Temat: co to oznacza?

Jestem ze swoim  nż od 7 lat od 2 jestesmy narzyczenstwem, slubu nie planujemy. on bardzo dobrze mnie traktuje na codzien duzo mi pomaga w obowiazkach, gotuje sprzata itd. jest nam ogolnie dobrze...ale dzis nastapila taka akcja:on jest w pracy do 24 ja u rodzicow, mial po mnie nie przyjezdzac ale zdecydowalam ze jednak tak. on mowi prze tel. ok przyjade tylko odwioze kolezanke do domu, co jest najlepsze mieszka w tej samej miejscowosci co on wiec mogl powiedziec ze przyjada razem ale nie zawiezie ja a ja mam czekac. noi awantura ja naleze do zazdrosnych dziewczyn przyznaje...ale to nie uwazacie ze przesada?bardzo sie rozczarowalam tym bardziej ze prosilam aby nie odwozil bo nocy  innych dziewczyn. wiadomo nie wiadomo co moze sie stac tym bardziej ze ja zazwyczaj spie jak wraca i nie wiem o ktorej jest...boje sie ze moze byc zdrada?czy  panikuje bo jest pms?
Pasek wagi

ss888 napisał(a):

Znam zdrade bardzo dobrze moze dlatego tak jest...tylko ze on chcial zataic...bo gdybym nie dzwonila nawet bym nie wiedziala ze jada razem..do kom typu zabite zgwalcone itp. mysle ze kazdy dba o siebie pozatym on pracuje tam od niedawna i wczesniej sobie radzila a teraz co bedea zawsze po nocy razem jezdzic?nie wyobrazam sobie tego


W takim razie doskonale Cię rozumiem. Za dużo się naoglądałam ostatnio kolegów by prawić Ci morały o zazdrosci.
Upewnij się, że to ostatni raz.

A jesli chodzi o komentarze dotyczące ewentualnej napasci seksualnej na koleżankę, to jak to jest? Jak ona radziła sobie do tej pory? Nie ma faceta, który móglby o nią zadbać? Przyjaciół, rodziny? Znam aż za dobrze takie biedne nieporadne dziewczątka.

Cookie89 napisał(a):

haha. Dobra lepiej by było jakbyśmy pisały - jak on mógł tak zrobić! Dziad jeden! Niech śpi na kanapie, świnia. Codziennie zdarza mu się ją odwozić czy raz na jakiś czas? Jak raz na jakiś czas to wydawałoby mi się śmieszne prosić o pieniądze - zwykła przysługa. Jeśli częściej to niech się dorzuca do paliwa. A zastanawiam się czy przez przypadek nie pokochałaś człowieka, który jest uczynny i pomocny?Zazdrość to bardzo brzydka rzecz i związki się przez to rozpadają tak często jak przez zdrady. 

a masz jakies rady jak pracowac nad zmniejszeniem tej zazdrosci?
Pasek wagi
Zaufanie, zaufaniem, ale czujnym trzeba być.

magdalena616 napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

haha. Dobra lepiej by było jakbyśmy pisały - jak on mógł tak zrobić! Dziad jeden! Niech śpi na kanapie, świnia. Codziennie zdarza mu się ją odwozić czy raz na jakiś czas? Jak raz na jakiś czas to wydawałoby mi się śmieszne prosić o pieniądze - zwykła przysługa. Jeśli częściej to niech się dorzuca do paliwa. A zastanawiam się czy przez przypadek nie pokochałaś człowieka, który jest uczynny i pomocny?Zazdrość to bardzo brzydka rzecz i związki się przez to rozpadają tak często jak przez zdrady. 
a masz jakies rady jak pracowac nad zmniejszeniem tej zazdrosci?

Nie wiem - zazdrosna nigdy nie byłam :) Wyznaję zasadę, że jak ktoś ma być ze mną tylko dlatego, że nie ma "okazji" to ja wolę żeby sobie poszedł precz i tak ;)

Cookie89 napisał(a):

magdalena616 napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

haha. Dobra lepiej by było jakbyśmy pisały - jak on mógł tak zrobić! Dziad jeden! Niech śpi na kanapie, świnia. Codziennie zdarza mu się ją odwozić czy raz na jakiś czas? Jak raz na jakiś czas to wydawałoby mi się śmieszne prosić o pieniądze - zwykła przysługa. Jeśli częściej to niech się dorzuca do paliwa. A zastanawiam się czy przez przypadek nie pokochałaś człowieka, który jest uczynny i pomocny?Zazdrość to bardzo brzydka rzecz i związki się przez to rozpadają tak często jak przez zdrady. 
a masz jakies rady jak pracowac nad zmniejszeniem tej zazdrosci?
Nie wiem - zazdrosna nigdy nie byłam :) Wyznaję zasadę, że jak ktoś ma być ze mną tylko dlatego, że nie ma "okazji" to ja wolę żeby sobie poszedł precz i tak ;)


fakt ;) zazdrosna bylam, ale w uzasadnionych sytuacjach.. tego jestem pewna. U mnie raczej jest odwrotny problem.. mój chłopak jest niemalze chorobliwie zazdrosny, wg Niego nie ma zwyklych kolegow itp. co nie znaczy oczywiscie, ze nie moze miec kolezanek.. ciezko mu przetlumaczyc, ze wszystko działa w obie strony...
Pasek wagi

magdalena616 napisał(a):

fakt ;) zazdrosna bylam, ale w uzasadnionych sytuacjach.. tego jestem pewna. U mnie raczej jest odwrotny problem.. mój chłopak jest niemalze chorobliwie zazdrosny, wg Niego nie ma zwyklych kolegow itp. co nie znaczy oczywiscie, ze nie moze miec kolezanek.. ciezko mu przetlumaczyc, ze wszystko działa w obie strony...
Ja bym chyba tak nie potrafiła. Tym bardziej, że razem mieszkamy i po prostu czułbym się zbyt stłamszona. Dla mnie zaufanie to taka podstawa podstaw jeśli chodzi o związek. Na szczęście mój Luby jest tak samo wyrozumiały jak ja ;)

Ale prawdą jest, że nigdy nie daliśmy sobie najmniejszych powodów żeby zachwiać to zaufanie ;) Chyba, że się tak dobrze kryje 
oj, gruubo przesadzasz. 
cieszylabym sie na Twoim miejscu, ze mam takiego pomocnego faceta. 
Zastanow sie nastepnym razem, zanim zrobisz mu taką akcję, bo Cie facet w dupe kopnie...nikt nie lubi przesadnej zazdrosci. 
Zazdroszcze!!! 
Powoli moje tłumaczenia dają efekt, ale zobaczymy jak duzy i na jak długo  
W każdym razie jestem dobrej myśli, bardzo mi zależy, żeby ułożyło się jak najlepiej między nami 
Pasek wagi
ja pewnie też bym była zazdrosna... ale tak juz mam, że swojego terytorium pilnuję bardzo:]

niemniej jak faktycznie odwozi koleżankę to może to nic złego... nawet miło z jego strony niż jakby miała sama po ciemku wracać...

magdalena616 napisał(a):

Zazdroszcze!!! Powoli moje tłumaczenia dają efekt, ale zobaczymy jak duzy i na jak długo  W każdym razie jestem dobrej myśli, bardzo mi zależy, żeby ułożyło się jak najlepiej między nami 

I tego Ci życzę ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.