- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
3 stycznia 2013, 23:24
Kobietki...czy byłybyście z rozwodnikiem?
Zawsze wyznawałam zasadę białej sukni, balu, przysięgi przed Bogiem....rozwodnik nie wchodził w grę.
Ale teraz się ktoś pojawił.
Dodam że sprawy sądowe są zamknięte i między nimi też.
Jak to widzicie?
- Dołączył: 2010-11-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 825
4 stycznia 2013, 13:17
Nie należy skreślać człowieka od razu... Moja koleżanka ma faceta, ktory był wcześniej żonaty i badzo dobrze im się układa. :)
- Dołączył: 2007-08-31
- Miasto: Yp
- Liczba postów: 5318
4 stycznia 2013, 13:22
do Autorki:
lepej sprawdz, czy aby ten rozwodnik na pewno jest rozwodnikiem,
faceci lubia sciemniac.
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
4 stycznia 2013, 13:25
RybkaArchitektka napisał(a):
Nie chciałabym i na szczęście się tak ułożyło, że dostałam pełnego kawalera. Słyszałam kiedyś taką opinię, że jak jest rozwód, to jest to wina zazwyczaj faceta. Bo facet jeśli prawdziwie kocha nie pozwoli odejść kobiecie. Coś w tym chyba jest.
Sraty pierdaty.
Mało to przypadków, gdzie kobieta jest główną winowajczynią rozpadu małżeństwa? Że zdradza, okłamuje męża?
Jeśli taki mąż od niej nie odejdzie to jest po prostu idiotą a nie prawdziwie kochającym.
- Dołączył: 2012-06-28
- Miasto: Jamajka
- Liczba postów: 216
4 stycznia 2013, 13:45
Ja patrząc z perspektywy samotnej, matki sama się nad tym zastanawiałam, po tym jak mnie mąż zostawił co powinnam zrobić i czy będę w stanie sobie kiedyś ułożyć życie i wydaje mi się że rozwodnik z dzieckiem byłby najlepszym rozwiązaniem, bo tylko on potrafiłby w 100 procentach mnie zrozumieć. Ale wszystko zależy od człowieka, sytuacji uczuć itp
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 2589
4 stycznia 2013, 14:03
co za bezsensowne pytanie. a rozwodnik to ktoś gorszy???? jak kochasz to jakie ma znaczenie???
ja tez jestem po rozwodzie i tylko dlatgeo, że nie ułożyło się między mną, a mężem to już nie zasługuję na szczęście u boku jakiegoś mężczyzny???
- Dołączył: 2012-06-30
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1536
4 stycznia 2013, 14:03
RybkaArchitektka napisał(a):
Nie chciałabym i na szczęście się tak ułożyło, że dostałam pełnego kawalera. Słyszałam kiedyś taką opinię, że jak jest rozwód, to jest to wina zazwyczaj faceta. Bo facet jeśli prawdziwie kocha nie pozwoli odejść kobiecie. Coś w tym chyba jest.
akurat się tu nie zgodzę bo nie można być z kimś na siłę
4 stycznia 2013, 14:11
Raczej nie, ale pewnie gdybym się zakochała, to śpiewałabym inaczej.
- Dołączył: 2012-06-30
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1536
4 stycznia 2013, 14:13
ja jestem z rozwodnikiem prawie już 2 lata. a co rozwodnik to już nie ma prawa do miłości czy co nie trzeba odrazu tak pochopnie go oceniać teraz większość małżeństwo rozpada się z winy kobiety
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Mordor
- Liczba postów: 2145
4 stycznia 2013, 14:15
RybkaArchitektka napisał(a):
Nie chciałabym i na szczęście się tak ułożyło, że dostałam pełnego kawalera. Słyszałam kiedyś taką opinię, że jak jest rozwód, to jest to wina zazwyczaj faceta. Bo facet jeśli prawdziwie kocha nie pozwoli odejść kobiecie. Coś w tym chyba jest.
wiekszej bzdury dawno nie slyszalalam. To brzmi jak majaczenia nastolatki, a nie doroslej kobiety. Roznie sie w zyciu uklada, a jesli poczytasz sobie cos wiecej niz vitaliowe forum, to dowiesz sie ze wiecej pozwow rozwodowych skladaja kobiety, natomiast wina za rozpad malzenstwa najczesciej lezy w srodku.
Kobiety maja tendencje do stawiania sie w pozycji ofiary i utrzymywania ze faceci sa zli i niewdzieczni, ewentualnie pielegnuja iscie telenowelowe scenariusze w stylu '
jak mnie kocha, to nigdy nie pozwoli mi odejsc'. Juz sobie wyobrazam, jak patologiczny zazdrosnik uznajacy w rozmowe metode twardej piesci, nie pozwala kobiecie odejsc. Bo ja przeciez kocha.