Temat: Jak to jest u Was z tym płaceniem?

Po ostatnich tematach zaczęłam się zastanawiać... U mnie jest tak, że płacimy po połowie za wszystko, za kolację czy zakupy. Oboje mamy pieniądze więc nie widze powodu dla którego mój chłopak miałby płacić za mnie. Ale przeczytałam parę wypowiedzi, że facet nie powinien pozwalać na to żeby kobieta za siebie płaciła. Z jednej strony chcecie równouprawnienia, a z drugiej przypomina Wam się, że jesteście księżniczkami? Jak to jest? Przecież facet nie jest moim ojcem czy sponsorem żeby miał za mnie płacić. Czy ja czegoś nie rozumiem? Jak to jest u Was?
u mnie jest tak; jestem z facetem ale to nie znaczy ze jestem u niego na utrzymaniu. zawsze sie dokladam nawet jesli on sie zlosci
wydaje mi się, że kto zaprasza ten płaci - czasem on, a czasem się zdarza, że ja.
choć w obecnej chwili on nie ma stałej pracy, więc nie chcę, żeby mi coś kupował...
u mnie jest wspólne konto zarabiamy razem, wydajemy razem i czasem biedujemy razem

ewuniczka38 napisał(a):

Jest takie w niemczech powiedzenie "Was nichts kostet ist nichts wert"w przetlumaczeniu co nic nie kosztuje nie ma zadnej wartosci


Dobre powiedzenie, ale ja bym je odniosła do związk tak: jeśli chcemy dobrego, wartościowego związku, to musimy nad nim pracować, i pokonywać różne trudności.

I tak samo wartością jest dla nas praca, w której się staramy, albo odchudzanie.
Pasek wagi
może nie powinnam się wypowiadać bo nie mam faceta ale i tak po prostu niepojęte jest dla mnie oczekiwanie żeby facet za mnie płacił.
Zawsze płaciliśmy po równo. Teraz stały % pensji idzie na wspólne konto, a reszta zostaje na prywatnych.

Ana
To poczytaj o feminizmie (zwłaszcza trzeciej fali, którą mamy obecnie) i o równouprawnieniu, bo uważam, że jesteś rozsądną i myślącą osobą, która gdyby miała pojęcie o feminizmie (a nie słuchała idiotycznej papki, która jest nam serwowana we wszystkich mediach) to raczej byłaby jego zwolenniczką. A jak się dowiedzieć nie chcesz , to błagam nie pisz bzdur nawet żartobliwie, bo to w dalszym ciągu są bzdury. (Jak mnie ***** zawsze argument o kopalni powtarzany przez osoby, które nie mają pojęcia, że to kobiety wykonywały w kopalni, najcięższą i najgorszą robotę)


a co za różnica czy mam pojęcie czy nie, ja i tak nie chcę tego nie chcę - nie chcę wykonywać najcięższych prac fizycznych, bo uważam, że mężczyźni z racji predyspozycji fizycznych powinni to robić.

W dyskusje o feminizmie się nie wdaje, ani nie krytykuje ani nie pochwalam, bo zwyczajnie nic o nim nie wiem, pisze moje zdanie, bo mam prawo;) ot! i wszystko:)

A tak poza tym, rozumiem, że temat Cię tak podekscytował, bo Ty się angażujesz w feminizm? Dobrze kombinuję? Swoją drogą przyznam szczerze, że nigdy nie czułam potrzeby rozwijania swojej wiedzy na ten temat ale trochę mnie zainteresowałaś.. i ta lwia obrona i oburzenie takie.. hmm.. widać, że to jakaś ważna sprawa dla Ciebie, może pasja?
Bardzo lubię, kiedy ktoś z takim zaangażowaniem staje w obronie swoich wartości, szacun:)

Ja tymczasem pozostaje przy moich;)


Pasek wagi

ikiki napisał(a):

Ana
To poczytaj o feminizmie (zwłaszcza trzeciej fali, którą mamy obecnie) i o równouprawnieniu, bo uważam, że jesteś rozsądną i myślącą osobą, która gdyby miała pojęcie o feminizmie (a nie słuchała idiotycznej papki, która jest nam serwowana we wszystkich mediach) to raczej byłaby jego zwolenniczką. A jak się dowiedzieć nie chcesz , to błagam nie pisz bzdur nawet żartobliwie, bo to w dalszym ciągu są bzdury. (Jak mnie ***** zawsze argument o kopalni powtarzany przez osoby, które nie mają pojęcia, że to kobiety wykonywały w kopalni, najcięższą i najgorszą robotę)
a co za różnica czy mam pojęcie czy nie, ja i tak nie chcę tego nie chcę - nie chcę wykonywać najcięższych prac fizycznych, bo uważam, że mężczyźni z racji predyspozycji fizycznych powinni to robić. W dyskusje o feminizmie się nie wdaje, ani nie krytykuje ani nie pochwalam, bo zwyczajnie nic o nim nie wiem, pisze moje zdanie, bo mam prawo;) ot! i wszystko:) A tak poza tym, rozumiem, że temat Cię tak podekscytował, bo Ty się angażujesz w feminizm? Dobrze kombinuję? Swoją drogą przyznam szczerze, że nigdy nie czułam potrzeby rozwijania swojej wiedzy na ten temat ale trochę mnie zainteresowałaś.. i ta lwia obrona i oburzenie takie.. hmm.. widać, że to jakaś ważna sprawa dla Ciebie, może pasja? Bardzo lubię, kiedy ktoś z takim zaangażowaniem staje w obronie swoich wartości, szacun:)Ja tymczasem pozostaje przy moich;)

ach, typowe Nie znam się, ale się wypowiem.

yannis napisał(a):

ikiki napisał(a):

Ana
To poczytaj o feminizmie (zwłaszcza trzeciej fali, którą mamy obecnie) i o równouprawnieniu, bo uważam, że jesteś rozsądną i myślącą osobą, która gdyby miała pojęcie o feminizmie (a nie słuchała idiotycznej papki, która jest nam serwowana we wszystkich mediach) to raczej byłaby jego zwolenniczką. A jak się dowiedzieć nie chcesz , to błagam nie pisz bzdur nawet żartobliwie, bo to w dalszym ciągu są bzdury. (Jak mnie ***** zawsze argument o kopalni powtarzany przez osoby, które nie mają pojęcia, że to kobiety wykonywały w kopalni, najcięższą i najgorszą robotę)
a co za różnica czy mam pojęcie czy nie, ja i tak nie chcę tego nie chcę - nie chcę wykonywać najcięższych prac fizycznych, bo uważam, że mężczyźni z racji predyspozycji fizycznych powinni to robić. W dyskusje o feminizmie się nie wdaje, ani nie krytykuje ani nie pochwalam, bo zwyczajnie nic o nim nie wiem, pisze moje zdanie, bo mam prawo;) ot! i wszystko:) A tak poza tym, rozumiem, że temat Cię tak podekscytował, bo Ty się angażujesz w feminizm? Dobrze kombinuję? Swoją drogą przyznam szczerze, że nigdy nie czułam potrzeby rozwijania swojej wiedzy na ten temat ale trochę mnie zainteresowałaś.. i ta lwia obrona i oburzenie takie.. hmm.. widać, że to jakaś ważna sprawa dla Ciebie, może pasja? Bardzo lubię, kiedy ktoś z takim zaangażowaniem staje w obronie swoich wartości, szacun:)Ja tymczasem pozostaje przy moich;)
ach, typowe Nie znam się, ale się wypowiem.


ale ja nie neguję feminizmu, nie wdaje się w dyskusję o jego założeniach.
pytanie z tematu było: co sądzimy? czyli miałam wyrazić moją opinię, a nie posługiwać się założeniami teoretycznymi jakiegoś nurtu...

Pasek wagi
my mamy wspólny budżet i nie dzielimy na pół ani jedno drugiemu nie każe za coś płacić, wszystko wychodzi spontanicznie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.