii chce miec w tyn swoj udzial.
Pasek wagi

MagaGo napisał(a):

Ile w tobie gniewu i spaczonego podejscia do zycia! Brzuchy chodowac? Z plemnikiem?marniwac kase na swedzenie macicy? Dobrze, ze piszesz ze nie masz dzieci, bo bym sie przerazila. Piszesz o dziecku, malym czlowieku, o byciu prawdziwa rodzina i rodzicami. Zwalanie winy na kobiete jest co najmniej sredniowieczne. Jezeli wspolna decyzja, to trzeba sie cieszyc. Jesli przypadek, to i tak trzeba traktowac jako cud. Wiecie, ze w UK gdzie mieszkam juz 40% kobiet jest albo bezplodnych alboma problemy z poczeciem? Ile kolezanek juz stracilo poronilo dziecko? To tylko sie wydaje hop siup i jestem w ciazy. Sa kobiety ktore id zmyslow odchodza, bo nie moga zajsc ww ciaze. A ty to traktujesz przedmiotow, z sarkazmemi jeszcze podliczasz ile dziecko kasykosztuje? To trzeba bylo isc do szkoly i sie uczyc,zeby cie bylo stac na dziecko a nie sie zaslaniac egoizmem, bo cie na wakacje nie stac. Pytanie bylo o ojcostwo. Moze twoj, to zapladniacz, ktore swoje robi i sie obraca na bok. Prawdziwy mezczyzna docenia role w wychowywaniu dziecii chce miec w tyn swoj udzial.


No i się zaczyna atak mamusiek .

wrednababa56 napisał(a):

maharettt napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

no to co ze sie dziecko pojawia? przeciez to nie on zachodzi w ciaze tylko kobieta - czyz nie? i jesli kobiecie nie zalezy na antykoncepcji to dlaczego mezczyznie ma zalezec, wykorzysta i zostawi z dzieckiem - prawda? .
To taka samo jego dziecko jak i jej.Kobieta wiatropylna nie jest i sama w ciążę nie zajdzie.I tak samo powinno mu zależeć na antykoncepcji.A jak wykorzysta i zostawi z dzieckiem to po prostu świnia i tyle.
taka sama swinia jak kobieta ktorej tez bylo bez rozniczy przed kim nogi rozklada i jak a liczy na szybki ozenek zeby sie szybko wyprowadzic. w koncu to my decydujemy o dziecku bo my go donosimy,. wiec jest sprawiedliwosc. akurat mam to szczescie ze mezczyzna chce dbac o antykoncepcje.ale jesli kobieta nie pyta sie o przyszlosc a facet to wykorzystuje - co ma byc co bedzie, a ostatecznie ja porzuca to kto do kogo powinien miec pretensje. kobieta nie moze zakladac ze kazdy facet chce miec chlopca i dziewczynke i tyrac z kredytem na slub na 300 osob

Co za poroniony pomysl ze to kobietom zalezy na domku, kredycie i dzieciach. Sredniiwiecze jakies. I to kobieta mowi. Bo faceci, to co, szympansy tylko na piwko z kumplami chca? Prawdziwy, odpowiedzialny facet tez chce zwiazku, domu i dzieci, bo rodzina jest w zyciu najwazniejsza, a nie kasa.
Pasek wagi

MagaGo napisał(a):

Co za poroniony pomysl ze to kobietom zalezy na domku, kredycie i dzieciach. Sredniiwiecze jakies. I to kobieta mowi. Bo faceci, to co, szympansy tylko na piwko z kumplami chca? Prawdziwy, odpowiedzialny facet tez chce zwiazku, domu i dzieci, bo rodzina jest w zyciu najwazniejsza, a nie kasa.


A mnie się zawsze zdawało, że ilu "prawdziwych" mężczyzn, tyle pragnień i pomysłów na życie... Rany...

zlosnica1989 napisał(a):

MagaGo napisał(a):

Ile w tobie gniewu i spaczonego podejscia do zycia! Brzuchy chodowac? Z plemnikiem?marniwac kase na swedzenie macicy? Dobrze, ze piszesz ze nie masz dzieci, bo bym sie przerazila. Pytanie bylo o ojcostwo. Moze twoj, to zapladniacz, ktore swoje robi i sie obraca na bok. Prawdziwy mezczyzna docenia role w wychowywaniu dziecii chce miec w tyn swoj udzial.
No i się zaczyna atak mamusiek .
Jak ktos glupoty zasciankowe wypisuje, to czemu nie? Stereotypy to jedno, a zycie drugie. Ja nigdy nue chcialam dzieci, robilam kariere, mam meza i dzieci bo on mnie przekonal i nie zaluje. Ale nigdy nie twierdzilam, ze faceci to bezmozgie cielaczki, i cala odpiwiedzialnosc spada na kobiete. Powyzej napisala, z ma szczescie bo jej facet chce dbac o antykoncepcje. Szczescie? To jego chrzaniony obowiazek, a nie laska.
Pasek wagi

MagaGo napisał(a):

zlosnica1989 napisał(a):

MagaGo napisał(a):

Ile w tobie gniewu i spaczonego podejscia do zycia! Brzuchy chodowac? Z plemnikiem?marniwac kase na swedzenie macicy? Dobrze, ze piszesz ze nie masz dzieci, bo bym sie przerazila. Pytanie bylo o ojcostwo. Moze twoj, to zapladniacz, ktore swoje robi i sie obraca na bok. Prawdziwy mezczyzna docenia role w wychowywaniu dziecii chce miec w tyn swoj udzial.
No i się zaczyna atak mamusiek .
Jak ktos glupoty zasciankowe wypisuje, to czemu nie? Stereotypy to jedno, a zycie drugie. Ja nigdy nue chcialam dzieci, robilam kariere, mam meza i dzieci bo on mnie przekonal i nie zaluje. Ale nigdy nie twierdzilam, ze faceci to bezmozgie cielaczki, i cala odpiwiedzialnosc spada na kobiete. Powyzej napisala, z ma szczescie bo jej facet chce dbac o antykoncepcje. Szczescie? To jego chrzaniony obowiazek, a nie laska.


Zwróć uwage na to, że ten elaborat dotyczy tego, że użytkowniczka nie traktuje dziecka (planowanego czy nie) jak cud. Że nie pisze z atencją o ciąży, nie rozmyśla o poronieniach i bezpłodności, ironizuje zamiast się wzruszać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.