- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 330
14 lutego 2013, 11:13
Po ostatnich tematach zaczęłam się zastanawiać... U mnie jest tak, że płacimy po połowie za wszystko, za kolację czy zakupy. Oboje mamy pieniądze więc nie widze powodu dla którego mój chłopak miałby płacić za mnie. Ale przeczytałam parę wypowiedzi, że facet nie powinien pozwalać na to żeby kobieta za siebie płaciła. Z jednej strony chcecie równouprawnienia, a z drugiej przypomina Wam się, że jesteście księżniczkami? Jak to jest? Przecież facet nie jest moim ojcem czy sponsorem żeby miał za mnie płacić. Czy ja czegoś nie rozumiem? Jak to jest u Was?
- Dołączył: 2008-07-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3281
14 lutego 2013, 15:28
Mój narzeczony zarabia 3x tyle co ja. Ja jestem aktualnie obciążona płatnościami np. studia (zabierają 1/4 mojej wypłaty).
Mieszkamy razem, on płaci 2/3 za mieszkanie, ja 1/3, bo inaczej źle bym się czuła.
Zakupy do domu (jedzenie, chemia) robi on. Zresztą on też dużo więcej je, więc... :-)
Wycieczki, wypady finansuje on.
Dzięki temu ja mam większą swobodę finansową i nie muszę się o cokolwiek prosić. Do tego stać mnie na to, żeby kupić mu jakiś fajny prezent urodzinowy, a nie byle pierdołę.
Dogadaliśmy się jednak, że jak w przyszłości zrównają się nasze pensje, to i wydatki będziemy pokrywać bardziej "po połowie". :-)
14 lutego 2013, 16:17
Mój mąż płaci za wszystko,a kasę mamy wspólną i razem na nią pracujemy.
14 lutego 2013, 16:27
ewuniczka38 napisał(a):
Hahaha dobre dzisiejsze kobiety...A potem sie dziwia ze facet chce traktowac ja jak kumplaJest takie w niemczech powiedzenie "Was nichts kostet ist nichts wert"w przetlumaczeniu co nic nie kosztuje nie ma zadnej wartosciMilych Walentinek pelnych milosci i usmiechu
Ależ kosztuje. Tylko płaci się: zainteresowaniem, troską, czułością, przyjaźnią, zrozumieniem, pomocą w potrzebie, wysłuchaniem, ramieniem kiedy potrzebujesz się wypłakać. Płaci się też uśmiechem, kanapką wsuniętą do torby kiedy ktoś ma ciężki dzień, odebraniem z przystanku z parasolem.
Nie trzeba płacić pieniędzmi żeby coś miało wartość.
Edytowany przez Cookie89 14 lutego 2013, 16:33
14 lutego 2013, 16:50
Oczywicscie na poczatku, randki itp to placil moj narzeczony, a teraz po 2 latach placimy po polowie albo czasami ja za cos zaplace albo czasami on :) xx
14 lutego 2013, 17:15
my mamy wspólne konto, ja założyłam sobie swoje "ukryte konto" i wpłacam na nie 500 zł z comiesięcznej premii
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
14 lutego 2013, 17:28
Mamy podobne zarobki, więc za mieszkanie i rachunki płacimy mniej więcej po połowie. Kiedy byłam przez kilka miesięcy na zasiłku, on płacił za czynsz. Zakupy robimy na zmianę, zależy komu jest po drodze. Większe zakupy (np. ostatnio kupiliśmy łóżko) rozliczamy po połowie. Generalnie wychodzi 50/50.
Jeśli chodzi o obiady na mieście, kino itp. - płaci osoba, która zaprasza. Myślę, że to miły gest i sprawia, że nawet na obiedzie w bistro możemy się czuć, jakbyśmy byli na randce ;)
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15082
14 lutego 2013, 17:31
U mnie nie ma problemu, bo mieszkamy razem. Każdy ma niby swoje konto, ale jak na jedynym wyczerpią się środki, to korzystamy z drugiego:P Oszczędzamy też wspólnie.
- Dołączył: 2012-08-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 237
14 lutego 2013, 17:34
Mieszkamy razem, za zakupy płaci trochę więcej on, bo po prostu zarabia więcej, ale nie jest to jakaś drastyczna różnica. Za to kino czy knajpkę to zazwyczaj na zmianę opłacamy, choć chyba też częściej on.
14 lutego 2013, 17:36
mamy oddzielnie konta, placi raz jedno raz drugie. jak mialam kase to sie skladalam mniej wiecej za polowe za mieszkania, jak partner nie mial pracy a ja dostalam rowniez odszkodowanie za pobyt w szpitalu i zabieg to kupowalam co on chcial. nawet placilam za nasz romantyczny wieczor. za swoje wydatki abonament i auto placilam ja.
obecnie jestem na bezrobociu wiec wiekszosc wydatkow pokrywa partner za mnie (ale nie wymagam nie wiadomo czego jak ciuchow, kosmetykow czy kosmetyczki) a czesc rzeczy "sponsoruje" moj tata. partner z tata chca splacic moja kare abonecka zebym pozegnala sie z zobowiazaniami i zostala na telefonie na karte
Edytowany przez wrednababa54 14 lutego 2013, 17:40