- Dołączył: 2007-09-30
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 323
26 marca 2013, 20:59
Mam takie pytanie, jak u Was w związkach wygląda sprawa kasy. Chodzi mi o to, że jak idziecie gdzieś z chłopakiem na basen, do kina bądź gdziekolwiek to każdy płaci za siebie, czy chłopak Wam postawi ? Chciałam od razu powiedzieć, że ja nie "lecę" na kasę, bo mogę za siebie zapłacić, zawsze jakąś kasę będę miała.. (a dodam, że nie pracuje tylko jeszcze się uczę, więc wiadomo, że mam od rodziców), a u mnie jest tak, że ZAWSZE płace za siebie.. byłoby mi strasznie miło gdyby mój chłopak gdzieś mnie zaprosił itp, nie wiem czy to zmieniać czy akurat tak powinno być. A jak zmienić to też nie wiem, z względu na to, co bym nie powiedziała, nie zrobiła to będzie teks, że na kasę "lecę" itp a tego nie chce.
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
26 marca 2013, 21:20
jak bedzie próbował obrócić syytuację w żart, zamiataj dalej i udawaj pięcioletnią dziewczynkę, której mama powiedziała ze ma zapłacić sama za czekoladki
- Dołączył: 2007-09-30
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 323
26 marca 2013, 21:21
za nim on wpadnie by mnie do kina zaprosić to nie mam pojęcia ile czasu minie, u nas jest zazwyczaj tak, że ja sie go pytam czy gdzies idziemy, czy coś robimy i proponuje mu, bo nie chce ciągle w domu siedzieć.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
26 marca 2013, 21:22
moj kolega przylecial do polski i chcial sie spotkac, powiedzialam mu ze mam doslownie 50 gr w portfelu aby nie kombinowal zadnych restauracji bo nie mam kasy. zaprosil mnie na obiad na wage i jeszcze kawe sobie wzielam. wiedzial na co sie pisze
- Dołączył: 2010-12-06
- Miasto: Bhbh
- Liczba postów: 909
26 marca 2013, 21:23
Na początku naszego związku płaciliśmy na zmianę :) ale od kąt zamieszkaliśmy razem pieniążki mamy na jednym koncie więc na wszystko idzie z naszych pieniążków ;)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
26 marca 2013, 21:24
Melody15 napisał(a):
za nim on wpadnie by mnie do kina zaprosić to nie mam pojęcia ile czasu minie, u nas jest zazwyczaj tak, że ja sie go pytam czy gdzies idziemy, czy coś robimy i proponuje mu, bo nie chce ciągle w domu siedzieć.
to też nie dobrze, chyba nie chcesz tak całe zycie go na siłę wyciągać? Jak bedzie chciał siedzieć w domu to się wykręcaj ciekawszymi zajęciami, powiedz ze ciebie to nudzi, raz, dwa razy odmówisz, za trzecim sam coś zaproponuje:)
- Dołączył: 2007-09-30
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 323
26 marca 2013, 21:26
manru napisał(a):
Melody15 napisał(a):
za nim on wpadnie by mnie do kina zaprosić to nie mam pojęcia ile czasu minie, u nas jest zazwyczaj tak, że ja sie go pytam czy gdzies idziemy, czy coś robimy i proponuje mu, bo nie chce ciągle w domu siedzieć.
to też nie dobrze, chyba nie chcesz tak całe zycie go na siłę wyciągać? Jak bedzie chciał siedzieć w domu to się wykręcaj ciekawszymi zajęciami, powiedz ze ciebie to nudzi, raz, dwa razy odmówisz, za trzecim sam coś zaproponuje:)
dobry pomysł, dziękuje Ci strasznie za rady, które się przydały :)
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
26 marca 2013, 21:27
teraz juz mamy wspólne konto wiec czesto po prostu on wypłaca kase i gdzies idziemy, a kiedyś czasem płaciłam ja (bo głupio mi było że zawsze on płaci) a zazwyczaj on - ale w takie dni jak walentynki rocznica czy coś zawsze on :)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
26 marca 2013, 21:30
do usług, polecam "dlaczego mężczyźni kochają zołzy' ;)
26 marca 2013, 21:47
Mój odkąd pamiętam płacił za mnie.
Aż się głupio czułam, gdy szedł np. ze mną do Rossmanna, ja kupowałam sobie podkład, a on przy kasie wyrywał mi koszyk i płacił. Pytany, czemu tak, odpowiadał, że dlatego, że sprawia mu to przyjemność. I weź się kłóć.
Tak samo łyżwy, kino, basen, restauracja, czy bar. Złościł się i złości dalej, gdy proponuję, że zapłacę za nas ja..