4 lutego 2013, 23:13
Hej dziewczyny !! :)
Zacznę od początku ważę 99 kg mam problemy z hormonami więc wiele po nich przytyłam ..Mój Mąż kocha mnie za to jaka jestem ale też chciał żebym schudła dla lepszego zdrowia "ale" jest 2 dzień mojej diety i gdy próbowałam zjeść jedno ciastko mój mąż już dziwnie na mnie patrzy i mówi tylko żebyś później znów nie mówiła że ci źle.. trochę mnie to denerwuje bo to dopiero poczatek mojego odchudzania ... co zrobić żeby aż tak się w to nie angażował ???
5 lutego 2013, 09:00
zazdroszcze ze maz sie tak angarzuje i pomaga wspiera ciesz sie z tego :)
- Dołączył: 2009-08-16
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 304
5 lutego 2013, 09:03
na jednym ciastku by się nie skończyło, więc ciesz się ze masz takiego męża. A jak schudniesz do wymarzonej wagi będziesz tylko dziękować mężu że był przy tobie i pomagał Ci to osiągnąć , on chce na pewno dla Ciebie dobrze a ty tylko źle to odbierasz;)
- Dołączył: 2011-12-30
- Miasto:
- Liczba postów: 226
5 lutego 2013, 09:05
Bardzo dobrze , że tak mówi. A ty zamiast się denerwować posłuchaj go.
5 lutego 2013, 09:08
to dobrze niech Cie ktoś pilnuje to bardziej prawdopodobne że wytrwasz. 2 dzień i już ciacho ? ekhem..
5 lutego 2013, 09:14
Dobrze ze Cie dopinguje, to z milosci do ciebei tak mowi, a Ty na pewno po tym ciastku bys powiedziala.. "po co ja je zjadlam??" Lepiej miec takiego meza, niz takiego co by Ci podkladal slodycze.
5 lutego 2013, 09:31
No i fajnie, że masz stróża! Sama to byś i po drugie sięgnęła :P
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: -
- Liczba postów: 1143
5 lutego 2013, 09:49
ja tez kiedyś jak się odchudzałam to mnie tak mój denerwował... wcale mi to nie pomagało ani nie motywowało.... tym razem pogadałam z nim jak zaczynałam dietę, żeby mnie wspierał ale nie robił wyrzutów jak zobaczy że wcinam jedno ciastko (ale jedno a nie np.paczkę!!) bo od tego jednego nie przytyje 10kg a może akurat mi go potrzeba i poprawi mi się humor.... czasem lepiej zjeść jedno ciastko niż powstrzymywać się jeden dzień... drugi.... trzeci....a na czwarty to już rzucić się na całą pakę.... no i musze przyznac że rozmowa pomogła :)
5 lutego 2013, 09:49
Mój też mnie czasami za bardzo pilnuje. A za kilka dni proponuje pizze czy lody. Faceci są nieogarnięci
5 lutego 2013, 09:53
Ja powiem tak. Jak jestem na diecie to chcę żeby mąż mi mówił jak zaczynam przeginać, ale zazwyczaj jak to robi to się wkurzam. Tak to już jest. Po prostu gdy chcę żeby się angażował to jest to zazwyczaj okres gdy dobrze mi idzie. A jak już się skuszę na coś słodkiego i on mi zwraca uwagę "będziesz żałowała" to się wściekam. Ale tak na chłodno po przemyśleniu to ja się tak naprawdę wściekam na samą siebie, że znów byłam słaba a on dostaje rykoszetem.
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3032
5 lutego 2013, 09:56
Ciesz sie ze sie angazuje bo moj mi mowi ze malo zjadlam, albo ze on kocha moje boczki :( i ze mi nakupi slodyczy ...