- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
29 marca 2013, 23:01
Hej kobitki
Hej rodzynki
Mam pytanie. Chodzi mi o tacierzyństwo - jak Wasi mężowie/partnerzy, jak Wy sobie radzą/radzicie z wychowaniem dziecka? Jak sprawa wygląda przy pomocy żonie/partnerce (zmianie pieluch, karmieniu, przebieraniu, wstawaniu w nocy) Angażują się? Angażujecie się? Jak to jest?
Jestem trochę załamana, gdyż mój mąż twierdzi, że do 7 roku życia w wychowanie się nie włącza.. Po co ma zmieniać pieluchy (nie codziennie, ale czasem) kiedy mogę to zrobić ja? (tak tak - tak mi właśnie powiedział)... On będzie pracować, a ja mam być matką polką. Dopiero w wieku 7 lat weźmie syna na polowanie i "nauczy go być mężczyzną".. (bo o córce nie ma mowy, no bo jak to tak..). Jest bardzo konserwatywny w tej sprawie.. A może.. obudzi się w nim ojcostwo? Czy się nie łudzić i twardo mówić, że nie będzie dzidzi, póki nie zmieni toku myślenia?
Gdzie Wasi mężowie/partnerzy pracują? Ciężko fizycznie? czy lekko? Mój pracuje ciężko i tym się broni, że nie będzie miał czasu.. Edytowany przez Chiii 29 marca 2013, 23:19
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
29 marca 2013, 23:50
mogeichce napisał(a):
zlosnica1989 napisał(a):
agnes101 napisał(a):
Nie wiem po co założyłaś ten temat, skoro ludzie ci piszą, że twój mąż to burak, a ty go tylko usprawiedliwiasz i tak naprawdę nie widzisz w tym nic złego. Nawet nie mówisz co myślisz tylko ciągle piszesz "bo mąż powiedział że..."
A no. Nigdy w życiu nie rozmnożyłabym się z takim człowiekiem. Mój ojciec taki jest. Tacy ludzie synów wychowują na swoje kopie a córki całe życie utrzymują w pogardzie dla własnej płci.
Ale córka nie wchodzi w grę! Wyłącznie syn i wspólne polowania po 7 roku życia!
hahaha śmiesznie to brzmi :) może napisałam to zbytnio pod wpływem emocji.. jednak naprawdę on tak powiedział.. że zajmować się pieluchami, karmieniem zamiaru nie ma.. i że to kobieta do 7 roku zycia trzyma pod swoją sukienką dzieciaczka, potem ojciec wychowuje na mężczyznę.. takie ma on podejście.. ja nie wymagam od niego, żeby zajmował się dzieckiem 24/dobę, ale żeby umiał zmienić pieluchę czy nakarmić - póki co, zarzeka się, że tego robić nie będzie
- Dołączył: 2008-01-31
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 908
30 marca 2013, 00:21
ja nie ogarniam
Chili, przykro mi to pisać, ale cholernie ciężkie będziesz miała życie z takim człowiekiem :(
teraz na wszystko się zgadzasz, usprawiedliwiasz bo w odróżnieniu od męża bardzo chcesz mieć dzieciątko, a on łaskawie się na nie godzi pod 'pewnymi' warunkami...
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
30 marca 2013, 00:26
karen27 napisał(a):
ja nie ogarniam Chili, przykro mi to pisać, ale cholernie ciężkie będziesz miała życie z takim człowiekiem :(teraz na wszystko się zgadzasz, usprawiedliwiasz bo w odróżnieniu od męża bardzo chcesz mieć dzieciątko, a on łaskawie się na nie godzi pod 'pewnymi' warunkami...
nie zupelnie sie zgadza pod pewnymi warunkami, on tez bardzo chce, ale od razu zaznacza, ze nie będzie się zajmować jego fizjologicznymi potrzebami, poza przyniesieniem funduszy, oraz zapewnienia ciepłego domu (rąbanie drewna, noszenia drewna i palenia w piecu). A pracuje on nie tylko fizycznie, ale również w domu do późna, często w niedziele - umysłowo. Niestety ma taka prace :( zmienić nie może
Edytowany przez Chiii 30 marca 2013, 00:29
- Dołączył: 2008-10-12
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 428
30 marca 2013, 00:28
Przestan go usprawiedliwiac
Uwazasz, ze to jest normalne?
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
30 marca 2013, 00:30
alchimie napisał(a):
Przestan go usprawiedliwiacUwazasz, ze to jest normalne?
po prostu próbuje go zrozumieć.. oraz zastanawiam się jak to jest u innych par
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
30 marca 2013, 00:35
CanTakeIt napisał(a):
alchimie napisał(a):
Inaczej :)
no to zazdroszczę.. chciałabym, żeby i u mnie tak było.. ale Wy pewnie na macierzyńskim tak? i Wasi mężczyźni sporo zarabiają? Ja nie mam pracy i ledwo koniec z końcem wiążemy..
- Dołączył: 2008-10-12
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 428
30 marca 2013, 00:36
To nie ma znaczenia w obowiazkach w opiece nad dzieckiem