- Dołączył: 2013-02-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 84
19 marca 2013, 21:58
Witam dziewczyny,
Otóż mam sytuację, że pokłóciłam się z partnerem (mieszkamy osobno) , nie odzywamy sie niestety do siebie już 4 dni i ja za nim nie tęsknie... jesteśmy ze sobą 6 lat. czy może to oznaczać, że moje uczucie nie jest aż tak silne? to znaczy fakt, jestem na niego bardzo zła, bo nabroił...
19 marca 2013, 22:05
Za duzo sie filmow naogladalas :) Jak moj maz nabroi, a zaznaczam, ze bardzo go kocham, to po 4 dniach tez bym moze nie tesknila. chociaz wydaje mi sie, ze ejdnak troche, weic cos moze byc na rzeczy..jednak chce sie byc blisko kogos gdy sie teskni, a ty nie tesknisz wiec..
- Dołączył: 2013-02-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 84
19 marca 2013, 22:07
hmm moze w skali od 1-10 to tesknie na 2 :P
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1260
19 marca 2013, 22:12
Nic w tym złego, ja też tak mam, często jadąc na studia "cieszę się, że odpocznę", nie chodzi konkretnie o niego tylko bardziej o warunki w jakich sie spotykamy, po pewnym czasie nadchodzi tęsknota.
19 marca 2013, 22:15
hmmmm, może warto zastanowić się nad związkiem??
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
19 marca 2013, 22:16
Jak nabroil to nie dziw, ze ci nie teskno. Po 6 latach masz prawo;-)
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
19 marca 2013, 22:19
mój T. odstanie dwa miesiące wyjeżdżał od poniedziałku do piątku a ja zostawałam w domu sama z dwiema córeczkami... i w sumie było mi z tym dobrze :P bo jak teraz jest w domu to mi się dziewczyny budzą o 6 rano jak wstaje do pracy a tak to spałyśmy nawet do 7:30 - 8:00... czy to oznacza, że go nie kocham? Nie! Bo zawsze jak wracał to cudownie mi się zasypiało gdy był obok w łóżku ale nie tęskniłam za nim... a może to też dlatego, że jak jest w domu to właściwie też go nie ma bo wraca z pracy najwcześniej o 19.
19 marca 2013, 22:24
Dla mnie to wygląda trochę tak jak byś była z nim z przyzwyczajenia. Ja z moim jestem 4 lata, ale nie było do teraz ani jednego dnia jak się do siebie nie odzywaliśmy. Przez 4 lata ani jednego dnia! Mieszkamy ze sobą niecały rok, ale nawet jak wyjdzie do pracy czasem dzwoni i mówi, że tęskni i ja też czekam kiedy wróci, nie jest mi to obojętne nawet jak się pokłócimy. Tak więc raczej jest to troszkę dziwne bo nie wyobrażam sobie jak można nie wiedzieć co się przez tyle czasu dzieje z drugą osobą. Tak po prostu pokłócić się i nie odzywać... Jak my się pokłócimy i wyjdę z mieszkania i nie ma mnie więcej niż 10 min to zaczyna mnie szukać i przeprasza nawet jeśli uważa, że miał rację.
19 marca 2013, 22:28
Nie wiem. Ja tęsknię każdego dnia jak się nie widzimy zbyt długo (mieszkamy razem od 4 lat).
Mimo, że zdarza nam się spierać to NIGDY nie zasnęliśmy pokłóceni i nigdy nie wychodziliśmy z domu pokłóceni. Głupio to wytłumaczyć ale gdyby coś się stało nigdy by sobie ta druga osoba nie wybaczyła, że ostatnia rozmowa była w złości.
Zastanów się nad tym co czujesz, czy chcesz z tym człowiekiem założyć kiedyś rodzinę? Budzić się obok niego co rano? Czy jesteś z nim szczęśliwa? Czy powód kłótni to jednorazowa głupota czy jakaś grubsza sprawa?
Czy kochasz go czy jesteś z nim z przyzwyczajenia?