- Dołączył: 2010-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 91
19 stycznia 2013, 21:06
Co myślicie?
Zwracam się głównie do kobiet, które były w podobnej sytuacji.
Teściowie na drugim piętrze domu a młode małżeństwo na 3
Wejścia osobne.
Mieszkanie na wsi, w odległości 2 km od miasta :]
Z narzeczonym jestem 2 lata, T. ma w sumie takie samo zdanie jak ja na ten temat... cóż nie warto..
Edytowany przez alicjaw19 19 stycznia 2013, 23:25
- Dołączył: 2010-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 91
19 stycznia 2013, 21:37
Właśnie ja też zwróciłam uwagę na tą różnicę..
Tak szczerze to obawiam się:
- tego, że by przychodziła..
- wszelkich wątów o podwórko;
-WYPOMINANIA ( aż dziw, że żadna nie wspomniała);
- tego, że mąż by był w zbyt dużym z nią kontakcie.
19 stycznia 2013, 21:37
tak ale dom bedzie stal w tej samej wsi, nie mowie ze zycie jest kolorowe bo cxasem mnie szlag trafia, ale postawilam swoje reguly robie co chce i mam w dupie co pomysla inni,do kosciola nie chdze prawie rok obiady gotuje sama o swoim dzircku tez decyduje ja tesciowa czasami chce cos doradzic ale jyz wie gdzie ja mam jej rady i tak zrobie po swojemu
- Dołączył: 2010-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 91
19 stycznia 2013, 21:39
No tak, ale nie wkurza Cię to? Nie mówi nic przeciw Tobie? Nie wiem, ciężko to wytłumaczyć, z moją naprawdę bywa różnie, poza tym ja akurat nie wiem jaka by była.. niby jej dzieci umieją się jej przeciwstawić.. ale święta to ona nie jest... miała kilka syt.. kiedy naprawdę masakra....
19 stycznia 2013, 21:45
wkurza, ale maz jej po mojej stronie a ja swieta tez nie jestem, mieszkamy tak kilka lat i jeszcze sie nie pozabijalysmy, kazda zyje swoim zyciem i wg. swoich wartosci
19 stycznia 2013, 21:48
Jeśli nawet Twoja połówka potrafi się jej przeciwstawić to masz jak w banku że prędzej czy później usłyszysz że to Ty go buntujesz przeciw niej.
19 stycznia 2013, 21:51
nawet jesli bym cos takiego uslyszala to maz ma wybor albo mama albo ja i dziecko, on nie jej maminsynkiem i swoj rozum ma,a ja nie musze go buntowac
19 stycznia 2013, 22:02
To nie ma znaczenia jak zareaguje mąż, to jest po prostu stresujące.
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8093
19 stycznia 2013, 22:19
Odradzam. Będziecie się za głośno kochać, oglądać telewizję, śmiać się, prać, stukać krzeslami, znajomi będą późno wychodzić, dzieci tupać. Grill im będzie śmierdziec, pies szczekać, kury rozgrzebią grządki.
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8093
19 stycznia 2013, 22:22
Oczywiście wypomni ci w złości, że cię przygarnęla pod swój dach nagą i bosą. A, będziesz fatalnie gotować i ona będzie zmuszona synka dokarmiac
- Dołączył: 2009-01-27
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 16
19 stycznia 2013, 22:25
szczerze-odradzam! Dziś zrobiłabym całkiem inaczej....pod pełną kontrolą cały czas, he he