Temat: Wstydliwe rzeczy przy facecie

Cześć Dziewczyny. Ostatnio poznałam nowego chłopaka. Jest ode mnie starszy o kilka lat i mimo że czuję się w jego towarzystwie super swobodnie, to jestem dosłownie paranoicznie przerażona swoimi "fizjonomicznymi zachowaniami". Jak spędzamy ze sobą całe dni to wstydzę się załatwiać u niego w toalecie, żeby broń boże nic nie usłyszał. Boję się do tego stopnia, że w nocy nie mogę zasnąć przy nim spokojnie, bojąc się, że puszczę bąka (przepraszam za obrazowe opisywanie sytuacji). On może i beka przy mnie, ale tą drugą stroną mu się nie zdarza ;) Przecież jak będę z kimś kiedyś mieszkała, to nie będę uciekała z domu, żeby się załatwić w jakieś publicznej toalecie :P

Proszę, nie śmiejcie się ze mnie. Jak Wy sobie radziłyście z czymś takim na początkach związku?
tez mysle ze przejdzie z czasem
To normalne, że na początku krępują Cię tak oczywiste rzeczy jak załatwianie potrzeb ale nie każdemu to mija, ja już trochę wyluzowałam i "sikam" nie puszczając przy tym wody z kranu ale mimo tego, że jesteśmy razem już ponad 11 lat z czego 3 po ślubie nie zdarzyło mi się puścić "bączka" tak po prostu w czasie oglądanie filmu;) strasznie mnie to krępuje i zawsze jesli już muszę wychodzę wtedy do toalety, no chyba, że przez sen ale nad tym nie zapanujemy;):)
Ja też tak miałam z każdym chłopakiem wstydziłam się jeść nawet przy nich albo jeszcze śmieszniejsza  sytuacja pojechałam do Zakopanego na tydzień z chłopakiem i przez tydzień się nie załatwiałam (chodzi o kupe) dopiero jak wróciłam do domu to sie normalnie załatwiłam :D no ale  z czasem wstyd minął więc taki wstyd to normalne na pewno Ci minie 
kurde mam tak samo haha ;d mysle ze to przejdzie, uznasz to za sprawe normalna i z czasem przestaniesz sie zastanawiac nad takimi rzeczami ;)
Pasek wagi

Swoja drogą to ale kobiety się katują. Faceci rzadko miewaja takie rozterki. Zeby nie powiedziec nigdy;)

Oj rozumiem Cie doskonale.. ja ze swoim zamieszkalam wsumie chyba po 3 miesiacach.. juz jakos siku mnie az tak nie krepuje.. ale dwojeczka... ostatnio wychodzilismy do znajomych, a ja sie najadlam roznych dziwnych rzeczy: kapusta z grzybami, parowki, sledzie, winogron, lody sernikowe z polewa truskawkowa i zapewne jeszcze cos.. Tak jestem w ciazy:P a 4 dni wczesniej praktycznie nic nie jadlam bo nie mialam apetytu przez bol gardla, nie moglam poprostu przelykac. No i tak mnie ruszylo.. i czuje ze zaraz wybuchne.. mowie do swojego ze zaraz chyba mnie pogoni.. On mowi lec do wc w takim razie. A ja  tak mysle na to kurcze no musze przeciez nie pojde do znajomych.. smieje sie do niego to usiadz sobie wlacz glosno tv czy cos.. no i polazlam. Tak trzymalam zwieracze zeby bylo jak najciszej.. a nie "totalna woda z dupy" :D normalnie az sie spocilam.. wychodze patrze a on w przedpokoju stoji ubrany i na mnie czeka.. tak glupio mi sie zrobilo.. Jeszcze powiedzial no ze chyba faktycznie przesadzilam po paru dniach niejedzenia z taka mieszanka bo ladnie bylo slychac:P Ale mi sie glupio zrobilo.. A on mnie przytulil i powiedzial ze mnie kocha.. Mimo to dalej mam lęki
Pewnie wyjdę na świnię teraz ale 3 lata związku i nikt się w moim związku nie wstydzi niczego zrobić. Miałam wcześniej problemy ze wzdęciami przy niezdrowej diecie, więc nie chciałam wybuchnąć i po prostu trzeba było zawiać ;) 
Chłopak tylko czasem stwierdzi, że mogłabym się bardziej zachowywać jak baba no ale trudno.. ;)

Zala21 napisał(a):

Ja tam generalnie mam fobię na punkcie tego, że ktoś usłyszy że sikam (!) czy robię kupę. Nienawidzę tego i nie potrafię się normalnie wypróżnić mając świadomość, że ktoś to może usłyszeć. Taka już moja głupota.  (...)


ja mam podobnie z siusianiem... jak jestem u kogos to staram się duzo nie pic żeby nie szukać toalety....
a  z mężem spotykałam się 5,5 roku i do dnia ślubu zawsze się wstydziłam... po ślubie mąż się ze mnie śmiał tak długo aż mi przeszło i przestałam się wstydzić :)
ale bąka przy nim nie puszczę ;P

boberus87 napisał(a):

Oj rozumiem Cie doskonale.. ja ze swoim zamieszkalam wsumie chyba po 3 miesiacach.. juz jakos siku mnie az tak nie krepuje.. ale dwojeczka... ostatnio wychodzilismy do znajomych, a ja sie najadlam roznych dziwnych rzeczy: kapusta z grzybami, parowki, sledzie, winogron, lody sernikowe z polewa truskawkowa i zapewne jeszcze cos.. Tak jestem w ciazy:P a 4 dni wczesniej praktycznie nic nie jadlam bo nie mialam apetytu przez bol gardla, nie moglam poprostu przelykac. No i tak mnie ruszylo.. i czuje ze zaraz wybuchne.. mowie do swojego ze zaraz chyba mnie pogoni.. On mowi lec do wc w takim razie. A ja  tak mysle na to kurcze no musze przeciez nie pojde do znajomych.. smieje sie do niego to usiadz sobie wlacz glosno tv czy cos.. no i polazlam. Tak trzymalam zwieracze zeby bylo jak najciszej.. a nie "totalna woda z dupy" :D normalnie az sie spocilam.. wychodze patrze a on w przedpokoju stoji ubrany i na mnie czeka.. tak glupio mi sie zrobilo.. Jeszcze powiedzial no ze chyba faktycznie przesadzilam po paru dniach niejedzenia z taka mieszanka bo ladnie bylo slychac:P Ale mi sie glupio zrobilo.. A on mnie przytulil i powiedzial ze mnie kocha.. Mimo to dalej mam lęki


o Matko przepraszam Cię ale tak się uśmiałam że splułam klawiaturę i monitor i męża obudziłam rechotem

przejdzie Ci to... ja nie mogłam sie zbekac i puscic baka do roku... a teraz sobodni jestesmy, jak sie zdarzy to sie zdarzy... swiat sie nie wali.. po prostu przepraszam i po sprawie:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.