- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lutego 2013, 10:56
Edytowany przez Gabsonowa 6 lutego 2013, 10:57
6 lutego 2013, 12:59
uważam że dobrze robicie, skoro nie chcecie dzieci to nic na siłę...
wiele osób nie nadaje się kompletnie do tego żeby być rodzicami a mimo to się zdecydowali świadomie lub mniej nieświadomie na rodzicielstwo i niestety często cierpią na tym ich dzieci...
6 lutego 2013, 13:03
Edytowany przez funnygames 6 lutego 2013, 13:08
6 lutego 2013, 13:13
Moj na dziecko jest gotowy juz od 6 lat. poznalismy sie pod koniec maja 2012. od razu wiedzielismy ze to to, ja bylam wtedy w 3 letnim zwiazku Moj w rocznym, a 2 lata wczesniej wzial rozwod, wiec jest po przejsciach. po 2 miesiacach zareczylismy sie i zaczelismy sie starac o dziecko. On bardzo teg pragnal, pragnal i pragnie zalozyc ze mna rodzine, miec potomka ktory cos po nim odziedziczy a takze ktoremu bedzie mogl pokazac jak tatus robi mebelki, rzeźbi itp. Ja myslalam zeby najpierw sie porzadnie ustatkowac.. Ale po zastanowieniu stwierdzilam czemu nie. choc jestem roztrzepana, moja mama sie smieje ze dziecko bedzie zawsze w 2 roznych bucikach, heh:)
udalo nam sie po miesiacu starania, poszlam do niego do pracy z testem krzyczal ze szczescia w nieboglosy, niestety poronilam bardzo szybko. Ale znow zaszlam w ciaze i obecnie jest 19 tydzien. Moj normalnie lata za mna, w nocy sie budzi jak sie przewracam na drugi bok bo mysli ze cos mi trzeba np. wody:) od razu wszystko przynosi, gotuje obiady, robi zakupy, sprzata, smaruje moj brzuszek balsamami, kupuje ciuszki, niedlugo zacznie robic kolyske. teraz pojechal na 8 tyg do Holandii. Rozstanie widze ze jest dla niego strasznie ciezkie, jak rozmawiamy przez skypa a on chce bym pokazala mu brzuszek to widze ze mu oczy robia sie zaszklone. Gdyby nie jego podejscie zapewne jeszcze dlugo nie bylabym matka. Poprostu wiem ze bedzie dobrym ojcem i bedzie mnie wspieral. bardzo chce miec najpierw chlopaka, a jesli bedzie dziewczynka to bedziemy sie starac dopki nie bedzie syn tak ze nawet bedziemy miec 10 dzieci stwierdzil. A mi to nie przeszkadza, jesli damy rade finansowo to nie widze zadnych przeszkod. Jak bylam mlodsza zawsze marzyla mi sie parka. A teraz to wiem ze chce miec wiecej niz 1 dziecko.. ile? nie wazne:) byle z nim:D A Malenstwo ktore we mnie rosnie Kocham od momentu kiedy zobaczylam bijace serduszko na USG, wzruszylam sie wtedy tak samo jak i moje Kochanie.
Dziesko to owoc naszej milosci, polowa mnie, polowa jego i wiem ze patrzac na nie zawsze bede widziec jakies swoje cechy a jakies mojego meza i to jest wspaniale, gdy odkrywamy takie rzeczy w takim malym czlowieczku.
Ale fakt nie ma nic na sile. lepiej nie miec dzieci niz na sile je wychowywach tym samym unieszczesliwiac je i samych siebie.
6 lutego 2013, 13:15
Czytajac Twoj post autorko czulam jakbym sama to napisala =) Doslownie wszystko sie zgadza.Mnie tylko przeraza to, ze w sumie prawie wszyscy nasi znajomi maja juz dzieci i ... tematow wspolnych coraz mniej..
6 lutego 2013, 13:16
Tak,to bardzo przykre,że Forumowiczka tak uważa :( To strasznie krzywdzące gdy mówi się,że rodzina bez dzieci to nie rodzina...a jesli ludzie starają się latami o dziecko a nie mogą zaiść w ciąże to co - też nie są rodziną?Przecież chcą dziecko i się o maleństwo starają...a ludzie,którzy próbują latami z In-Vitro,to co - nie rodzina?Bzdury piszesz LeiaOrgana7...Nie lubię tych wszechobecnych stereotypów.Chyba nadszedł już czas aby zmienić światopogląd...Bardzo mi przykro że tak sądzisz i setkom ludzi bez szans na dzieci i adopcje również jest bardzo bardzo przykro że nie chcesz ich nazwać rodzinom ....OK, wszystko rozumiem, podzielam pogląd, ale logicznie rzecz biorąc, to nie nazywałabym bezdzietnego małżeństwa rodziną, nawet gdybym miała na myśli mnie i mojego 'męża' kiedyś tam, bez dzieci.
Edytowany przez NastyGal 6 lutego 2013, 13:23
6 lutego 2013, 13:22
6 lutego 2013, 13:22
6 lutego 2013, 13:23
Ja podcieram obsrany tyłek młodego, który nie jest moim dzieckiem! I szczerze? Traktuje to tak normalnie jak podtarcie własnego tyłka. A podcierając własny tyłek chyba nie zakładasz 10 par rękawiczek, nie zapinasz spinacza na nosie i nie masz przed sobą miski do wymiotowania - bo przecież ze rzygać się idzie ;DAle co to ma do rzeczy? Jak ktos sie obsra albo obrzyga to tez mi sie to nei podoba tak samo jak zrobi to dziecko. No kurde nie mow ze lubisz takei zapaszki i wycieranie obsranej dupki. Nie uwierze ze to lubisz . Wezcie kobeity zacnijcie mowic prawde a nie upiekszacie cos co jest z natury brzydkie i juz. Co wy tu checie udowodnic? Ze to przyjemne wycierac czyjas kupe? To ze to dziecko nei zmienia faktu ze to kupa. Jak bede matka to napewno nei bede opowiadac innym jakie to piekne i urocze wycierac zapluta buzie maluszka albo ze uwielbiam kiedy sobie beknie mlekiem.......Ale wy też jako osoby dorosłe sracie, rzygacie, wrzeszczycie i śmierdzicie z tą różnicą że człowiek dorosły ma nad tym jakąś kontrole i może sam się umyć np. Co nie zmienia faktu że nikt z tego powodu nie odbiera mu praw człowieka, a dziecko? ono albo się urodzi albo nie, i nie ma na to wpływuJak to nie sa? Ok mozna napisac top ladnie - dzieci wydalaja, wymiotuja i placza co nei zmienia faktu ze jest to rownoznaczne z tym ze sraja, rzygaja i wrzeszcza. Zycie.Następna, dzieci nie ma ale wie że śmierdzą i beczą.Ty jak byłaś mała pewnie pachniałaś różami. Nie możecie tak mówić, swoje poglądy swoimi poglądami ale dzieci nie są niczemu winneFajnie że masz faceta z takim podejściem do ojcostwa... Ja wiem że nie chciałabym mieć dzieci. Prawda, mam dopiero niecałe 20 lat ale dzieci mnie nie bawią, nie podobają mi sie, tylko beczą, srają w pieluchy i jedzą. Całkowicie popieram waszą decyzje i chciałabym żeby mój facet miał chociaż troche takiego światopoglądu. Ale nie, mój pochodzi z wielodzietnej rodziny (ma 4 braci) i mówi wprost że chce mieć dzieci i to 2-3. Ja sobie nie wyobrażam mieć jednego dziecka a co dopiero 3!Uważam ze rodzine można stworzyć tylko we dwoje :)
6 lutego 2013, 13:24
a ja z tym tez do konca nie moge sie zgodzic...to niby z jakiej racji rodzina mowimy na wujka, ciocie, kuzyna, kuzynke, babcie, dziadka, bratanka, siostreznice, szwagra, zięcia..itp.itd.etc :)
Edytowany przez NastyGal 6 lutego 2013, 13:25
6 lutego 2013, 13:25