- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lutego 2013, 10:56
Edytowany przez Gabsonowa 6 lutego 2013, 10:57
6 lutego 2013, 13:26
Edytowany przez PsychotycznaSuka 6 lutego 2013, 13:29
6 lutego 2013, 13:28
Ale ja nie napsialam ze tak bym robila kiedy bym przebierala lub myla dziecko. Chodzi mi tylko o to zeby mi nikt nie wmawial ze kupa i wymiociny to cos pieknego a dzieci nei placza. Chcecie za wszelka cene wmowic innym kobietom ze dzieci tylko pachna, zmiana pieluszek to super sprawa i nigdy nie macie dosc ich placzu. Przez takie gadanie kobiety potem maja problemy psychiczne bo im sie wydaje ze nei dazdza rady, ze sa zlymi matkami bo maja dosc tego placzu, wstawania w nocy, kolek, zmieniania pieluch. To jest ciezkie i wyczrpujace zajecie i kazda kobieta ma prawo czuc sie zmeczona i bezradna. Kobiety czasem maja ochote zatrzasnac drzwi i niech to dziecko ryczy ile chce. I czuja sie wtedy kompletnie opuszczone i tak jakby je ktos oszukal - no bo przeciez wszedziepisza i trabia ze macierzynstwo to piekna sprawa, ze dzieciaczki tylko pachna a jak placza to trzeba utulic, ze usmiech dziecka wszystko wynagrodzi. Kobiecie nie daja sie prawa do slabosci, watpliwosci, starchu i zniechecenia. Bo niby czym skoro to wszystko takie piekne?Ja podcieram obsrany tyłek młodego, który nie jest moim dzieckiem! I szczerze? Traktuje to tak normalnie jak podtarcie własnego tyłka. A podcierając własny tyłek chyba nie zakładasz 10 par rękawiczek, nie zapinasz spinacza na nosie i nie masz przed sobą miski do wymiotowania - bo przecież ze rzygać się idzie ;DAle co to ma do rzeczy? Jak ktos sie obsra albo obrzyga to tez mi sie to nei podoba tak samo jak zrobi to dziecko. No kurde nie mow ze lubisz takei zapaszki i wycieranie obsranej dupki. Nie uwierze ze to lubisz . Wezcie kobeity zacnijcie mowic prawde a nie upiekszacie cos co jest z natury brzydkie i juz. Co wy tu checie udowodnic? Ze to przyjemne wycierac czyjas kupe? To ze to dziecko nei zmienia faktu ze to kupa. Jak bede matka to napewno nei bede opowiadac innym jakie to piekne i urocze wycierac zapluta buzie maluszka albo ze uwielbiam kiedy sobie beknie mlekiem.......Ale wy też jako osoby dorosłe sracie, rzygacie, wrzeszczycie i śmierdzicie z tą różnicą że człowiek dorosły ma nad tym jakąś kontrole i może sam się umyć np. Co nie zmienia faktu że nikt z tego powodu nie odbiera mu praw człowieka, a dziecko? ono albo się urodzi albo nie, i nie ma na to wpływuJak to nie sa? Ok mozna napisac top ladnie - dzieci wydalaja, wymiotuja i placza co nei zmienia faktu ze jest to rownoznaczne z tym ze sraja, rzygaja i wrzeszcza. Zycie.Następna, dzieci nie ma ale wie że śmierdzą i beczą.Ty jak byłaś mała pewnie pachniałaś różami. Nie możecie tak mówić, swoje poglądy swoimi poglądami ale dzieci nie są niczemu winneFajnie że masz faceta z takim podejściem do ojcostwa... Ja wiem że nie chciałabym mieć dzieci. Prawda, mam dopiero niecałe 20 lat ale dzieci mnie nie bawią, nie podobają mi sie, tylko beczą, srają w pieluchy i jedzą. Całkowicie popieram waszą decyzje i chciałabym żeby mój facet miał chociaż troche takiego światopoglądu. Ale nie, mój pochodzi z wielodzietnej rodziny (ma 4 braci) i mówi wprost że chce mieć dzieci i to 2-3. Ja sobie nie wyobrażam mieć jednego dziecka a co dopiero 3!Uważam ze rodzine można stworzyć tylko we dwoje :)
6 lutego 2013, 13:31
MATKI tego nie czują - zrozumiałabyś gdybyś wiedziała. Powiem szczerze,że nie wiem po co piszesz taki temat na forum.Gdybym była Księżniczką to bym zrobiła tak i tak, dlaczego mnie inni nie rozumieją......Ale ja nie napsialam ze tak bym robila kiedy bym przebierala lub myla dziecko. Chodzi mi tylko o to zeby mi nikt nie wmawial ze kupa i wymiociny to cos pieknego a dzieci nei placza. Chcecie za wszelka cene wmowic innym kobietom ze dzieci tylko pachna, zmiana pieluszek to super sprawa i nigdy nie macie dosc ich placzu. Przez takie gadanie kobiety potem maja problemy psychiczne bo im sie wydaje ze nei dazdza rady, ze sa zlymi matkami bo maja dosc tego placzu, wstawania w nocy, kolek, zmieniania pieluch. To jest ciezkie i wyczrpujace zajecie i kazda kobieta ma prawo czuc sie zmeczona i bezradna. Kobiety czasem maja ochote zatrzasnac drzwi i niech to dziecko ryczy ile chce. I czuja sie wtedy kompletnie opuszczone i tak jakby je ktos oszukal - no bo przeciez wszedziepisza i trabia ze macierzynstwo to piekna sprawa, ze dzieciaczki tylko pachna a jak placza to trzeba utulic, ze usmiech dziecka wszystko wynagrodzi. Kobiecie nie daja sie prawa do slabosci, watpliwosci, starchu i zniechecenia. Bo niby czym skoro to wszystko takie piekne?Ja podcieram obsrany tyłek młodego, który nie jest moim dzieckiem! I szczerze? Traktuje to tak normalnie jak podtarcie własnego tyłka. A podcierając własny tyłek chyba nie zakładasz 10 par rękawiczek, nie zapinasz spinacza na nosie i nie masz przed sobą miski do wymiotowania - bo przecież ze rzygać się idzie ;DAle co to ma do rzeczy? Jak ktos sie obsra albo obrzyga to tez mi sie to nei podoba tak samo jak zrobi to dziecko. No kurde nie mow ze lubisz takei zapaszki i wycieranie obsranej dupki. Nie uwierze ze to lubisz . Wezcie kobeity zacnijcie mowic prawde a nie upiekszacie cos co jest z natury brzydkie i juz. Co wy tu checie udowodnic? Ze to przyjemne wycierac czyjas kupe? To ze to dziecko nei zmienia faktu ze to kupa. Jak bede matka to napewno nei bede opowiadac innym jakie to piekne i urocze wycierac zapluta buzie maluszka albo ze uwielbiam kiedy sobie beknie mlekiem.......Ale wy też jako osoby dorosłe sracie, rzygacie, wrzeszczycie i śmierdzicie z tą różnicą że człowiek dorosły ma nad tym jakąś kontrole i może sam się umyć np. Co nie zmienia faktu że nikt z tego powodu nie odbiera mu praw człowieka, a dziecko? ono albo się urodzi albo nie, i nie ma na to wpływuJak to nie sa? Ok mozna napisac top ladnie - dzieci wydalaja, wymiotuja i placza co nei zmienia faktu ze jest to rownoznaczne z tym ze sraja, rzygaja i wrzeszcza. Zycie.Następna, dzieci nie ma ale wie że śmierdzą i beczą.Ty jak byłaś mała pewnie pachniałaś różami. Nie możecie tak mówić, swoje poglądy swoimi poglądami ale dzieci nie są niczemu winneFajnie że masz faceta z takim podejściem do ojcostwa... Ja wiem że nie chciałabym mieć dzieci. Prawda, mam dopiero niecałe 20 lat ale dzieci mnie nie bawią, nie podobają mi sie, tylko beczą, srają w pieluchy i jedzą. Całkowicie popieram waszą decyzje i chciałabym żeby mój facet miał chociaż troche takiego światopoglądu. Ale nie, mój pochodzi z wielodzietnej rodziny (ma 4 braci) i mówi wprost że chce mieć dzieci i to 2-3. Ja sobie nie wyobrażam mieć jednego dziecka a co dopiero 3!Uważam ze rodzine można stworzyć tylko we dwoje :)
może to być mąż i żona, matka z dzieckiem, albo nawet włoska zorganizowana grupa przestępcza...
Edytowany przez KotkaPsotka 6 lutego 2013, 13:33
6 lutego 2013, 13:33
Ograniczone są niektóre z was... leksykalna definicja rodziny to jedno, ale poczucie, że z ta jedna osoba tworzy się rodzinę to sprawa subiektywna. A co w przypadku matki samotnie wychowującej dziecko? A co w przypadku, kiedy w rodzinie jest 10 osób, ale więź jest tak, mówiąc oględnie żadna, że rodzina nazwać nie sposób? Rodzina, to osoba lub osoby, które tworzą więź, są wobec siebie lojalne i czują się razem bezpiecznie, może to być mąż i żona, matka z dzieckiem, albo nawet włoska zorganizowana grupa przestępcza...
Edytowany przez NastyGal 6 lutego 2013, 13:35
6 lutego 2013, 13:37
Edytowany przez PsychotycznaSuka 6 lutego 2013, 13:42
6 lutego 2013, 13:45
Wiesz, generalnie wisi mi co inni powiedzą, mogą nawet powiedzieć, że jestem wyznawcą Szatana, bo nie chodzę do kościoła i czytałam Harrego Pottera... Ważne, że w moim odczuciu, ktoś jest dla mnie rodziną... I tu już żadna definicja nie sięga...
Edytowany przez NastyGal 6 lutego 2013, 13:56
6 lutego 2013, 13:47
6 lutego 2013, 13:47
6 lutego 2013, 13:53