- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Lutcza
- Liczba postów: 94
4 stycznia 2013, 11:28
Big.Challenge napisał(a):
A jaką on wiarę wyznaje?
ortodoksyjne chrześcijaństwo, to znaczy w takiej wierze został wychowany, a teraz nie praktykuje
- Dołączył: 2013-01-01
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 161
4 stycznia 2013, 11:31
NadiaMM napisał(a):
Big.Challenge napisał(a):
A jaką on wiarę wyznaje?
ortodoksyjne chrześcijaństwo, to znaczy w takiej wierze został wychowany, a teraz nie praktykuje
Całe szczęście, że nie islam (zakładając, że ty jesteś katoliczką, to nie ma aż tak wielkiej przepaści), bo część Gruzji wyznaje właśnie islam. To chyba 2 przodujące tam wiary
- Dołączył: 2011-04-19
- Miasto:
- Liczba postów: 526
4 stycznia 2013, 11:31
wiem co znaczy zakochać (zauroczyć) się że świata nie widać!
ale co nagle to po diable więc może warto by było poczekać
- Dołączył: 2013-01-01
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 161
4 stycznia 2013, 11:34
Dalilaa napisał(a):
wiem co znaczy zakochać (zauroczyć) się że świata nie widać! ale co nagle to po diable więc może warto by było poczekać
Tak, masz rację, lepiej zachować zimną krew i rozsądek, bo w takim stanie "chemia" wyłącza racjonalne myślenie :)
Edytowany przez Big.Challenge 4 stycznia 2013, 11:35
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
4 stycznia 2013, 11:37
Radzę Ci czekać i niech się to potoczy normalnie-naturalnie. Dobrze, że tęsknicie, że jest tak miło-niech to trwa dalej..A do maja jest niedaleko..Powodzenia! P.S. Sama zakochałam się w obcokrajowcu i dzieliło nas 2 tysiące km. Odwiedzaliśmy się raz w miesiącu na tydzień i codziennie skype. Ale jak nadarzyła się okazja szybkiej przeprowadzki i rzucenia wszystkiego (a akurat nie miałam pracy), to nie skorzystałam z tego. Zrobiliśmy to na spokojnie, aż skończyłam prawo jazdy, pozamykałam różne sprawy administracyjne w Polsce i na spokojnie wyjechałam tak jak się początkowo umawialiśmy. I dobrze! Dzisiaj jesteśmy już małżeństwem i wszytsko gra!
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Lutcza
- Liczba postów: 94
4 stycznia 2013, 11:38
Big.Challenge napisał(a):
NadiaMM napisał(a):
Big.Challenge napisał(a):
A jaką on wiarę wyznaje?
ortodoksyjne chrześcijaństwo, to znaczy w takiej wierze został wychowany, a teraz nie praktykuje
Całe szczęście, że nie islam (zakładając, że ty jesteś katoliczką, to nie ma aż tak wielkiej przepaści), bo część Gruzji wyznaje właśnie islam. To chyba 2 przodujące tam wiary
To prawda, kraj dzieli się głównie na wyznawców islamu i tych chrześcijan.
Co do mnie to tak, zostałam wychowana w wierze katolickiej, ale nie miałam w tej sprawie jak to dzieciak nic do powiedzenia. Bliżej mi do ateistki niż katoliczki, ale wg niego to nie jest żadna przeszkoda, dla mnie tym bardziej.
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Lutcza
- Liczba postów: 94
4 stycznia 2013, 11:39
RybkaArchitektka napisał(a):
Radzę Ci czekać i niech się to potoczy normalnie-naturalnie. Dobrze, że tęsknicie, że jest tak miło-niech to trwa dalej..A do maja jest niedaleko..Powodzenia! P.S. Sama zakochałam się w obcokrajowcu i dzieliło nas 2 tysiące km. Odwiedzaliśmy się raz w miesiącu na tydzień i codziennie skype. Ale jak nadarzyła się okazja szybkiej przeprowadzki i rzucenia wszystkiego (a akurat nie miałam pracy), to nie skorzystałam z tego. Zrobiliśmy to na spokojnie, aż skończyłam prawo jazdy, pozamykałam różne sprawy administracyjne w Polsce i na spokojnie wyjechałam tak jak się początkowo umawialiśmy. I dobrze! Dzisiaj jesteśmy już małżeństwem i wszytsko gra!
Cieszę się, że Wam się udało :) chciałabym, żeby i u nas wszystko wyszło, żebyśmy byli razem...
- Dołączył: 2012-12-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 203
4 stycznia 2013, 11:41
Może postarajcie się to jakoś przyspieszyć? To znaczy on kombinuje z przeniesieniem do Polski a Ty z przyjazdem do niego i rozeznaniem się w sytuacji? Ja bym się obawiała, że bez widywania się chociaż raz na jakiś czas to do maja niewiele z tego "czegoś" co Was łączy zostanie.
Mam nadzieję, że wiesz co robisz, bo związek z obcokrajowcem często jest dość problematyczny z tego, co obserwuję.
Edytowany przez surrender92 4 stycznia 2013, 11:43
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Lutcza
- Liczba postów: 94
4 stycznia 2013, 11:46
surrender92 napisał(a):
Może postarajcie się to jakoś przyspieszyć? To znaczy on kombinuje z przeniesieniem do Polski a Ty z przyjazdem do niego i rozeznaniem się w sytuacji? Ja bym się obawiała, że bez widywania się chociaż raz na jakiś czas to do maja niewiele z tego "czegoś" co Was łączy zostanie.
Nie chcę zapeszać ale jeśli się uda to on wyrwie się tutaj w drugiej połowie lutego na 2 tygodnie... ja też cały czas kombinuje żeby chociaż na tydzień- dwa pojechać do nieg, ale wiecie jak to jest, na początku roku zawsze najwięcej pracy. Do maja rzeczywiście sporo czasu, ale ja swoich uczuć jestem pewna i wiem, że wytrzymam i we mnie się nic nie zmieni.