- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lutego 2013, 10:56
Edytowany przez Gabsonowa 6 lutego 2013, 10:57
6 lutego 2013, 13:55
6 lutego 2013, 13:55
Najpierw się zastanów zanim zaczniesz pisać farmazony. Polecam przeczytać hasło "rodzina" w słowniku lub encyklopedii PWN. To tak jakbyś upierała się, że twoim zdaniem białe znaczy czarne. Słowa mają jakieś znaczenie, dlatego ważne jest rozumienie ich, daje to możliwość komunikacji. Zatem zostaje Ci pogodzenie się z faktem, że rodzina to więcej niż mąż i żona, albo śmieszne upieranie się i zmienianie znaczenia słowa. Słowo rodzina zarezerwowane jest więc dla dwójki ludzi wychowujących dziecko (niekoniecznie swoje), a Wy będziecie po prostu małżeństwem.Tak,to bardzo przykre,że Forumowiczka tak uważa :( To strasznie krzywdzące gdy mówi się,że rodzina bez dzieci to nie rodzina...a jesli ludzie starają się latami o dziecko a nie mogą zaiść w ciąże to co - też nie są rodziną?Przecież chcą dziecko i się o maleństwo starają...a ludzie,którzy próbują latami z In-Vitro,to co - nie rodzina?Bzdury piszesz LeiaOrgana7...Nie lubię tych wszechobecnych stereotypów.Chyba nadszedł już czas aby zmienić światopogląd...Bardzo mi przykro że tak sądzisz i setkom ludzi bez szans na dzieci i adopcje również jest bardzo bardzo przykro że nie chcesz ich nazwać rodzinom ....OK, wszystko rozumiem, podzielam pogląd, ale logicznie rzecz biorąc, to nie nazywałabym bezdzietnego małżeństwa rodziną, nawet gdybym miała na myśli mnie i mojego 'męża' kiedyś tam, bez dzieci.
6 lutego 2013, 13:55
6 lutego 2013, 13:57
6 lutego 2013, 13:58
Nie wrzucaj wszystkich do jednego koszyka. Mam dość czasami, również szefa i innych rzeczy ale to nie znaczy że mam iść powiedzieć i rzucić robotę. Sa na to inne sposoby jak rozmowa o wsparcie - Męża, rodziny.Zresztą - napisz za 10-15 lat to porozmawiamy. Moim zdaniem robisz dużo szumu a nawet nie masz 30 lat....
6 lutego 2013, 13:58
6 lutego 2013, 14:00
A i jeszcze jedno, to też nie jest tak że wszystkie matki są albo zadowolone z macierzyństwa albo tak wykończone że mają ochotę wyrzucić dzieci przez okno.Owszem są matki takie i takie, nie możesz mi na siłę wmówić że jestem nieszczęśliwa ze swoim dzieckiem,tak jak ja nie siłę Ci nie wcisnę że tak jest. Tak, nie zawsze było pięknie i kolorowo, np. poród dla mnie rzecz straszna, ale są matki które przeszły to z radością i bez bólu. Zawsze się znajdą zwolennicy i przeciwnicy, nie chcesz mieć dziecka ok, ale ja je mam i jestem szczęśliwa i na tym polega kompromis żeby nawzajem uszanować swoje decyzje i poglądy. Ja nikomu nie wmawiam że każdy powinien mieć dziecko, chce? proszę bardzo nie chce? ok niech nie ma
Edytowany przez KotkaPsotka 6 lutego 2013, 14:00
6 lutego 2013, 14:01
Ale co to ma do rzeczy? Jak ktos sie obsra albo obrzyga to tez mi sie to nei podoba tak samo jak zrobi to dziecko. No kurde nie mow ze lubisz takei zapaszki i wycieranie obsranej dupki. Nie uwierze ze to lubisz . Wezcie kobeity zacnijcie mowic prawde a nie upiekszacie cos co jest z natury brzydkie i juz. Co wy tu checie udowodnic? Ze to przyjemne wycierac czyjas kupe? To ze to dziecko nei zmienia faktu ze to kupa. Jak bede matka to napewno nei bede opowiadac innym jakie to piekne i urocze wycierac zapluta buzie maluszka albo ze uwielbiam kiedy sobie beknie mlekiem.......Ale wy też jako osoby dorosłe sracie, rzygacie, wrzeszczycie i śmierdzicie z tą różnicą że człowiek dorosły ma nad tym jakąś kontrole i może sam się umyć np. Co nie zmienia faktu że nikt z tego powodu nie odbiera mu praw człowieka, a dziecko? ono albo się urodzi albo nie, i nie ma na to wpływuJak to nie sa? Ok mozna napisac top ladnie - dzieci wydalaja, wymiotuja i placza co nei zmienia faktu ze jest to rownoznaczne z tym ze sraja, rzygaja i wrzeszcza. Zycie.Następna, dzieci nie ma ale wie że śmierdzą i beczą.Ty jak byłaś mała pewnie pachniałaś różami. Nie możecie tak mówić, swoje poglądy swoimi poglądami ale dzieci nie są niczemu winneFajnie że masz faceta z takim podejściem do ojcostwa... Ja wiem że nie chciałabym mieć dzieci. Prawda, mam dopiero niecałe 20 lat ale dzieci mnie nie bawią, nie podobają mi sie, tylko beczą, srają w pieluchy i jedzą. Całkowicie popieram waszą decyzje i chciałabym żeby mój facet miał chociaż troche takiego światopoglądu. Ale nie, mój pochodzi z wielodzietnej rodziny (ma 4 braci) i mówi wprost że chce mieć dzieci i to 2-3. Ja sobie nie wyobrażam mieć jednego dziecka a co dopiero 3!Uważam ze rodzine można stworzyć tylko we dwoje :)
6 lutego 2013, 14:02
Najpierw zacznij czytac coś więcej niż PWN potem podyskutujemy ......Najpierw się zastanów zanim zaczniesz pisać farmazony. Polecam przeczytać hasło "rodzina" w słowniku lub encyklopedii PWN. To tak jakbyś upierała się, że twoim zdaniem białe znaczy czarne. Słowa mają jakieś znaczenie, dlatego ważne jest rozumienie ich, daje to możliwość komunikacji. Zatem zostaje Ci pogodzenie się z faktem, że rodzina to więcej niż mąż i żona, albo śmieszne upieranie się i zmienianie znaczenia słowa. Słowo rodzina zarezerwowane jest więc dla dwójki ludzi wychowujących dziecko (niekoniecznie swoje), a Wy będziecie po prostu małżeństwem.Tak,to bardzo przykre,że Forumowiczka tak uważa :( To strasznie krzywdzące gdy mówi się,że rodzina bez dzieci to nie rodzina...a jesli ludzie starają się latami o dziecko a nie mogą zaiść w ciąże to co - też nie są rodziną?Przecież chcą dziecko i się o maleństwo starają...a ludzie,którzy próbują latami z In-Vitro,to co - nie rodzina?Bzdury piszesz LeiaOrgana7...Nie lubię tych wszechobecnych stereotypów.Chyba nadszedł już czas aby zmienić światopogląd...Bardzo mi przykro że tak sądzisz i setkom ludzi bez szans na dzieci i adopcje również jest bardzo bardzo przykro że nie chcesz ich nazwać rodzinom ....OK, wszystko rozumiem, podzielam pogląd, ale logicznie rzecz biorąc, to nie nazywałabym bezdzietnego małżeństwa rodziną, nawet gdybym miała na myśli mnie i mojego 'męża' kiedyś tam, bez dzieci.
Edytowany przez NastyGal 6 lutego 2013, 14:05
6 lutego 2013, 14:05
Rozbawiłaś mnie. A co polecasz? Może podyskutujemy jak nauczysz się odmieniać poprawnie wyrazy bez tych paskudnych końcówek "Bardzo mi przykro że tak sądzisz i setkom ludzi bez szans na dzieci i adopcje również jest bardzo bardzo przykro że nie chcesz ich nazwać rodzinom ...." Tobie zdecydowanie polecam mniej Vitalii i Paulo Coelho, a więcej słownika PWN.Najpierw zacznij czytac coś więcej niż PWN potem podyskutujemy ......Najpierw się zastanów zanim zaczniesz pisać farmazony. Polecam przeczytać hasło "rodzina" w słowniku lub encyklopedii PWN. To tak jakbyś upierała się, że twoim zdaniem białe znaczy czarne. Słowa mają jakieś znaczenie, dlatego ważne jest rozumienie ich, daje to możliwość komunikacji. Zatem zostaje Ci pogodzenie się z faktem, że rodzina to więcej niż mąż i żona, albo śmieszne upieranie się i zmienianie znaczenia słowa. Słowo rodzina zarezerwowane jest więc dla dwójki ludzi wychowujących dziecko (niekoniecznie swoje), a Wy będziecie po prostu małżeństwem.Tak,to bardzo przykre,że Forumowiczka tak uważa :( To strasznie krzywdzące gdy mówi się,że rodzina bez dzieci to nie rodzina...a jesli ludzie starają się latami o dziecko a nie mogą zaiść w ciąże to co - też nie są rodziną?Przecież chcą dziecko i się o maleństwo starają...a ludzie,którzy próbują latami z In-Vitro,to co - nie rodzina?Bzdury piszesz LeiaOrgana7...Nie lubię tych wszechobecnych stereotypów.Chyba nadszedł już czas aby zmienić światopogląd...Bardzo mi przykro że tak sądzisz i setkom ludzi bez szans na dzieci i adopcje również jest bardzo bardzo przykro że nie chcesz ich nazwać rodzinom ....OK, wszystko rozumiem, podzielam pogląd, ale logicznie rzecz biorąc, to nie nazywałabym bezdzietnego małżeństwa rodziną, nawet gdybym miała na myśli mnie i mojego 'męża' kiedyś tam, bez dzieci.