Temat: wiem, ze to nieuczciwe ...

wobec mojego faceta, z ktorym jestem 3 lata, ale ... tylko blagam nie zlinczujcie mnie :D strasznie jestem w tym zwiazku samotna, wszytsko sie pierniczy ... moj najlepszy czas przeminął (27 l. prawie) ... kochamy sie, ale nie umiemy naprawic tego co sie popsuło. Nie mamy perspektyw na życie ... masakra jakaś ... brakuje mi miłości, czułości bla bla bla flirtu ! on stał sie dretwy, "ucieka" ode mnie jestem nienormalna, zalozylam konto na sympatii i zamierzam sobie poflirtowac, moze kurde ktos obcy poprawi mi humor skoro ja na mojego faceta dzialam tak bardzo destrukcyjnie, ze kazdy wieczor woli spedzac z kumplami :./

wiem, nie powinnam ... sama bym sie wkurzyla gdyby on szukal flirtów w sieci ... ale ja chce cos jeszcze dla kogos znaczyc ...

kocham go, nie jestem szczesliwa, nie umiem go zostawic, nie wiem co robic ... on uwaza tak samo jak ja ...

tylko błagam ... ja mam depresje i zaburzenia nerwicowe ... błagam nie krzyczcie za bardzo

moze mnie ktos chociaz pocieszy :(
A ja bede krzyczec a powiem ci dlaczego. 

Jestem z   mezem 5 lat w tym 2 lata po slubie ja mam 28 lat maz 30 i wiesz  co 1 rok malzenstwa byl tragiczny. Nie chce tutaj opisywac ale nie chodzi tutaj tylko o samotnosc i wiesz co nigdy do glowy by mi nie przyszlo zeby sobie z kims flirtowac mimo ze czulam sie jak niepotrzebny zawadzajacy mebel i bylam przez meza b krzywdzona mimo ze bylismy wczesniej przez 3 lata szzesliwi jakw bajce . I nerwica sie nie wykrecaj ja tez chorowalam na depresje (stwierdzona przez psychiatre i leczona na terapii u psychologa)  i w 1 roku malzenstwa mialam nawrot. 

Rozmowy i wiele innych  nic nie pomagalo ale to dluga historia.

Jak  takie akcje odwalasz to daj sobie dziewczyno spokoj nie doroslas do zwiazku a jak ci sie nie podoba to droga wolna. Dopoki z nim jestes nie masz prawa tak postepowac i nie rozumiem ty nie masz szacunku do chlopaka ale i nawet do samej siebie ?? 

Naprawde jak na 27 lat masz pstro w glowie. Ogarnij sie. 

P.S.

Dzisiaj nie zmaienilabym swojego meza (mimo jego jakis tam wad) na zadnego innego.

I ciesze sie ze bylam uczciwa i przetrwalismy kryzys . 


sekret.Noemi  namawiasz dziewczynę do tego,żeby facet ją zlewał,bo Twój zrobił w pierwszym roku małżeństwa to samo? sama się ogarnij. nie jestem w stanie zrozumieć,jak można dać facetowi pomiatać sobą... w życiu bym sobie na to nie pozwoliła.
wiesz...teraz już nie te czasy,że kobieta musi zaciskać zęby i cierpieć .o_O  potem przypłacają takie...depresją i nerwicami.
przypominasz mi taką afrykańską kobietę z jakiegoś plemienia,która została poddana obrzezaniu i mimo,że zna ból i wie,że to nie jest "okej",namawia innych do zrobienia tego. 
sorry,tak mi się skojarzyło

do Autorki:
Jeżeli kochasz faceta to z nim zostań i próbujcie naprawiać związek (chociaż jak czytam,że on Cię nie szanuję,to normalnie mnie krew zalewa..).jeżeli go nie kochasz,to po co to wszystko?
rozumiem,że możesz się bać samotności ( baaa...też nie chcę być samotna),ale czy warto płacić taką cenę za to by nie być samotną..pod względem fizycznym...?
ja sama mam problem z moim facetem w kwestii fizyczności,ale miłości,troski i szacunku nam nigdy nie brakło. 
nigdy,przenigdy nie pozwolę się źle traktować i żeby ktoś mi jakkolwiek ubliżał...jestem na to zbyt dumna.

niektórym z forumowych dziewczyn też życzę..trochę dumy.
zmień życie. I zacznij oś siebie i tego faceta, z którym jestes. Skończ to. Znajdź pracę. Ułóż sobie życie, bądź szczęśliwa. Związek to nie więzienie. Jeśli nie daje Ci szczęścia, miłości, poczucia bezpieczeństwa, to po co w nim być? 

Pasek wagi

equte napisał(a):

koralowaMi napisał(a):

Może terapia dla par? Albo  rozstańcie się na jakiś czas (w sensie np. pojedź do rodziców/koleżanki na kilka dni), nic tak nie odświeża związku jak tęsknota. 
właśnie jestem u kuzynki, przyjechalam niby w odwiedziny ...a on jakos nie teskni ...nawet napisal bym wrocila pozniej niz powiedzialam, ze wroce
Może powiedział tak właśnie z troski byś odpoczęła, myślała o czymś innym.
Jesteś nieszczęśliwa ale nie potrafisz odejść...dlaczego?Macie dzieci,wspólne kredyty,konta w banku?Bo inny powód jest dla mnie głupi.

equte napisał(a):

dosia090 napisał(a):

ja bym powiedziałam wprost, że czuje się samotna i mało rozpieszczana, że na początku było inaczej. potrzebujesz swiezosci
mówiłam i czułam sie jak żebrak ... wyzwał mnie



jezu to może daj sobie z nim spokój, człowiek żyje nie tylko miłością, a może za jakiś czas odnajdziecie siebie...
Czytam Twoje wypowiedzi i nie dziwię się, że on nie ma ochoty spędzać z Tobą czasu. 
Zamulasz, marudzisz, smucisz...
Chłopak pewnie ma ochotę na dziewczynę pełną życia! Radości, uśmiechu, zabawy!!
Ty byś chciała mieć chłopaka, który użala się nad sobą ?


27 lat o Twój czas przeminął ? nie dobijaj mnie jesteś nadal bardzo młodą kobietą ! skoro się już nie kochacie nie jesteście razem szczęśliwi to po co trwać razem na siłę ? poszukaj szczęścia gdzie indziej
Pogadaj z nim szczerze. Jeśli nic się nie da zrobić, zakończ związek, dopiero później zaczynaj coś innego. Nie zdradzaj go. Bo dla mnie nawet takie coś to zdrada, nie oszukujmy się. 
27 lat uwazasz, za starosc? Najpiekniejszy okres w zyciu kobiety zaczyna sie po 30  Juz nie moge sie doczekac 
Pasek wagi
do dupy taki związek i do dupy taki facet. a ty weź się ogarnij i zadbaj w końcu o swoje życie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.