- Dołączył: 2010-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 91
19 stycznia 2013, 21:06
Co myślicie?
Zwracam się głównie do kobiet, które były w podobnej sytuacji.
Teściowie na drugim piętrze domu a młode małżeństwo na 3
Wejścia osobne.
Mieszkanie na wsi, w odległości 2 km od miasta :]
Z narzeczonym jestem 2 lata, T. ma w sumie takie samo zdanie jak ja na ten temat... cóż nie warto..
Edytowany przez alicjaw19 19 stycznia 2013, 23:25
19 stycznia 2013, 22:27
gosiak720 napisał(a):
szczerze-odradzam! Dziś zrobiłabym całkiem inaczej....pod pełną kontrolą cały czas, he he
No mama się śmiała, że kgb się od babci mogło technik szpiegowskich uczyć :D
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
19 stycznia 2013, 22:34
mysle ze rozwiaznie nie takie zle, ma swoje plusy i minusy
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
19 stycznia 2013, 22:40
ja mieszkalam na tej samej zasadzie z moja babci i ojcem, babcia byla troche upierdliwa i wmawiala mi ze lepiej ONA gotuje itd ale z drugiej strony umialam sie jej przeciwstawic w wielu rzeczach , poza tym zawsze mialam z kim dziecko zostawic, zawsze jak czegos nie bylo to moglam ja poprosic, rachunki byly NAPRAWDE niskie, wychodzilo mnie z mezem ok 250 zł miesiecznie, gdzie za wynajem mialabym ponad 1000. i gdybym wybrala wynajem nie stac by mnie bylo na siedzenie z dzieckiem w domu tylko musialabym dac je do złobka i pracowac.
19 stycznia 2013, 22:43
Ja bardzo lubię moich teściów, ale w życiu bym się nie porywała na mieszkanie z nimi czy coś w rodzaju - "oni" na dole, "my" na górze i wszystko osobne.. Moim zdaniem najlepiej mieszać sobie spokojnie bez rodziców :)
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Majątek
- Liczba postów: 1720
19 stycznia 2013, 22:45
Ja mieszkam obok teściów:) Mamy wspólną baramę i podwórko, osobne mieszkania. Póki co wszystko git, w zasadzie mało się widujemy w ogóle bo mąż w pracy, ja na uczelni, oni też w pracy... Mijamy się w sumie. Ale jak już się widzimy to też bez żadnych zgrzytów itp.:) Wszystko zależy od charakterów Waszych i teściów.:)
- Dołączył: 2012-09-10
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 1937
19 stycznia 2013, 22:52
NIGDY SIĘ NA TO NIE DECYDUJ
- Dołączył: 2010-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 91
19 stycznia 2013, 22:52
No nie wiem jak to z tymi charakterami jest..Tak najprościej:
- były już mega ciężkie sytuacje..
- druga połówka jest zżyta z rodziną.... co jest dumą ich matki.
- mają wszyscy tendencje do mówienia nieraz nie za przyjemnych rzeczy.
- bałabym się wszelkich rozliczeń finansowych;
- wypominania w sumie najbardziej..
- Dołączył: 2010-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 91
19 stycznia 2013, 22:52
Heh, Truskaweczka a Ty się zdecydowałaś?
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1260
19 stycznia 2013, 22:55
Sama nie wiem co o tym myśleć, nie byłam w podobnej syt.... ale myślę, że pewne rzeczy są nie do prześcignięcia..
Ja np żałuję, że nie utrzymałam więcej dystansu.. Teraz mało co mam do powiedzenia.. A pewne rzeczy do mnie dochodzą..