- Dołączył: 2011-06-09
- Miasto: Mielec
- Liczba postów: 84
18 stycznia 2013, 23:51
hej dziewczyny chcialam poznac wasze zdanie na temat takiej znajomosci, czy sa tu takie ktore by sie zdccydowaly na taki rodzaj przyjazni? dodam ze nasza sytuacja jest troche inna, oboje jestesmy w kilkuletnich jzwiazkach z ktorych nie chcemy rezygnowac, ale jednoczesnie czujemy do siebie taki pociag ze az powietrze geste i nie ma czym oddychac kiedy razem jestesmy na zmianie haha, do niczego powaznego jeszcze nie doszlo, niemniej jednak, jako ze oboje jestesmy dorosli zdajemy sobie z tego sprawe, nawet rozmawialismy juz na ten temat, mimo wszystko jednak mam chyba jakies takie male wyrzuty sumienia... niby jestem szczesliwa z moim partnerem ale po kilku latach sex to juz nie to, nuda, rutyna itd po prostu na szybkiego zaspokajamy swoje potrzeby, nigdy nie bylam specjalnie romantyczna i nie mowie ze jest zle, jakies kwiatki kolacyjki i 4 godzinne mizianie przed i po nie jest mi potrzebne, ale chyba potrzebuje takiego odskoku, nawet jesli tylko po to zeby sprobowac i przekonac sie ze nie warto bylo, niewiem tylko czy pozniej wyrzuty sumienia mnie nie zjedza.. byla ktoras z was w takiej sytuacji?
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
19 stycznia 2013, 15:45
Ja tu czegoś nie rozumiem... To po co być z kimś, kogo się chce zdradzić?
Chyba każdy związek rządzi się jakimiś zasadami, nie?
Czasami wydaje mi się, że niektórzy są wyzuci z jakichkolwiek zasad, moralności czy uczuć.
Pozdrawiam, harcereczka.
- Dołączył: 2009-03-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5060
19 stycznia 2013, 15:46
Ciekawa jestem skądw dzisiejszym swiecie tyle zdrad skoro same swietosci dookola
jak mozecie nazywac kogos k...a? Niektore z Was oburzają się jak jakieś moherowe stare ropy :/ Autorko ie potepiam Cie, kazdy ma prawo zyc jak chce i postepowac jak chce.
19 stycznia 2013, 15:48
Jowitka23 napisał(a):
Ciekawa jestem skądw dzisiejszym swiecie tyle zdrad skoro same swietosci dookola jak mozecie nazywac kogos k...a? Niektore z Was oburzają się jak jakieś moherowe stare ropy :/ Autorko ie potepiam Cie, kazdy ma prawo zyc jak chce i postepowac jak chce.
I ranić innych jak tylko chce.
Ciekawe czy jakby Cię facet zdradził to byś mu powiedziała "nie potępiam Cię, każdy ma prawo żyć jak chce?". Chciałabym to zobaczyć.
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
19 stycznia 2013, 15:52
Jowitka23 napisał(a):
Ciekawa jestem skądw dzisiejszym swiecie tyle zdrad skoro same swietosci dookola jak mozecie nazywac kogos k...a? Niektore z Was oburzają się jak jakieś moherowe stare ropy :/ Autorko ie potepiam Cie, kazdy ma prawo zyc jak chce i postepowac jak chce.
Skąd tyle zdrad? No bo jest sobie taka jedna z drugą i wpadną na pomysł seks przyjaźni z kolegą z pracy - mając męża/narzeczonego + (czasami) dziecko.
Niektóre chyba źle pojmują pojęcie wyzwolenia i niezależności.
Powtarzam, że będąc w związku należy się kierować jakimiś zasadami. Nooo ale wszystkie takie liberalne i mogą postępować jak chcą - więc latajcie i kopulujcie z kim popadnie. Współczuję tylko facetowi, jeśli jest fair to mu współczuję.
Szkoda, że tak wiele jest nieszczęśliwych kobiet w związku, skoro szukają seksu gdzieś indziej. Szkoda.
- Dołączył: 2012-10-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1856
19 stycznia 2013, 16:05
Jowitka23 napisał(a):
Ciekawa jestem skądw dzisiejszym swiecie tyle zdrad skoro same swietosci dookola jak mozecie nazywac kogos k...a? Niektore z Was oburzają się jak jakieś moherowe stare ropy :/ Autorko ie potepiam Cie, kazdy ma prawo zyc jak chce i postepowac jak chce.
Jeżeli ktoś dotkliwie pobije staruszkę na ulicy, to nadal stwierdzisz, że "Niech bije, proszę bardzo, każdy ma prawo żyć jak chce, a ten chce żyć, bijąc inne osoby"? Myślę, że zdrada działa w podobny sposób.
Oczywiście, są osoby, którym takie "bicie" przez partnera nie przeszkadza. Ale to już bardzo mało procent i wątpię, by mężczyzna autorki się do tego zaliczał.
Edytowany przez BedeMama92 19 stycznia 2013, 16:06
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Kęty
- Liczba postów: 5171
19 stycznia 2013, 16:14
to jest najzwyklejsza ZDRADA nigdy bym nie wybaczyła... ale umawiacie się na otwarty związek, albo jesteś wierna no albo go zostaw...
- Dołączył: 2012-09-19
- Miasto:
- Liczba postów: 4151
19 stycznia 2013, 16:17
wszystko byłoby dobrze gdybyś nie miała partnera, ale masz kogoś więc nazwij to po imieniu - zdrada
- Dołączył: 2012-12-18
- Miasto:
- Liczba postów: 370
19 stycznia 2013, 16:22
Mam męża, którego bardzo kocham, ale mieliśmy kryzys coś tak jak byśmy się mijali. I wtedy poznałam Oskara. Głupia zaczepka z pytanie, która godzina. Dodam, że wcześniej jeździliśmy pół roku tym samym autobusem. I tak zaczęliśmy gadać. Gadaliśmy co dziennie, ale tylko w autobusie przez kilka miesięcy. Poznaliśmy się trochę lepiej przez ten czas. Za każdym razem jak szłam na autobus patrzyłam czy On tam już czeka. I On czekał na mnie. Siadaliśmy razem i gadaliśmy dokładnie przez 27 minut. Później on wracał też tym samym autobusem co ja mimo, że ja kończyłam pracę godzinę później. Później był dzień dziecka. Ja wiedziałam, że on ma syna a on wiedział, że ja też mam syna. Zaproponował wspólne wyjście do galerii i na kawę z dzieciakami ( mój mąż akurat miał delegację). I co i jajco jak się zaczęłam zastanawiać wiedziałam, że jak dojdzie do tego spotkania to może być różnie, ale na pewno będzie niebezpiecznie. I w tamtym dniu zmieniłam autobus i czasami go gdzieś spotkam przypadkiem i tylko cześć cześć i nic więcej...I tak się skończyło nim się zaczęło. Bałam się ryzyka bo miałam i mam zbyt wiele do stracenia. I dziś tego nie żałuję. I jestem z siebie dumna
19 stycznia 2013, 16:28
co by nie bylo, to zdrada....moze i jestem konserwatystka...brzydze sie tym i tyle..jak chce sie z kims przespac to zrywam z facetem i tyle...
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
20 stycznia 2013, 22:58
A potem złap jakiegoś HIVa i miej się zdrów... Kręci Cię inny facet to daj spokój temu, którego masz, bo ten czas co w Ciebie zainwestował mógł mieć normalną, wierną kobietę a nie jakąś taką co szuka innych na boki. Pamiętaj... zło wyrządzone komuś wraca i to ze zdwojoną siłą. To co opisałaś to patologia. Powinnaś być sama bez bezpiecznej mety.
Edytowany przez passoasecret 20 stycznia 2013, 22:59