- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Portsmouth
- Liczba postów: 3347
28 stycznia 2013, 12:40
Czegoś nie czaję. Może mnie ktoś oświeci, bo chyba jestem jakaś ograniczona...
Trąbi się teraz o związkach partnerskich, o ile rozumiem to doskonale jeśli chodzi o pary homoseksualne (i ten aspekt tutaj pomijam), to kompletnie nie rozumiem tego w kontekście par hetero, które też wypowiadają się na ten temat w mediach.
Po cóż parom heteroseksualnym związek partnerski? Dlaczego nie mogą wziąć zwykłego ślubu w USC? Rozumiem jeśli ktoś w ogóle nie ma zamiaru w jakikolwiek sposób formalizować swojego związku, OK. Jednak mówienie, ślubu nie chcemy, świetny byłby dla nas związek partnerski, wielce mnie dziwi. Słyszy się: "kochamy się i nie potrzebny nam żadnej papier". A czy umowa partnerska, to nie papier? Podpisanie dokumentu w USC przecież załatwia sprawę w kwestiach dowiadywania się o stanie zdrowia itp. Także moje pytanie: w czym problem?
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
28 stycznia 2013, 17:04
Dlaczego do tej pory nie spotkałam sie z jakimiś problemami w szpitalu?Jak dziewczyne na patologii ciąży odwiedzał chłopak to nikt się nie pytał czy mają ślub.Zresztą koleżanka podała się za siostrę swojego chłopaka i nikt tego nie sprawdził. Naprawdę kilka razy miałam okazje zobaczyć,że wcale w szpitalu aktu ślubu nikt nie woła.
- Dołączył: 2012-11-16
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 1792
28 stycznia 2013, 17:05
kasko21 napisał(a):
W tym że nie każdy chce to formalizować w formie ślubu cywilnego - ma to swoje wady i zalety. Niestety dla naszego państwa nic nie znaczy jak para jest ze sobą 20 lat a nie ma ślubu a w innych krajach jest to respektowane chociażby przykład głupiego szpitala gdzie partnerka nie może dowiedzieć się o stan zdrowia ani przebywać z partnerem bo nie ma ślubu dotyczy tez to związków typu np narzeczeństwo a po zmianie tej ustawy trochę by się zmieniło na plus. Niestety dla naszego państwa podobno to nie opłacalne no bo nie ma ślubu nie ma kasy nie ma rozwodu nie ma kasy itp ;) noi podatki i takie tam różne.
ale po 20 latach nie mają slubu bo...?
bo ona nie chce byc niczyją zoną? smiech na sali. czepianie sie byle czego.
- Dołączył: 2012-11-16
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 1792
28 stycznia 2013, 17:06
MamaMychy napisał(a):
Dlaczego do tej pory nie spotkałam sie z jakimiś problemami w szpitalu?Jak dziewczyne na patologii ciąży odwiedzał chłopak to nikt się nie pytał czy mają ślub.Zresztą koleżanka podała się za siostrę swojego chłopaka i nikt tego nie sprawdził. Naprawdę kilka razy miałam okazje zobaczyć,że wcale w szpitalu aktu ślubu nikt nie woła.
bo ludzie naoglądali sie za duzo filmów amerykanskich i myslą ze to tak jest jak na filmie.
28 stycznia 2013, 17:12
uważacie, że do nieprzytomnej osoby w stanoe zagrożenia życia może wejść każdy od tak z ulicy? no na pewno. widzę, że znane Wam oddziały to okulistyka
skoro Wy nie chcecię legalizowac związku partnerskiego to co Was obchodzi czy inni chcą? Ja nie chcę to nikt nie może, bo każdy ma żyć jak ja mi się podoba? AHA.
- Dołączył: 2012-06-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 206
28 stycznia 2013, 17:12
Projekt ustawy ma znacznie szersze spektrum. Nie dotyczy wyłącznie związków hetero czy homoseksualnych. Usiłuje rozwiązać problemy ludzi nie będących w związkach (uczuciowych czy seksualnych). Np dwoje starszych, samotnych ludzi zamieszkuje razem ze względów materialnych, prowadzi wspólne gospodarstwo domowe przez szereg lat, a po śmierci jednego z nich pojawiają się jakieś pociotki z roszczeniami do majątku. Projekt zakłada m.in ochronę takich ludzi mogących zalegalizować związek partnerski.
Ale co mają do projektu ustawy pedofile i inni zboczeńcy, to już dla mnie niepojęte.
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
28 stycznia 2013, 17:18
szpital - zalatwia sie podpisujac oswiadczenia odpowiednie zapomnialam nazyw, jest takie fukncjonuje juz od 2010 roku. Osoba upowazniona w takim oswiadczeniu moze nie tylko dowiedziec sie o stanie zdrowia ale takze podejmowac dezycje w sprawie dalszego leczenia.
dziedziczenie - jest prawo spadkowe, mozna dac darowizne lub zapisac spadek, malo tego obecne prawo spadkowe pozwala nawet wyszczegolniac co chcemy komu zapisc, moze nie az tak dokladnie jak to na filmach USA wyglada ale jednak wiele ulatwia;)
- Dołączył: 2012-11-16
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 1792
28 stycznia 2013, 17:22
LuisaFernanda napisał(a):
szpital - zalatwia sie podpisujac oswiadczenia odpowiednie zapomnialam nazyw, jest takie fukncjonuje juz od 2010 roku. Osoba upowazniona w takim oswiadczeniu moze nie tylko dowiedziec sie o stanie zdrowia ale takze podejmowac dezycje w sprawie dalszego leczenia.dziedziczenie - jest prawo spadkowe, mozna dac darowizne lub zapisac spadek, malo tego obecne prawo spadkowe pozwala nawet wyszczegolniac co chcemy komu zapisc, moze nie az tak dokladnie jak to na filmach USA wyglada ale jednak wiele ulatwia;)
z drugiej strony prawo spadkowe jest marne. sama znam przyklad, ze zona przepisala mezowi wszystko a corkom nic a sprawa od roku jest w toku bo córki upominają się o prawo do zachowku i podważają testeament.
w Polsce testament nie znaczy wiele.
- Dołączył: 2010-03-30
- Miasto: Hondarribia
- Liczba postów: 691
28 stycznia 2013, 17:38
Ja jestem w zwiazku partnerskim sformalizowanym, dlaczego? Bo nie chcielismy brac slubu i byc zona i mezem, bo rozwod to koszty, nerwy i przede wszystkim czas. Nie chce byc rozwodka, jesli cos nie wypali to tylko podpisuje papiery i tyle, nie musze ani czekac ani placic. Pieniadze mamy rozdzielone, wszystkie dobra rowniez ale jesli np. potrzebowalibysmy dostac sie do siebie np. w szpitalu to nie ma zadnego problemu albo jesli ktores z nas nie pracuje to ubezpieczenie rowniez objemuje partnera. W papierach nie mam zadnego meza, co jest dla mnie najwazniejsze, nie jestem katoliczka wiec nie obchodzi mnie slub koscielny, jestem z czlowiekiem ktorego kocham ale wiem tez ze czasami cos moze nie wyjsc i zeby sie nie ciagnac po sadach, zalatwiac masy papierow zdecydowalismy sie na oficjalny zwiazek partnerski, to tylko papier ktory ma nas zabezpieczyc ale nie stworzyc z nas "malzenstwo".
- Dołączył: 2012-11-16
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 1792
28 stycznia 2013, 17:38
laurabedziefit napisał(a):
uważacie, że do nieprzytomnej osoby w stanoe zagrożenia życia może wejść każdy od tak z ulicy? no na pewno. widzę, że znane Wam oddziały to okulistyka skoro Wy nie chcecię legalizowac związku partnerskiego to co Was obchodzi czy inni chcą? Ja nie chcę to nikt nie może, bo każdy ma żyć jak ja mi się podoba? AHA.
bo uwazam ze rzad ma wazniejsze sprawy na glowie niz zwiazki partnerskie heteroseksualistów
- Dołączył: 2012-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 682
28 stycznia 2013, 18:14
zwiazek partnerski to ślub ? ludzie zaden slub nic nie zmieni czy naprawde potrzebujecie zgody jakiegos tam ksiedza aby byc szczesliwym i zakochanym ?!
A jesli chodzi o zwiazki partnerkie te hetero i homoseksualne to jestem na TAK