- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
29 marca 2013, 20:59
Jak poprosic/nakłonić chłopaka zeby zaczal chodzic do kosciola? lub poszedl do spowiedzi? jest wierzący ale tego nie praktykuje, mówiąc, że ksiedzu nie mozna tak do końca wierzyc...
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1770
29 marca 2013, 21:10
Rozmawiałam kiedyś na ten temat z księdzem (jak z powrotem wskazać komuś drogę powrotną do Kościoła). Powiedział, że to indywidualna sprawa każdego z nas i jeśli ta osoba będzie gotowa znowu stanąć przed Bogiem, na pewno to zrobi, a takim nakłanianiem jeszcze można pogorszyć sprawę. Kazał mi się tylko dużo za nią modlić i w miarę możliwości dawać przykład, rozmawiać o swoich odczuciach, ale bez wywoływania presji.
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 6837
29 marca 2013, 21:10
Ja tez wierze ale nie chodze do kosciol
- Dołączył: 2009-06-28
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1065
29 marca 2013, 21:10
gabriela90 napisał(a):
Victorious napisał(a):
gabriela90 napisał(a):
ale ja jestem wierzaca i jesli chcielibysmy sie pobrac, nie wyobrazam sobie nie wziasc slubu koscielnego...dreczy mnie to strasznie, nie wiem czy potrzebnie...
jasne, lepiej zmusić faceta do ślubu jeśli nie wierzy/nie akceptuje tego, bo przecież wszystko zawsze musi być tak jak sobie umyśli kobieta.
tak oczywiscie, kobiety wszystko lepiej wiedza Twoim zdaniem widze, a dlaczego ja nie moge miec wlasnego zdania? po prostu chcialabym wizasc slub koscielny i tyle. Nie mam zamiaru go zmuszac, tak samo on moze zmienic swoje podejscie do kosciola ( bo jakos wczesniej chodzil, ma bierzmowanie itp) i tak samo ja moge zaakceptowac jego zdanie, to dziala w obie strony.
wziąć* błagam..
A co do tematu.. Też mam bierzmowanie, też chodziłam. I też w święta się do kościoła nie wybieram, a do spowiedzi tym bardziej. Nie każdemu to potrzebne do szczęścia, nie dla każdego wiara jest taka ważna.
- Dołączył: 2013-01-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 810
29 marca 2013, 21:11
gabriela90 napisał(a):
ale ja jestem wierzaca i jesli chcielibysmy sie pobrac, nie wyobrazam sobie nie wziasc slubu koscielnego...dreczy mnie to strasznie, nie wiem czy potrzebnie...
Ja rowniez nie chodze do kosciola, a przyjelam chrzest, bierzmowanie itp. Jednak nie wyobrazam sobie zeby ktokolwiek mial mnie do czegokolwiek przymuszac w tej kwestii. Mozesz go poprosic, zeby chociaz raz z Toba sie przeszedl i zobaczyl jak to jest, ALE jesli powie "nie" to zaakceptuj jego wybor.
29 marca 2013, 21:11
gabriela90 napisał(a):
Victorious napisał(a):
gabriela90 napisał(a):
ale ja jestem wierzaca i jesli chcielibysmy sie pobrac, nie wyobrazam sobie nie wziasc slubu koscielnego...dreczy mnie to strasznie, nie wiem czy potrzebnie...
jasne, lepiej zmusić faceta do ślubu jeśli nie wierzy/nie akceptuje tego, bo przecież wszystko zawsze musi być tak jak sobie umyśli kobieta.
tak oczywiscie, kobiety wszystko lepiej wiedza Twoim zdaniem widze, a dlaczego ja nie moge miec wlasnego zdania? po prostu chcialabym wizasc slub koscielny i tyle. Nie mam zamiaru go zmuszac, tak samo on moze zmienic swoje podejscie do kosciola ( bo jakos wczesniej chodzil, ma bierzmowanie itp) i tak samo ja moge zaakceptowac jego zdanie, to dziala w obie strony.
Po pierwsze wziąć nie wziąść.
Po drugie - jesteśmy od małego indoktrynowani wiarą katolicką w naszym kraju i wielu ludzi, kiedy już dorośnie dostrzega, że nie do końca się z tym zgadza. I dlatego odchodzi się od kościoła mimo, że ma się sakramenty.
Po trzecie - czy on Cię nakłania do tego żebyś przestała wierzyć? Nie powinien. Ty też nie powinnaś go nakłaniać do praktykowania. Jeśli jesteście razem musicie szanować nawzajem siebie i swoje poglądy. A nie na siłę się przekonywać, przeciągać, stawiać na swoim.
Jak już mówiłam ślub kościelny można wziąć nawet z kimś odmiennej wiary. Nie ma problemu. Wtedy ta druga osoba ma zmienioną przysięgę, nie przystępuje do spowiedzi i komunii. Dla strony wierzącej jest to pełen sakrament. Wypadałoby to wiedzieć skoro jesteś praktykującą katoliczką i tak Ci na tym ślubie zależy.
Edytowany przez Cookie89 29 marca 2013, 21:12
29 marca 2013, 21:15
uważam, ze nic nie zdziałasz. Nie możesz go do niczego zmusić, nie próbuj nawet, bo kazdy ma prawo do bycia sobą.
- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
29 marca 2013, 21:15
dzieki za odpowiedzi, jak na razie nie bede poruszac tego tematu, zobaczymy jak bedzie dalej.
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5355
29 marca 2013, 21:17
Nie nakłonisz i nie zmusisz nikogo do pójścia do kościoła, a wszelkie próby nacisku odnoszą zwykle skutek przeciwny. Może sam z siebie kiedyś z Tobą pójdzie, a może nie.
Ślub kościelny możesz wziąc i tak, to się nazywa ślub jednostronny, możesz o tym poczytać.
29 marca 2013, 21:20
Daj mu świadectwo swojej wiary i módl się za niego o przemianę serca. I cierpliwie czekaj, a może zdarzy się cud :)
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: X3
- Liczba postów: 2037
29 marca 2013, 21:21
A jesteś pewna, że on chce się pobrać?
Raczej marne szanse byś go nakłoniła aby uczęszczał do kościoła... Człowiek sam powinien zadecydować czego chce. Samo chodzenie do kościoła to nie to samo co uczestnictwo we Mszy Św. Myślę, że powinno się jakoś przekonać go do Pana. Jakim sposobem? Cóż, niestety nie potrafię powiedzieć... Najpierw zacznij się modlić o swojego chłopaka i naśladuj Jezusa Chrystusa.
Moja bliska koleżanka była wierząca, ale też nie chodziła do kościoła na Msze Św. Modliłam by się "nawróciła". Po jakimś czasie sama trafiła na książkę, która ją odmieniła. Od tego czasu jest praktykująca co mnie bardzo cieszy.
W ogóle dziwię się Tobie, że stworzyłaś związek bez odpowiedniego fundamentu czyli Boga.
Edytowany przez Himek 29 marca 2013, 21:22