- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 stycznia 2013, 12:40
28 stycznia 2013, 15:38
no właśnie nie, to jest dokładnie to samo, jeśli spojrzymy na nią, jako coś, co mamy zagwarantowane w konstytucji, vs to, czego potrzebujemy, ja i Ty. Ja nie potrzebuję, bo stać mnie na płacenie za każdy zabieg, Ty potrzebujesz, bo nie.I teraz, konstytucja gwarantuje nam równość wobec prawa. Ty się godzisz na małżeństwo, ja chcę związku partnerskiego. Dlaczego ma się liczyć tylko to, czego Ty chcesz? Bo tacy, jak ja są w mniejszości? Otóż, nie. Właśnie dlatego, że jesteśmy równi, powinno się nam tę równość gwarantować.darmowa słuzba zdrowia to zupelnie cos innego, bo to dotyczy ochrony zycia innych ludzi a nie ich poglądow na odpowiedzialnosc malzenską.again, polecam lekturę projektów ustaw- SLD i RP, ten PO był dla nikogo. To, że Tobie coś nie jest potrzebne, nie oznacza, że nikomu nie jest, patrz np darmowa służba zdrowia- ja jej nie potrzebuję, więc mam być za zniesieniem?Bo obywatele hetero mają ten przywilej, że mogą wziąć ślub, a homo nie za bardzo, wymagało by to zmiany konstytucji ponieważ wg niej małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny.Ale o związku partnerskim nie ma już mowy więc w przypadku par homoseksuanych to ma sens, bo po zawarciu takiego związku maja takie prawa co małżeństwo.W przypadku par hetero to nie wiem po co to komu, bo partnerka brzmi ładniej niż zona?Bo szwagier i teściowa to takie terminy?S2W konstytucji jest wzmianka o równości, więc jeśli homoseksualiści mogliby zawierać związki partnerskie to dlaczego nie heteroseksualni obywatele Polski?
28 stycznia 2013, 15:42
ale nie do krzywdzenia dzieci. Kropka.\nikt tu nie porównywał homoseksualistów do pedofilów i innych dewiantów. tylko, że prawda jest taka, ze slogan "kazdy ma prawo do miłosci" mozna wykorzystac na rózne sposoby.Przeciwnikom związków partnerskich czy też samej ustawy - proponuję poczytać uzasadnienie.Namiary na całość podała Krolowamargot1 "Celem projektu jest poszerzenie sferystabilnych, trwałych, uznawanych przez prawo, podstawowych związków międzyludzkich;sfera ta jest dziś ograniczona wyłącznie do małżeństw, których pary jednopłciowe zawrzećnie mogą, a pary różnopłciowe ? nie zawsze chcą."Również uważam, ze rozszerzanie grupy słusznie walczących o prawa (homoseksualiści) w naszym kraju o dewiantów (pedofile) jest sporym i szkodliwym nadużyciem. Taki myk godny gazety polskiej
28 stycznia 2013, 15:43
ale wtedy nie bedziemy miały równych praw, ponieważ ja będę miała o wiele więcej obowiązków niż ty. ktoś kto ma mniej obowiązków nie moze oczekiwac ze bedzie miał wiecej praw.dlaczego mialabym sie zgodzic na to ze ty w zwiazku partnerskim masz takie samo prawo do kredytu? przeciez jak umrzesz kto za ciebie splaci ten kredyt? skoro "dziedziczenie" wychodzi z obiegu. byc moze twoja corka tez bedzie w zwiazku partnerskim, jak umrze to jej "partner" wcale nie musi placic za ciebie nieslaconego tego kredytu.uwierz mi ze to nie jestes jakas mega dziwna sytuacja, wymyslona. skoro chcecie ustawy to znajdzcie rozwiazanie na kazdą mozliwosc. a ta nie jest jakas specjalna, bo to sie czesto zdaża.no właśnie nie, to jest dokładnie to samo, jeśli spojrzymy na nią, jako coś, co mamy zagwarantowane w konstytucji, vs to, czego potrzebujemy, ja i Ty. Ja nie potrzebuję, bo stać mnie na płacenie za każdy zabieg, Ty potrzebujesz, bo nie.I teraz, konstytucja gwarantuje nam równość wobec prawa. Ty się godzisz na małżeństwo, ja chcę związku partnerskiego. Dlaczego ma się liczyć tylko to, czego Ty chcesz? Bo tacy, jak ja są w mniejszości? Otóż, nie. Właśnie dlatego, że jesteśmy równi, powinno się nam tę równość gwarantować.darmowa słuzba zdrowia to zupelnie cos innego, bo to dotyczy ochrony zycia innych ludzi a nie ich poglądow na odpowiedzialnosc malzenską.again, polecam lekturę projektów ustaw- SLD i RP, ten PO był dla nikogo. To, że Tobie coś nie jest potrzebne, nie oznacza, że nikomu nie jest, patrz np darmowa służba zdrowia- ja jej nie potrzebuję, więc mam być za zniesieniem?Bo obywatele hetero mają ten przywilej, że mogą wziąć ślub, a homo nie za bardzo, wymagało by to zmiany konstytucji ponieważ wg niej małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny.Ale o związku partnerskim nie ma już mowy więc w przypadku par homoseksuanych to ma sens, bo po zawarciu takiego związku maja takie prawa co małżeństwo.W przypadku par hetero to nie wiem po co to komu, bo partnerka brzmi ładniej niż zona?Bo szwagier i teściowa to takie terminy?S2W konstytucji jest wzmianka o równości, więc jeśli homoseksualiści mogliby zawierać związki partnerskie to dlaczego nie heteroseksualni obywatele Polski?
28 stycznia 2013, 15:44
Zgadzam się. Czy to, że ktoś nie będzie oficjalnie nazywany "żoną", a jego związek będzie wyglądał dokładnie tak, jak związek "żony" i "męża" coś zmieni? Jakby to nie było nazywane moim zdaniem od małżeństwa się nie różni. Co za różnica czy jesteś nazywana "żoną" czy "partnerką" w momencie, kiedy razem mieszkacie, macie wspólne gospodarstwo domowe, uprawiacie seks, czy macie dzieci. Aż taka różnica czy w USC podpiszecie akt ślubu czy umowę o związku partnerskim? Oba łatwo zakończyć, oba nie są "na stałe", a rozdzielność majątkowa? Wystarczy przed ślubem podpisać odpowiednio sformułowaną intercyzę.Niestety muszę się z tym zgodzić. "Nie chcę być niczyją żoną". To dlaczego ta osoba chce mieć prawa jakie w RP przysługują właśnie żonie? Ja mogę nie chcieć, żeby ktoś sobie podpisał umowę i miał takie prawa jakie ja mam w związku małżeńskim, skoro w nim nie jest.Prawa chce mieć każdy, ale obowiązków najlepiej wcale.ludzie sobie po prostu lubią komplikować życie i wymyślać śmieszne rzeczy. żona nie chce być ale z kasą już kobinuje.. dla mnie to jest smieszne. ludzie interesują sie bardziej nazewnictwem niz faktyczną równością praw.jestem z facetem i nie chcę brac ślubu, nawet cywilnegonie chcę być niczyją żonąale chciałabym mieć pewność, że pewne finansowe sprawy będa uporządkowane
28 stycznia 2013, 15:44
jest masa 14 latek zakochujących sie w 30 latkach. osobiscie znam dwie. jak twoje dzieckod o ciebie przyjdzie i powie ze ma 14 lat i chce wejsc w zwiazek malzenski z 30 latkiem bo jest. np. z nim w ciązy i go kocha to pogadamy.dla mnie to zwykly pedofil ale twoje dziecko bedzie wmawiac ci ze go po prostu kocha i bedzie walczylo o swoje prawa tak jak ty walczysz o swoje.ale nie do krzywdzenia dzieci. Kropka.\nikt tu nie porównywał homoseksualistów do pedofilów i innych dewiantów. tylko, że prawda jest taka, ze slogan "kazdy ma prawo do miłosci" mozna wykorzystac na rózne sposoby.Przeciwnikom związków partnerskich czy też samej ustawy - proponuję poczytać uzasadnienie.Namiary na całość podała Krolowamargot1 "Celem projektu jest poszerzenie sferystabilnych, trwałych, uznawanych przez prawo, podstawowych związków międzyludzkich;sfera ta jest dziś ograniczona wyłącznie do małżeństw, których pary jednopłciowe zawrzećnie mogą, a pary różnopłciowe ? nie zawsze chcą."Również uważam, ze rozszerzanie grupy słusznie walczących o prawa (homoseksualiści) w naszym kraju o dewiantów (pedofile) jest sporym i szkodliwym nadużyciem. Taki myk godny gazety polskiej
28 stycznia 2013, 15:48
Autorka tematu pytała po co te związki parom hetero więc próbuje jakoś odpowiedzieć na to pytanie, chociaż widzę, że tu każdy ma swoje zdanie, którego nie sposób zmienić ;)
28 stycznia 2013, 15:51
I dalej nie wiem. Pomimo kilkunastu stron. Naprawdę miałam nadzieję, że usłyszę (przeczytam) jakieś sensowne argumenty, naprawdę byłam otwarta na to, żeby zrozumieć. Efekt jest taki, że teraz jest to dla mnie jeszcze większy bezsens...Teraz dla mnie bycie w takim sformalizowanym związku partnerskim jest jak bycie obywatelem i nie płacenie podatków, nie wyrobienie DO, a możliwość pobierania wszelkich zasiłków, rent- no bo przecież trzeba się jakoś zabezpieczyć.Autorka tematu pytała po co te związki parom hetero więc próbuje jakoś odpowiedzieć na to pytanie, chociaż widzę, że tu każdy ma swoje zdanie, którego nie sposób zmienić ;)
28 stycznia 2013, 15:52
I dalej nie wiem. Pomimo kilkunastu stron. Naprawdę miałam nadzieję, że usłyszę (przeczytam) jakieś sensowne argumenty, naprawdę byłam otwarta na to, żeby zrozumieć. Efekt jest taki, że teraz jest to dla mnie jeszcze większy bezsens...Teraz dla mnie bycie w takim sformalizowanym związku partnerskim jest jak bycie obywatelem i nie płacenie podatków, nie wyrobienie DO, a możliwość pobierania wszelkich zasiłków, rent- no bo przecież trzeba się jakoś zabezpieczyć.Autorka tematu pytała po co te związki parom hetero więc próbuje jakoś odpowiedzieć na to pytanie, chociaż widzę, że tu każdy ma swoje zdanie, którego nie sposób zmienić ;)
28 stycznia 2013, 15:55
ja musze stwierdzić że dawno nie było tu takiej dyskusji na poziomie :)dla mnie hetero żyjącej w 11 letnim związku nieformalnym - związki partnerskie są potrzebne jak ... będę chciała zalegalizowac a chcemy to 31 dni wcześniej USC i 100 zł i finał. Jednak moi znajomi innej orientacji nie maja tak łatwo i dla nich powinniścmy taką procedurę zalegalizowaćI dalej nie wiem. Pomimo kilkunastu stron. Naprawdę miałam nadzieję, że usłyszę (przeczytam) jakieś sensowne argumenty, naprawdę byłam otwarta na to, żeby zrozumieć. Efekt jest taki, że teraz jest to dla mnie jeszcze większy bezsens...Teraz dla mnie bycie w takim sformalizowanym związku partnerskim jest jak bycie obywatelem i nie płacenie podatków, nie wyrobienie DO, a możliwość pobierania wszelkich zasiłków, rent- no bo przecież trzeba się jakoś zabezpieczyć.Autorka tematu pytała po co te związki parom hetero więc próbuje jakoś odpowiedzieć na to pytanie, chociaż widzę, że tu każdy ma swoje zdanie, którego nie sposób zmienić ;)