- Dołączył: 2010-10-17
- Miasto: Krynica-Zdrój
- Liczba postów: 432
4 stycznia 2013, 10:56
Nie potrafię Ci sensownie doradzić, dlatego że sama kiedyś byłam w bardzo podobnej sytuacji. Odpuściłam, bo zbyt dużo mnie trzymało w Polsce. Jestem zadowolona z tego, co mam teraz i wiem, że dużo mogłam stracić. Ale chyba na całe życie pozostanie taki żal do siebie, że jednak nie spróbowałam... Wiem, co czujesz, tylko zdaj sobie sprawę z tego, że to jest bardzo świeże, później emocje ciut opadną, może poczekaj aż on przyjedzie skoro jesteś pewna, że tak się stanie
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5355
4 stycznia 2013, 10:59
A nie masz mozliwosci wzięcia jakiegoś urlopu i pojechania do niego na np. 2 tygodnie?
Zobaczysz jego otocznie, jak mieszka, jakich ma przyjaciół, lepiej się poznacie, nie musisz rzucać wszystkiego.
4 stycznia 2013, 11:00
czekaj do maja.
czekanie ma dobry wpływ na rozwój wszelkich relacji ;)
jeśli w maju się nie rozczarujesz, to jedź koniecznie! ;)
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
4 stycznia 2013, 11:08
rozsadek mowi,zeby nie jechac,ale nie wiem czy bym nie pojechala . ciezka sprawa ,a znam stan takiego zakochania. poza tym Gruzja jest piekna . moze zrob sobie male wakacje ?
Edytowany przez Matyliano 4 stycznia 2013, 11:09
4 stycznia 2013, 11:13
a on nie moze rzucic wszystkiego i przyjechac do Polski?
- Dołączył: 2011-04-19
- Miasto:
- Liczba postów: 526
4 stycznia 2013, 11:15
dlaczego Ty masz jechać? nie może ON do Ciebie?
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Lutcza
- Liczba postów: 94
4 stycznia 2013, 11:16
Właśnie próbuję kombinować z pracą, żeby wyrwać się chociaż na 2 tygodnie do niego, ale słabo mi to idzie. Moja szefowa to złośliwa jędza i raczej nie ułatwia nam życia.
To wszystko mi nie daje żyć, czuję się jak bym oszalała, co mnie z jednej strony martwi, bo to sprzyja podejmowaniu głupich decyzji. Zastanawiam się też, jak to możliwe żeby po tak krótkim czasie żywić do kogoś tak silne uczucie, nigdy mi się to nie zdarzyło.
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Lutcza
- Liczba postów: 94
4 stycznia 2013, 11:17
Dalilaa napisał(a):
dlaczego Ty masz jechać? nie może ON do Ciebie?
On twierdzi, że zrobi wszystko żeby przeprowadzić się tutaj. Jego firma ma oddział w moim mieście. Ale do tej pory to ja chyba zwariuje.
4 stycznia 2013, 11:18
NadiaMM napisał(a):
Właśnie próbuję kombinować z pracą, żeby wyrwać się chociaż na 2 tygodnie do niego, ale słabo mi to idzie. Moja szefowa to złośliwa jędza i raczej nie ułatwia nam życia.To wszystko mi nie daje żyć, czuję się jak bym oszalała, co mnie z jednej strony martwi, bo to sprzyja podejmowaniu głupich decyzji. Zastanawiam się też, jak to możliwe żeby po tak krótkim czasie żywić do kogoś tak silne uczucie, nigdy mi się to nie zdarzyło.
A ja to akurat rozumiem ;)
Też tak kiedyś miałam ;)
Po kilku latach od tego zaczęliśmy się spotykać, a za rok pobieramy się ;)