Temat: mieszkanie z teściami- osobne wejścia? - pomóżcie

Co myślicie?
Zwracam się głównie do kobiet, które były w podobnej sytuacji.
Teściowie na drugim piętrze domu a młode małżeństwo na 3
Wejścia osobne.
Mieszkanie na wsi, w odległości 2 km od miasta :]
Z narzeczonym jestem 2 lata, T. ma w sumie takie samo zdanie jak ja na ten temat... cóż nie warto..
Pasek wagi

gosiak720 napisał(a):

szczerze-odradzam! Dziś zrobiłabym całkiem inaczej....pod pełną kontrolą cały czas, he he

No mama się śmiała, że kgb się od babci mogło technik szpiegowskich uczyć :D
mysle ze rozwiaznie nie takie zle, ma swoje plusy i minusy
ja mieszkalam na tej samej zasadzie z moja babci i ojcem, babcia byla troche upierdliwa i wmawiala mi ze lepiej ONA gotuje itd ale z drugiej strony umialam sie jej przeciwstawic w wielu rzeczach , poza tym zawsze mialam z kim dziecko zostawic, zawsze jak czegos nie bylo to moglam ja poprosic, rachunki byly NAPRAWDE niskie, wychodzilo mnie z mezem ok 250 zł miesiecznie, gdzie za wynajem mialabym ponad 1000. i gdybym wybrala wynajem nie stac by mnie bylo na siedzenie z dzieckiem w domu tylko musialabym dac je do złobka i pracowac. 
Ja bardzo lubię moich teściów, ale w życiu bym się nie porywała na mieszkanie z nimi czy coś w rodzaju - "oni" na dole, "my" na górze i wszystko osobne.. Moim zdaniem najlepiej mieszać sobie spokojnie bez rodziców :)
NIGDY w życiu!
Ja mieszkam obok teściów:) Mamy wspólną baramę i podwórko, osobne mieszkania. Póki co wszystko git, w zasadzie mało się widujemy w ogóle bo mąż w pracy, ja na uczelni, oni też w pracy... Mijamy się w sumie. Ale jak już się widzimy to też bez żadnych zgrzytów itp.:) Wszystko zależy od charakterów Waszych i teściów.:)
 NIGDY SIĘ NA TO NIE DECYDUJ
No nie wiem jak to z tymi charakterami jest..Tak najprościej:
- były już mega ciężkie sytuacje..
- druga połówka jest zżyta z rodziną.... co jest dumą ich matki.
- mają wszyscy tendencje do mówienia nieraz nie za przyjemnych rzeczy.
- bałabym się wszelkich rozliczeń finansowych;
- wypominania  w sumie najbardziej..
Pasek wagi
Heh, Truskaweczka a Ty się zdecydowałaś?
Pasek wagi
Sama nie wiem co o tym myśleć, nie byłam w podobnej syt.... ale myślę, że pewne rzeczy są nie do prześcignięcia..
Ja np żałuję, że nie utrzymałam więcej dystansu.. Teraz mało co mam do powiedzenia.. A pewne rzeczy do mnie dochodzą..
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.