- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
29 marca 2013, 20:59
Jak poprosic/nakłonić chłopaka zeby zaczal chodzic do kosciola? lub poszedl do spowiedzi? jest wierzący ale tego nie praktykuje, mówiąc, że ksiedzu nie mozna tak do końca wierzyc...
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2074
29 marca 2013, 21:24
Jeżeli mój partner zmuszałby mnie do chodzenia do kościoła to niestety ale byśmy się pożegnali.
Chce chodzić? Niech chodzi. Ja nie chodzę, więc zmuszanie/zbytnie nakłanianie mnie do tego działa na mnie (przepraszam za wyrażenie ;p) wku*wiająco :)
- Dołączył: 2013-02-17
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 786
29 marca 2013, 21:24
Ale po co ty go chcesz zmuszać ? To tak jak by on ciebie przekonywał żebyś przestała wierzyć, a tego byś chyba nie chciała. A co do ślubu to osobiście znam parę gdzie ona wierzy a on nie, wzięli kościelny bo on chciał jej zrobić przyjemność. Są najbardziej zgodnym małżeństwem jakie znam a staż ich małżeństwa to 22 lata.
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2074
29 marca 2013, 21:30
A i jeszcze jedno!
Sama wierzę w Boga, ale nie praktykuje (nie chodzę do kościoła, modlę się jedynie w domu) - więc wg księży jestem osobą niewierzącą.
A chciałabym wziąć ślub kościelny - nie wyobrażam sobie SWOJEGO małżeństwa bez tego sakramentu.
Także myślę, że jeżeli wierzy w Boga (ale nie praktykuje, nie wierzy w księży itp.) i nie chce wziąć z tobą ślubu to myślę, że nie problemem jest jego wiara a miłość - niestety ;/
29 marca 2013, 21:31
Nie naciskaj, ale rozmawiaj. Spróbuj pokazać mu jak Ty patrzysz na kwestię wiary. Staraj się odpowiadać mądrze na jego argumenty przeciwko kościołowi, tłumacz. Powiedz mu jakie to dla Ciebie ważne i dlaczego. Powiedz też co motywuje Ciebie do bycia wierzącą i praktykującą. Ale nie zmuszaj! Każdy ma w końcu prawo do decydowania o swojej wierze i powinnaś zaakceptować jego poglądy religijne. A poza tym przymus lub nacisk zniechęca, a więc przynosi odwrotny skutek.
- Dołączył: 2013-01-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1276
29 marca 2013, 21:31
Wyznanie i sposób jego uzewnętrzniania to jego prywatna sprawa i nie masz prawa go do niczego zmuszać czy namawiać.
Edytowany przez Shalassa 29 marca 2013, 21:52
- Dołączył: 2010-04-20
- Miasto: Koczuję D
- Liczba postów: 119
29 marca 2013, 21:32
mój mimo że nie wie jak tam z jego wiarą to chodził ze mną gdy ja chodziłam, czytał Biblię nawet w wolnym czasie-dla własnej wiedzy itd. sama mam wątpliwości. Sam musi czuć taką potrzebę, przeze mnie przestaliśmy chodzić na msze, jednak gdyby miał coś przeciw to by nie chodził wcześniej ze mną,nie ma sensu zmuszać go do chodzenia do Kościoła gdy nie chce. wiara jest w środku a nie w wymysłach księży, zresztą jeśli wierzysz w Biblię to powinnaś chodzić/ odprawiać nabożeństwa w sobotę..poczytaj Biblię..nie można zmieniać przykazań
- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
29 marca 2013, 21:35
Także myślę, że jeżeli wierzy w Boga (ale nie praktykuje, nie wierzy w księży itp.) i nie chce wziąć z tobą ślubu to myślę, że nie problemem jest jego wiara a miłość - niestety ;/
nigdzie nie zaznaczylam, ze nie chce ze mna slubu. a jesli chodzi o jego milosc do mnie, to wiem, ze mnie kocha i w to nie mam watpliwosci.
29 marca 2013, 21:36
Mardlene napisał(a):
Nie naciskaj, ale rozmawiaj. Spróbuj pokazać mu jak Ty patrzysz na kwestię wiary. Staraj się odpowiadać mądrze na jego argumenty przeciwko kościołowi, tłumacz. Powiedz mu jakie to dla Ciebie ważne i dlaczego. Powiedz też co motywuje Ciebie do bycia wierzącą i praktykującą. Ale nie zmuszaj! Każdy ma w końcu prawo do decydowania o swojej wierze i powinnaś zaakceptować jego poglądy religijne. A poza tym przymus lub nacisk zniechęca, a więc przynosi odwrotny skutek.
A ja jako osoba niewierząca powiem, że odradzam. Wiele znajomości "rozluźniłam" bo już nie mogłam słuchać o wierze, Bogu, kościele - ktoś sobie postawił za cel nawrócenie mnie i Boga co chwilę w nasze rozmowy wplatał.
Z kuzynką, niegdyś przyjaciółką i towarzyszką zabaw dziś kontaktuję się dwa razy w roku - jak któraś z nas ma urodziny.
- Dołączył: 2012-03-31
- Miasto:
- Liczba postów: 138
29 marca 2013, 21:38
Nie wierzę w instytucję kościoła w tym państwie - a z pewnością nie w mojej okolicy. Unikam jak tylko się da - choć byłam świadkiem na ślubie, jestem matką chrzestną. W Boga wierzę, ale nie w ten cały cyrk dookoła - mój zupełnie nie wierzy, mimo sprzeciwu jego rodziny. To jest sprawa wyłącznie indywidualna.
- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
29 marca 2013, 21:47
a ze tak zapytam, jesli wiekszosc z was jest niewierzaca jak obchodzicie swieta, stosujecie sie do np. dzisiejszego scislego postu? czysta ciekawosc.