Temat: co to oznacza?

Jestem ze swoim  nż od 7 lat od 2 jestesmy narzyczenstwem, slubu nie planujemy. on bardzo dobrze mnie traktuje na codzien duzo mi pomaga w obowiazkach, gotuje sprzata itd. jest nam ogolnie dobrze...ale dzis nastapila taka akcja:on jest w pracy do 24 ja u rodzicow, mial po mnie nie przyjezdzac ale zdecydowalam ze jednak tak. on mowi prze tel. ok przyjade tylko odwioze kolezanke do domu, co jest najlepsze mieszka w tej samej miejscowosci co on wiec mogl powiedziec ze przyjada razem ale nie zawiezie ja a ja mam czekac. noi awantura ja naleze do zazdrosnych dziewczyn przyznaje...ale to nie uwazacie ze przesada?bardzo sie rozczarowalam tym bardziej ze prosilam aby nie odwozil bo nocy  innych dziewczyn. wiadomo nie wiadomo co moze sie stac tym bardziej ze ja zazwyczaj spie jak wraca i nie wiem o ktorej jest...boje sie ze moze byc zdrada?czy  panikuje bo jest pms?
Pasek wagi

Cookie89 napisał(a):

magdalena616 napisał(a):

Zazdroszcze!!! Powoli moje tłumaczenia dają efekt, ale zobaczymy jak duzy i na jak długo  W każdym razie jestem dobrej myśli, bardzo mi zależy, żeby ułożyło się jak najlepiej między nami 
I tego Ci życzę ;)


Dziękuje :)!!!
Pasek wagi
ale dlaczego on tą koleżankę wozi, o co chodzi? nie rozumiem.
znaczy, jesli spotkali sie na piwku czy cos tam, to jeszcze rozumiem, ale tak to...?
i co, tak sami siedza i dopiero jak Ty zadzwonisz to on ja odwozi?



zdanie ktore najbardziej spodobalo mi sie w temacie"zaufanie zaufaniem ale czujynm trzeba byc"


mnie tam jakoś kumple nigdy nigdzie nie wozili. no, chyba, ze przyjaciel mojego narzeczonego, gdzie znamy sie i z nim i z jego dziewczyną.

Facet autorki nie ma obowiązku wozić obcej baby.
Zaufanie... Zrobił to pewnie dla bezpieczeństwa tej dziewczyny, co innego gdyby był to dzień a nie środek nocy.
no chyba oszalas. przeciez wlasnie biednej dziewczynie moze sie cos stac jak po nocy sama bedzie wracala. a powiedzial ci wprost gdzie i z kim, wiec o co te pretensje? dajze spokoj
Pasek wagi

Sliciak napisał(a):

ale dlaczego on tą koleżankę wozi, o co chodzi? nie rozumiem.znaczy, jesli spotkali sie na piwku czy cos tam, to jeszcze rozumiem, ale tak to...?i co, tak sami siedza i dopiero jak Ty zadzwonisz to on ja odwozi?zdanie ktore najbardziej spodobalo mi sie w temacie"zaufanie zaufaniem ale czujynm trzeba byc"mnie tam jakoś kumple nigdy nigdzie nie wozili. no, chyba, ze przyjaciel mojego narzeczonego, gdzie znamy sie i z nim i z jego dziewczyną.Facet autorki nie ma obowiązku wozić obcej baby.

oo to zazdroszcze ci kolegów, bo kiedy nie ma mojego to zawsze jakis kolega mnie odprowadzi. po prostu dla bezpieczenstwa. lepiej niech dizewczyna sama czeka na autobus, czy wraca na piechote po nocach. pewnie.

Pasek wagi
Mnie wiele razy odwoził znajomy w nocy do domu i jakoś nic się między nami nie stało - raczej zadbał o to, żeby mi się nic nie stało! On zajęty i ja zajęta.... Mój wie, że z nim jadę i jego dziewczyna też się dowiedziała, że mnie odwozi, nic złego.
Jesteś przebrzydle zazdrosna... Tyle czasu być ze sobą i 0 zaufania? Dopiero zaczął pracę w tym miejscu? To może dopiero się z nią poznał i okazało się, że mieszka niedaleko.... Oj, ja bym nie chciała być z takim typem człowieka jak Ty.
Pasek wagi

paranormalsun napisał(a):

Sliciak napisał(a):

ale dlaczego on tą koleżankę wozi, o co chodzi? nie rozumiem.znaczy, jesli spotkali sie na piwku czy cos tam, to jeszcze rozumiem, ale tak to...?i co, tak sami siedza i dopiero jak Ty zadzwonisz to on ja odwozi?zdanie ktore najbardziej spodobalo mi sie w temacie"zaufanie zaufaniem ale czujynm trzeba byc"mnie tam jakoś kumple nigdy nigdzie nie wozili. no, chyba, ze przyjaciel mojego narzeczonego, gdzie znamy sie i z nim i z jego dziewczyną.Facet autorki nie ma obowiązku wozić obcej baby.
oo to zazdroszcze ci kolegów, bo kiedy nie ma mojego to zawsze jakis kolega mnie odprowadzi. po prostu dla bezpieczenstwa. lepiej niech dizewczyna sama czeka na autobus, czy wraca na piechote po nocach. pewnie.



a to z kumpelą w środku nocy się siedzi?
wszystko zależy od okoliczności, autorka nic nie napisała,m napisała tylko, że jej facet wozi po nocach jakąś koleżankę;)
skoro tamta jest z tej samej miejscowosci to po co dwa razy nawracal i najpierw tamta odwozil? naskakujecie na nia a mi sie wydaje ze facet calkiem taki obojetnyl/bezinteresowny to nie byl
Oj ja też bym tak zareagowałam. Ale zazdrość jest oznaką wielkiej miłości :)
nie dziwię się, też jestem typem zazdrośnika....
i też mnie zawsze wkurzały jakieś laski, które się uwieszały na moim facecie...
ja o swój powrót zawsze dbam sama, może trochę samodzielności i niezależności by się niektórym przydało.
a jak się tamta laska bała po nocy chodzić to niech w domu siedzi, a nie.
I jeszcze jedno...nie każda dziewczyna która sama chodzi nocą zaraz jest gwałcona!!! to forum robi się jakieś staroświeckie, naprawdę.
Trzeba sobie radzić w różnych sytuacjach, a nie zawsze oczekiwać pomocy, podwózki itp.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.