1 marca 2013, 20:29
Witajcie, nie wiem czy to dobry pomysł, ale jestem zrozpaczona. Jeśli jesteście wierzące, proszę, pomódlcie się o zdrowie dla mojego chłopaka, cała nasza historia jest u mnie w pamiętniku. Sebastian ma raka, lekarze w Polsce nie dają szans, rodzice załatwiają mu leczenie w Szwajcarii, to dla niego jedyna szansa. Prosze o modlitwę, o to by odzyskał wolę życia i walki i wyzdrowiał. Wierzę, że Bóg mi go nie zabierze ;(
- Dołączył: 2012-08-31
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 481
1 marca 2013, 21:46
Przed snem się pomodlę, obiecuję.
- Dołączył: 2011-09-28
- Miasto: Augustów
- Liczba postów: 2432
1 marca 2013, 21:48
Współczuję ci z całego serca i oczywiście możesz liczyć na codzienną modlitwę z mojej strony.
- Dołączył: 2008-11-02
- Miasto: Kolanowo
- Liczba postów: 1083
1 marca 2013, 21:52
możesz liczyć na modlitwę z mojej strony...strasznie mi przykro...pamiętaj wiara czyni cuda
Edytowany przez Cammella 1 marca 2013, 21:53
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 6837
1 marca 2013, 21:58
Kochana pomodle sie, obiecuje. Nie trac sił i nie pokazuj mu swojej rozpaczy i smutku. Nie rozmawiaj z nim o tym, rozmawiaj o przyjemnych rzeczach, o waszej przyszlosci. W koncu uwierzy! A na prawde jego sila pomoze mu zwyciezyc!! Zycze Wam wszystkiego dobrego!!:** nie poddawaj sie i daj mu pozytywna sile do walki!!
- Dołączył: 2012-11-12
- Miasto: Ząbki
- Liczba postów: 593
1 marca 2013, 22:04
Bez względu jak zwać Tego, kto jest na górze, poproszę Go żeby dał siłę i wiarę Wam obojgu.
- Dołączył: 2011-05-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1891
1 marca 2013, 22:07
ja sie nie pomodle, bo nie jestem wierzaca, ale mieszkam w Zurichu i gdybym mogla jakos pomoc to daj znac
- Dołączył: 2011-05-10
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 1475
1 marca 2013, 22:17
Jestem ateistką, ale przesyłam tyle dobrych myśli w Waszym kierunku, ile tylko jestem w stanie. Będzie dobrze! ;*
- Dołączył: 2012-05-03
- Miasto:
- Liczba postów: 716
1 marca 2013, 22:17
kochana jezeli on sam nie uwierzy w to ze bedzie dobrze, to nie bedzie. Wbij mu do glowy ze to nie choroba decyduje czy bedzie zle, to NASZ UMYSŁ pozytywnym nastawieniem i myśleniem potrafi przezwyciężyć wszystko. Dzięki temu on nabierze sily na walki i nie da sie chorobie. Przeciez zawsze trzeba wierzyc, nie mozna spisywać wszystkiego na straty. Glowa do góry, masz ode mnie modlitwe za ciebie i za twojego chlopaka! :) Bedzie dobrze, uwierz w to ! :)
- Dołączył: 2012-10-18
- Miasto: Buenos Aires
- Liczba postów: 284
1 marca 2013, 22:23
obiecuję, że dzisiejsza wieczorna modlitwa będzie w jego intencji! trzymajcie się oboje, bo wiem, że to dla Ciebie także musi być ciężkie. ;*