17 lutego 2013, 10:18
Cześć.
Mam od jakiegoś czasu pewien dylemat.
W prawdzie już sobie wysnułam pewną teorię na ten temat, jednak ciągle słyszę i widzę jakieś bodźce które powodują u mnie płacz i zmniejszają i tak już niską samoocenę...
Otóż sprawa ma się tak.
Otóż mojemu facetowi podobają się zupełnie inne kobiety niż jestem ja.
Wiotkie, czasem żylaste z małym biustem. Blondynki, rude...
Wysokie, jasne oczy...
Non stop mówi o nich.
Nie tylko mówię o znanych osobach z TV tylko też jakieś ze swojego otoczenia czy ulicy...
Doprowadza mnie to do szału.
A on się złości i twierdzi, że to że mnie kocha i jest ze mną powinno wystarczyć.
Jego typ już wiecie jaki jest.
A ja jestem krągła z natury (teraz znacznie okrąglejsza), brunetka, ciemno brązowe oczy, ciemna karnacja, duży biust... no i mam 162 cm wzrostu.
Mam straszną samoocenę i mam mnóstwo kompleksów.
Wstydzę się przed nim nawet rozebrać...
Krępuje mnie to jak na mnie patrzy:(
Powiedzcie jak to jest u Was?
I czy ja już nie mam paranoi ?
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Kuala Lumpur
- Liczba postów: 7564
17 lutego 2013, 11:02
Współczuję, bo na pewno jest Ci przykro. Ja bym chyba tak nie umiała, gdybym nie czuła, że jestem dla niego najpiękniejsza na świecie, idealna. Wiem, że poczucie własnej wartości powinno pochodzić ode mnie, ale lepiej mi, gdy widzę zachwyt w oczach mojego faceta.
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 967
17 lutego 2013, 11:06
Problem stary jak świat, faceta trzeba zawojować charakterem i pewnością siebie - i nigdy przenigdy nie zmieniać wyglądu ze względu na jego rzekome upodobania. No same powiedzcie, kochacie swoich facetów - prawda? Nigdy w życiu jak kochacie nie zdradziłybyście go i nie skrzywdziły - tak? Ale jak widzicie jakiegoś "Brada Pitta" (co kto lubi) to co? nie lubicie popatrzeć? Ja tam lubię, ale nie zamieniłabym mojego chłopa na innego nigdy!!! :) Oni też jeśli NAPRAWDĘ kochają to nie chcą innej. A popatrzenie na ładną kobitkę - no komu to szkodzi, dla mnie to jak popatrzeć na piękny widok :) sama lubię popatrzeć i się obejrzę za piękną kobitą czy facetem. No ale nie kocham ich zaraz, przejdą i już ich nawet nie pamiętam... Myślę że jak się uczciwie nad tym zastanowicie, to choć trochę racji mi przyznacie, ciooo? ;-)
Edytowany przez moonwalk 17 lutego 2013, 11:07
- Dołączył: 2012-03-25
- Miasto: Polska Cerekiew
- Liczba postów: 665
17 lutego 2013, 11:13
Sama jestem zdania, że jeżeli facet jest z Tobą i Cię kocha to powinien Ci podnosić samoocenę. Hmm dziwnie się zachowuje ciągle mówiąc i zwracając uwagę na dziewczyny całkowicie inne niż Ty...no cóż faceci
17 lutego 2013, 11:35
widzę, że zdania są podzielone :(
Przed chwilką mnie mocno przytulił...
Dziś brzuch go boli i poprosił żebym mu pomasowała brzuszek...
wczoraj zaś powiedział, że jestem dobrą matką...
Ostatnio też powiedział, że kocha mnie i "dobrze wiesz, że jesteś ładna i faceci zwracają na Ciebie uwagę"
Coś w tym jest.
Ale ja mam w dupie innych.
Podoba mi się tylko on i kocham jego..
17 lutego 2013, 11:36
Dziękuję wszystkim za wypowiedzenie się... :)
i na pewno zawalczę o siebie.
Chcę wyglądać tak jak sobie wyśniłam i może wtedy mi kiedyś powie że jestem ładniejsza i lepsza od innych...
Dziękuję bardzo!
Pomogliście :)
- Dołączył: 2011-06-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2844
17 lutego 2013, 11:48
Szczerze powiedziawszy dziwi postępowanie Twojego faceta. Nie wiem po co Ci to mówi, pokazuje itp. Mnie by przy czymś takim ciągle zastanawiało, czy kiedyś nie przyjdzie i nie powie "sorry, zakochałem się w cycastej, szczuplej rudej" no sorry. Coś tu nie gra.
- Dołączył: 2009-06-26
- Miasto: Islandia
- Liczba postów: 62
17 lutego 2013, 11:52
Niestety czasami mam podobne odczucia.Mój też mi mówi że uwielbia blondynki ( jego była miała bląd wlosy ) ja jestem brunetką . Nawet kiedyś zrobilam sobie blond pasemka ale czułam się okropnie i szybko zmieniłam kolor
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3979
17 lutego 2013, 11:55
Nie mogłabym być z takim facetem. Myślę że jego zachowanie jest po prostu kretyńskie.
Kobieta nie może wiecznie czuć się nieatrakcyjna dla swojego faceta, wiecznie zakompleksiona, wstydzić się rozebrać. Facet takiej kobiety na 100% wcześniej czy później zacznie ja zdradzać z kobieta pewna siebie, znająca swoja wartość - nawet nie koniecznie ze swoim ideałem pod względem wyglądu. Albo taka kobieta zacznie zdradzać swojego faceta z kimś kto jej będzie dawał to poczucie akceptacji i uwielbienia. Jestem tego pewna.
Ile lat ze sobą jesteście?
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
17 lutego 2013, 11:56
Ja jestem blondynką, mój 'kiedyś' ponoć lubił ciemnowłose.
Ale nigdy w życiu nie odczułam, aby bardziej podobały mu się inne.
Można mieć różne gusta, ale uważam że jeśli się z kimś jest to takie komentarze są chamskie i niestosowne.
- Dołączył: 2012-11-16
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 266
17 lutego 2013, 11:57
na swoim przykładzie powiem tak, że mój ex-facet zawsze twierdził, że ma fioła na punkcie czarnowłosych, ja oczywiście byłam dość jasną blondynką. Po rozstaniu (przyczyna nieistotna, bynajmniej nie wygląd, bo zawsze twierdził, że mu się podobam) i w skutek mojej przemyślanej decyzji zafarbowałam włosy na ciemny brąz (wyszedł czarny) i powiem (moi znajomi również) że jest mi w nim do twarzy a nawet lepiej niż poprzednio, ale po spotkaniu z ex-facetem (już w nowej fryzurze) on stwierdził, że bardziej mu się podobałam w blond i teraz to w ogóle jakby z obcą kobietą rozmawiał. Na szczęście jego upodabania i opinia nie miały już dla mnie żadnego znaczenia, ale bądź tu mądra...