Temat: Wstydliwe rzeczy przy facecie

Cześć Dziewczyny. Ostatnio poznałam nowego chłopaka. Jest ode mnie starszy o kilka lat i mimo że czuję się w jego towarzystwie super swobodnie, to jestem dosłownie paranoicznie przerażona swoimi "fizjonomicznymi zachowaniami". Jak spędzamy ze sobą całe dni to wstydzę się załatwiać u niego w toalecie, żeby broń boże nic nie usłyszał. Boję się do tego stopnia, że w nocy nie mogę zasnąć przy nim spokojnie, bojąc się, że puszczę bąka (przepraszam za obrazowe opisywanie sytuacji). On może i beka przy mnie, ale tą drugą stroną mu się nie zdarza ;) Przecież jak będę z kimś kiedyś mieszkała, to nie będę uciekała z domu, żeby się załatwić w jakieś publicznej toalecie :P

Proszę, nie śmiejcie się ze mnie. Jak Wy sobie radziłyście z czymś takim na początkach związku?
Przejdzie Ci. Też tak miałam. 
Każdy prze to przechodzi przez jakiś czas :) Ja pomimo 2,5 letniego związku nadal mam takie obawy (no ale w mniejszym stopniu niż kiedyś), bo po prostu taka już jestem :)
Wszystko przyjdzie z czasem, mi po jakiś dwóch latach puściły przy moim M. wszelkie hamulce :D
też tak miałam, przyjdzie z czasem :D głowa do góry. Wiadomo, że na początku chcesz być taka ą ę, ale to minie. PAmięam, że kiedyś nie mogłam zasnąć bo tak mnie bąk naciskał a ja nie chciałam narobić w nocy hałasu i zapachu, po czym mój R. dał takiego bąka  (p;rzez sen) że od razu wszystkie rozterki mi przeszły
Swoją drogą był taki kawał:
Laska z chłopem spali przytulenie do siebie tak że ona była plecami do niego i on ją przytulał. Puściła bąka, tak strasznie głośnego że aż się obudziła i on też. Ona chciała zwalić na coś innego i mówi taka przerażona:
- Jej, słyszałeś to?
Na co on odpowiada:
- Noooo.... myślałem że mi jaja urwie, :D

karwaja napisał(a):

Jest taki wzór, za pomocą którego obliczasz, kiedy w związku nadchodzi ten moment na pierwszego bąka.


To przychodzi z czasem. Wyobraź sobie, że przy mnie raz kolega na uczelni puścił bąka bez żadnego zażenowania i pardonu.
ha:) ja tez tak mialam na poczatku:) musisz sie przelamac:) przeciez to normalne:)

ps mieszkam w akademiku i lazienke mamy w pokoju (zadnego korytarza, od razu z pokoju wchodzi sie do lazienki) i co prawda mieszkam z dziewczyna, ale tez sie krepujemy, wiec puszczamy muzyke jak ktoras idzie na grubsza sprawe:) jak jeszcze mialam chlopaka i on przychodzil do mnie to z nim robilismy tak samo... bylo tylko "ide do wc, pusc muzyke":) to nic zlego:) mozesz tez tak powiedziec, bedzie zabawnie:)

Kenayaa napisał(a):

Swoją drogą był taki kawał:Laska z chłopem spali przytulenie do siebie tak że ona była plecami do niego i on ją przytulał. Puściła bąka, tak strasznie głośnego że aż się obudziła i on też. Ona chciała zwalić na coś innego i mówi taka przerażona:- Jej, słyszałeś to?Na co on odpowiada:- Noooo.... myślałem że mi jaja urwie, :D




Ja się mogę załatwić kiedy jesteśmy razem - u mnie, u niego, nieważne. Ale bąka puścić - nie. Nie potrafię. Pomijam, że mam często z nimi problem, bo mam wrażenie, że są totalnie zmutowane i nikt normalny tak nie pierdzi :D

Wiem, że kiedyś pewnie minie, przynajmniej częściowo - ale chyba czekam, aż on to zrobi pierwszy. Mi się zdarzyło kilka w nocy - właśnie od ciągłego powstrzymywania, ale nic nie słyszał, więc luz :D

Myślę, że większość kobiet ma ten problem, zwłaszcza na początku związku. Faceci - jakoś nie zauważyłam, dla nich to tak normalne jak robienie siusiu i tyle :D
Ja tak mialam przez pierwszy rok... o ile w domu u mnie czułam się ok to będąc u Niego na weekend... chodziłam tylko siku;p

a co do bąków w nocy może mi się przytrafi ale żadne nic nie słyszy;p choc jak raz ja rano sie szykowalam do pracy a moj spał i tak glosnego bąka puscil az sie sam obudzil to oboje po prostu się śmialiśmy:) choc to 2,5 roku, na poczatku na pewno by tak nie bylo hihi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.