- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lutego 2013, 19:29
27 lutego 2013, 13:39
tak, kocham kogoś od dwóch lat i nie mogę z nim być. nie będę pisać dlaczego. na pocieszenie wiem, że on czuje do mnie to samo.
To samo, byliśmy ze sobą prawie trzy lata,związek zakończył się ponad dwa tygodnie temu. Nie czuję motwacji zeby wstac z lozka, ale robie to tylko po to, żeby moi bliscy nie cierpieli patrzac na mnie.
27 lutego 2013, 21:27
To samo, byliśmy ze sobą prawie trzy lata,związek zakończył się ponad dwa tygodnie temu. Nie czuję motwacji zeby wstac z lozka, ale robie to tylko po to, żeby moi bliscy nie cierpieli patrzac na mnie.tak, kocham kogoś od dwóch lat i nie mogę z nim być. nie będę pisać dlaczego. na pocieszenie wiem, że on czuje do mnie to samo.
27 lutego 2013, 21:48
Tez zakonczylam cos, ale tylko przez to, ze musialam wyjechac , ale zawsze mozna wrocic. Mozna robic wiele by byc z kims kogo nie kocha, wiec dzialaj! nie poddawajcie sie latwo ;)To samo, byliśmy ze sobą prawie trzy lata,związek zakończył się ponad dwa tygodnie temu. Nie czuję motwacji zeby wstac z lozka, ale robie to tylko po to, żeby moi bliscy nie cierpieli patrzac na mnie.tak, kocham kogoś od dwóch lat i nie mogę z nim być. nie będę pisać dlaczego. na pocieszenie wiem, że on czuje do mnie to samo.
Są takie sytuacje w których nie można, życie jest okrutne.
27 lutego 2013, 22:51
Są takie sytuacje w których nie można, życie jest okrutne.Tez zakonczylam cos, ale tylko przez to, ze musialam wyjechac , ale zawsze mozna wrocic. Mozna robic wiele by byc z kims kogo nie kocha, wiec dzialaj! nie poddawajcie sie latwo ;)To samo, byliśmy ze sobą prawie trzy lata,związek zakończył się ponad dwa tygodnie temu. Nie czuję motwacji zeby wstac z lozka, ale robie to tylko po to, żeby moi bliscy nie cierpieli patrzac na mnie.tak, kocham kogoś od dwóch lat i nie mogę z nim być. nie będę pisać dlaczego. na pocieszenie wiem, że on czuje do mnie to samo.
27 lutego 2013, 23:10
Ale jak Ty tak cierpisz i dalej twierdzisz że go kochasz... Moim zdaniem wtedy tylko śmierć staje na przeszkodzie :) walcz o to, choćby dla samej świadomości, że zrobiłaś dla WAS abosultnie wszystko.Są takie sytuacje w których nie można, życie jest okrutne.Tez zakonczylam cos, ale tylko przez to, ze musialam wyjechac , ale zawsze mozna wrocic. Mozna robic wiele by byc z kims kogo nie kocha, wiec dzialaj! nie poddawajcie sie latwo ;)To samo, byliśmy ze sobą prawie trzy lata,związek zakończył się ponad dwa tygodnie temu. Nie czuję motwacji zeby wstac z lozka, ale robie to tylko po to, żeby moi bliscy nie cierpieli patrzac na mnie.tak, kocham kogoś od dwóch lat i nie mogę z nim być. nie będę pisać dlaczego. na pocieszenie wiem, że on czuje do mnie to samo.
Największym okazaniem miłości jakie możemy sobie wzajemnie teraz dać to rozstanie. Nie mogę napisać powodu, ale jest miażdżący. Może jeszcze kiedyś... ale nie wiem czy się odważę na drugie cierpienie. Uwierz mi, że ja codziennie, w każdej minucie walczę ze sobą, żeby do niego nie pobiec.
28 lutego 2013, 12:05
Ale jak Ty tak cierpisz i dalej twierdzisz że go kochasz... Moim zdaniem wtedy tylko śmierć staje na przeszkodzie :) walcz o to, choćby dla samej świadomości, że zrobiłaś dla WAS abosultnie wszystko.Są takie sytuacje w których nie można, życie jest okrutne.Tez zakonczylam cos, ale tylko przez to, ze musialam wyjechac , ale zawsze mozna wrocic. Mozna robic wiele by byc z kims kogo nie kocha, wiec dzialaj! nie poddawajcie sie latwo ;)To samo, byliśmy ze sobą prawie trzy lata,związek zakończył się ponad dwa tygodnie temu. Nie czuję motwacji zeby wstac z lozka, ale robie to tylko po to, żeby moi bliscy nie cierpieli patrzac na mnie.tak, kocham kogoś od dwóch lat i nie mogę z nim być. nie będę pisać dlaczego. na pocieszenie wiem, że on czuje do mnie to samo.
Edytowany przez KtoPytaNieBladzi 28 lutego 2013, 12:06
28 lutego 2013, 13:40
28 lutego 2013, 20:02
1 marca 2013, 13:39
2 marca 2013, 22:11
Wiecie jak to dobrze wiedzieć, że ktoś jeszcze jest w takiej sytuacji? Ja poznałam go w pracy za granicą i bardzo się pokochaliśmy. Obydwoje sobie pomogliśmy: on stał się bardziej ambitny, a ja zakończyłam bardzo toksyczny związek. Musiałam jednak wrócić do PL, a on został. Miał przyjechać, ale los tak chciał, że nie mógł. Odległość robi swoje. Jest mi bardzo ciężko, tym bardziej, że mam poczucie, że już nigdy nie spotkam tak świetnego człowieka...