- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2013, 10:15
2 marca 2013, 11:51
nie moze byc tak, ze on robi zle a Ty go za to przepraszasz, bo tak to wyglada sprobuj go "olac" w takiej sytuacji, zajmij sie czyms (np cwiczeniami, spotkaniem z przyjaciolkami, idz na zakupy itp...) zachowujac sie tak jak teraz pogarszasz sama swoja sytuacje, bedzie Cie traktowal tak, jak TY sobie na to pozwalasz. Nie mowie ze masz w niego rzucac nozami, ale miej swoj honor, zawinil - pokaz mu ze Ci sie takie zachowanie nie podoba (sposobow jest sto). Najgorsze jest w tym wypadku leciec do niego i prosic sie o uwage... Wiem, ze to trudne, ale zrob to dla wlasnego (i jego wbrew pozorom) dobra. Zycze powodzenia :)
aha i co do pytania;) nie jestem miekka w zwiazku, szanuje mojego chlopaka, nie stoje na pozycji "nad nim", po prostu znam jego wartosc, ale znam i swoja
2 marca 2013, 11:57
Wiesz jak sie jest a facetem na odległość , 12 km nas dzieli i spotykamy sie w wolnym czasie bo mamy swoje obowiązki to raczej jego sen jest olewką na wszystko bo chyba nie jest miłe jak facet na spotkaniu ma cie w dupie i idzie spać, na dodatek wtedy gdy deklaruje się dzien wczesniej że bedzie sie starał od nowa bo ostatnio rzeczywiscie był "tym złym"nie wiem po co go naciskasz po klotni, zeby sie pogodzic. I jeszcze budzenie go, zeby mu wytlumaczyc jak postepuja kulturalni ludzie. Jakby mnie moj obudzil w takim celu, to bym zabila wzrokiem. Jak bedzie czul, ze chce zgody, to zadne twoje gadki potrzebne nie sa i sam wyjdzie z inicjatywa. Moze potrzebuje wiecej czasu niz Ty? A moze wie, ze nie musi inicjowac zgody, bo ty i tak bedziesz sie o to prosic. Szczerze mowiac nie rozumiem takiego postepowania
wynika z tego, ze ma cie w d... a ty za nim biegasz i sie lasisz. Poczekaj az przestanie miec cie gdzies, bo w ten sposob to jak on ma zabiegac o ciebie. Ty mu nie dajesz na to szansy. Jakbys go olala pare dni lub dluzej, nie probowala kontaktowac sie, namawiac na spotkanie, to mialby czas, zeby sie zastanowic co robi. No chyba, ze naprawde ma cie gdzies, ale o takiego to po co sie starac. Daj mu odetchnac i poczekaj co zrobi
2 marca 2013, 12:42
2 marca 2013, 12:45
2 marca 2013, 16:09
ciekawi mnie czy tylko ja mam takie miekkie serce i za szybko wybaczam błędy partnera . Zauważyłam że kiedyś miał więcej szacunku, byłam za dobra sie trochę rozpuscił, zaczął robić rzeczy któe mi się nie podobają. Byly rozmowy dużo rozmów,dystans, ale ja góra 2 dni i chce wrócić juz do tych pięknych chwil z przed kłotni i uchodzi mu w sumie na sucho. Przez co historie się powtarzają i znowu mnie rani. Jak nauczyć sie mieć twardą dupę? "Mezczyźni kochają zołzy" przeczytane i to sie w modelu mojego zwiazku nie sprawdza co tam jest ukazane....jakieś inne rady? Chodzi mi o to ze on potrafi sie nie odzywać gdy ja chodze z tel i zerkam co chwila czy napisał, on moze nie przyjechać na spotkanie gdzie ja musze sie bić z samą sobą by go nie prosić "przyjedz"...Jak zacząć być niedostępną dla faceta , bo gdy wie że ma mnie na każde zawołanie olewa...mam 22 lata ,on 27... jesteśmy zaręczni....ale przeżywamy kryzys w związku.
Edytowany przez Mumtaz 2 marca 2013, 16:10
2 marca 2013, 16:11
2 marca 2013, 16:59
Ja też mam czasami wrażenie, że za szybko mu wybaczam. Przez to on chyba sobie myśli, że cokolwiek się nie stanie, to i tak mu odpuszczę. I nie stara się tak, jakbym chciała. Ale też nie umiem tego zmienić. Wystarczy, że popatrzę na niego i już ciężko mi się jest gniewać. No po prostu za miękka jestem, ja to napisałaś;/
2 marca 2013, 17:09
2 marca 2013, 18:13
Właśnie przeczytałam opis siebie :(Też wybaczam za szybko, nasze problemy jakoś się rozpływają, bo ja zapominam i przechodzę dalej :( I zawsze jestem na siebie zła i obiecuję sobie, że teraz będzie inaczej a on dalej wykorzystuje to, że ja jestem miękka :(Czytam wasze odpowiedzi i mam nadzieję, że znajdę receptę na mój problem.Bo prawda jest taka, że kocham mojego chłopaka, jestem z nim prawie 4 lata i chce być już zawsze, ale mimo to muszę chyba zmusić go bardziej do starania się o mnie.Ja też mam czasami wrażenie, że za szybko mu wybaczam. Przez to on chyba sobie myśli, że cokolwiek się nie stanie, to i tak mu odpuszczę. I nie stara się tak, jakbym chciała. Ale też nie umiem tego zmienić. Wystarczy, że popatrzę na niego i już ciężko mi się jest gniewać. No po prostu za miękka jestem, ja to napisałaś;/
Też się zastanawiam, jak być bardziej pamiętliwą... Nie chciałabym jednak mojego M. zmuszać do starania się o mnie - wolałabym, żeby sam chciał, a on nawet o siebie słabo się stara. Może z wyjątkiem zachcianek. Postanowiłam więc, że najpierw zadbam sama o siebie. I ... jest mi trudno. A Ty Vitaliowalady umiesz dbać o siebie tak, żeby ukochany widział jak się o siebie troszczysz?
2 marca 2013, 22:36
ciekawi mnie czy tylko ja mam takie miekkie serce i za szybko wybaczam błędy partnera . Zauważyłam że kiedyś miał więcej szacunku, byłam za dobra sie trochę rozpuscił, zaczął robić rzeczy któe mi się nie podobają. Byly rozmowy dużo rozmów,dystans, ale ja góra 2 dni i chce wrócić juz do tych pięknych chwil z przed kłotni i uchodzi mu w sumie na sucho. Przez co historie się powtarzają i znowu mnie rani. Jak nauczyć sie mieć twardą dupę? "Mezczyźni kochają zołzy" przeczytane i to sie w modelu mojego zwiazku nie sprawdza co tam jest ukazane....jakieś inne rady? Chodzi mi o to ze on potrafi sie nie odzywać gdy ja chodze z tel i zerkam co chwila czy napisał, on moze nie przyjechać na spotkanie gdzie ja musze sie bić z samą sobą by go nie prosić "przyjedz"...Jak zacząć być niedostępną dla faceta , bo gdy wie że ma mnie na każde zawołanie olewa...mam 22 lata ,on 27... jesteśmy zaręczni....ale przeżywamy kryzys w związku.