- Dołączył: 2012-12-06
- Miasto: Gorzekały
- Liczba postów: 99
13 marca 2013, 23:18
wobec mojego faceta, z ktorym jestem 3 lata, ale ... tylko blagam nie zlinczujcie mnie :D strasznie jestem w tym zwiazku samotna, wszytsko sie pierniczy ... moj najlepszy czas przeminął (27 l. prawie) ... kochamy sie, ale nie umiemy naprawic tego co sie popsuło. Nie mamy perspektyw na życie ... masakra jakaś ... brakuje mi miłości, czułości bla bla bla flirtu ! on stał sie dretwy, "ucieka" ode mnie jestem nienormalna, zalozylam konto na sympatii i zamierzam sobie poflirtowac, moze kurde ktos obcy poprawi mi humor skoro ja na mojego faceta dzialam tak bardzo destrukcyjnie, ze kazdy wieczor woli spedzac z kumplami :./
wiem, nie powinnam ... sama bym sie wkurzyla gdyby on szukal flirtów w sieci ... ale ja chce cos jeszcze dla kogos znaczyc ...
kocham go, nie jestem szczesliwa, nie umiem go zostawic, nie wiem co robic ... on uwaza tak samo jak ja ...
tylko błagam ... ja mam depresje i zaburzenia nerwicowe ... błagam nie krzyczcie za bardzo
moze mnie ktos chociaz pocieszy :(
- Dołączył: 2012-10-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1843
14 marca 2013, 10:45
moim zdaniem powinnaś sobie zrobić listę dwie listy. Pierwszą co mogę zrobić żeby to naprawić. A jeśli nie umiesz udzielić sobie odpowiedzi to listę dlaczego mamy się rozstać/ dlaczego mamy być razem. Ale rób jak chcesz. Moim zdaniem nie chcesz się rozstać z chłopkiem bo boisz się, że kiedy się rozstaniecie będziesz jeszcze bardziej samotna niż teraz a nie dlatego, że go kochasz.
14 marca 2013, 11:02
ty jesteś rozpieszczoną histeryczką która musi mieć wszystko co chce na tupnięcie nóżką a nie masz zaburzeń. skończ z takim gadaniem, że jakieś zaburzenia itp.
jeśli on nie chce niczego zmieniać to może oznacza, że po prostu ma cię głęboko ?
nie przyszło ci to do głowy ? jak facetowi zależy to i na uszach stanie :)
14 marca 2013, 11:47
Masz 27 lat i uważasz, że twój najlepszy czas przeminął? Dziewczyno, co ty piszesz! Ja na twoim miejscu najpierw spróbowałabym ten związek naprawić - dać sobie na to określony czas - 3-4 miesiące.
Jeśli jednak by się to nie udało, to skończyłabym ten związek i szukała swego szczęścia u boki innego mężczyzny.
Jeśli teraz czujesz się niespełniona, to pomyśl, co będziesz czuła za 10 lat? Szkoda życia na to, by być nieszczęśliwym!
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12864
14 marca 2013, 11:48
Masz niecałe 27 lat io twierdzisz, że Twój najlepszy czas przeminął?
Ahahahahahahahahahahahahahahahahahhahhahahhahahhah!!!
Aha, P.S. jeszcze: mieszkacie razem? Jak nie, to masz zajebście uproszczone zadanie: mówisz mu do widzenia i zakładasz konta na każdym portalu, jaki znasz. A potem żyjesz szczęśliwie, bo robisz to, na co masz ochotę, masz kontakt z ludźmi, a pomiędzy nimi jest ten jeden facet, który Cię pokocha i będzie chciał dla Ciebie zrobić wszystko.
Edytowany przez LeiaOrgana7 14 marca 2013, 11:50
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
14 marca 2013, 11:54
to wyglada na koniec zwiazku....
- Dołączył: 2012-03-25
- Miasto: Polska Cerekiew
- Liczba postów: 665
14 marca 2013, 12:04
Hmm, a może to już przyzwyczajenie do niego? Jak coś to spróbuj z nim porozmawiać, jak widzi tą sytuację...nie ma co się męczyć !!
- Dołączył: 2007-07-06
- Miasto: Alphen
- Liczba postów: 239
14 marca 2013, 13:04
Hej , ja cie dobrze rozumiem jestem ze swoim 3,5 ponad roku . Na początku było zajebiście wiadomo , a potem no tak po 1 roku bycia razem już się psuło ... Koledzy , koledzy, i jeszcze raz koledzy ! Każdy dzień który z nim spędzam zawsze ktoś z nami siedzi najcześciej jest to mój brat z którym się przyjaźni zostajemy tylko sami w nocy wiadomo ... ja śpię u niego jeśli jest tu u mnie w mieście obok ma mieszkanie ale ogólnie mieszka na wsi z rodzinką i jest może tu z 3 razy w tygodniu więc i tak mało się widzimy a mimo to i tak spędzamy czas z jego kuplami ,a ten mój brat ehh 24 h na dobę widzę się z nim w domu mieszka z nami czyli rodzicami a ma 25 lat nie pracuje nie uczy się nic kompletnie , a jak mój przyjedzie to też non stop razem siedzimy
...
Oczywiście rozmowa nic nie daje on powie ok ok przepraszam bla bla i co dalej to samo albo jego tekst o co mi chodzi skoro spędzamy i tak razem czas bo siedzę z nim i jego kolegami i to mi powinno wystarczyć on mnie nie rozumie ...
Dodam że odstawiał mi numerki niezłe ... Oczywiście ja też nie jestem święta ale ...
Pewnego dnia oznajmił mi że jedzie z moim bratem do Holandii na wyprawę wiecie legalne itp . musi zobaczyć itd.
Ok nie byłam zadowolona ale powiedziałam żeby jechał jak musi ...
Pojechałam do jego kuzyna na imprezę bo już nie mogłam wytrzymać wiecie zamartwiałam się , on zadzwonił wtedy na domowy , gadała z nim kuzynka później na chwilę mi dała go oczywiście normalnie tęskni , niedługo będzie bla bla , ok rozłączyłam się a ta kuzynka mi mówi a wiesz gdzie on jest ? A ja się na nią dziwnie patrzę i mowie jej co słyszałam od niego a ona odpowiada że to nie prawda i ja już łzy w oczach i że co kur** !? Słuchajcie tego :
Twój **** poleciał na wyspy kanaryjskie Guan canaria (nie wiem jak się piszę ) na wakacje , oni mieli to zaplanowane kupili wycieczkę w biurze podróży .... Cała noc wypłakana , Gadałam z jego kuplami ale nie mogłam powiedzieć dlaczego beczę i w ogóle jak to piszę to ciśnienie mi skacze i smutno mi . A jak przyjechał już to na imprezie powitalnej pokazywał mi bezczelnie zdjęcia i innym hihy hahy i zadowolenie ;/ a ja stałam obok niego i łzy w oczach .... Powinnam wtedy uderzyć muw twarz i powiedzieć dowidzenia ale mu wybaczyłam tak jakby bo tak naprawdę nigdy mu tego nie wybaczę ...wiedział że moim marzeniem jest polecieć do ciepłych krajów i co jak się kogoś kocha .... Nie będę pisała o innych sytuacjach bo mogłabym napisać książkę ....
Słuchaj koleżanko ja myślę że nie ja wiem to że taka osoba nie zmieni się , to jest przykre kochasz kogoś wybaczasz mu setki razy , jesteś nieszczęśliwa a mimo wszystko jesteś dalej z takim człowiekiem bo go kochasz ....
- Dołączył: 2013-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3373
14 marca 2013, 14:24
a ja uwazam, ze jestes jeszcze na tyle mloda,ze masz prawo zyc normalnie, fajnie i moze sobie kogos znajdziesz. dobrze,ze zalozylas konto. skoro Twoje rozmowy i prosby sprowadzaja as do klotni to jaki w tym sens? jestescie mlodzi a zachowujecie sie jak stare malzenstwo. dla mnie postapilas Ok i trudno.