Temat: czy byłybyście z rozwodnikiem?

Kobietki...czy byłybyście z rozwodnikiem? 
Zawsze wyznawałam zasadę białej sukni, balu, przysięgi przed Bogiem....rozwodnik nie wchodził w grę. 
Ale teraz się  ktoś pojawił.
Dodam że sprawy sądowe są zamknięte i między nimi też.
Jak to widzicie?
Pasek wagi
moja mama byla z moim ojcem rozwodnokiem 25 lat i gdyby nie jej smierc nadal by byla...
ooo! sytuacja sprzed roku!

tak mi sie przypomnialo


poznalam super faceta, 38lat, ale byl na tyle ciekawy, ze roznice wieku bym jeszcze przezyla... 

na drugej randce przynal sie, ze 10lat wczesniej rozwidl sie z kobieta, z ktora wpadli na studiach i ma nastoletniego syna, 
zapytal czy mnie to przeszkadza, NO OK
po czym dodal, ze jest po drugim rozwodzie i ma 2letnia planowana corke... 
(za pierwszym razem to on zadecydowal o rozstaniu, w drugim przypadku, to kobieta zazadala rozwodu)

DOBRE, CO>>?
dwoje dziedz, dwie zony, a gosc, jeszcze do 40stki nie dobil....
bylam z rozwodnikiem - relacja nie nalezala do latwych.. z perspektywy czasu wiem ,ze moze byc rozwodnik ale bez zobowiazan wobec bylej zony i bez dzieci.. wiem ,ze brzmi brutalnie ale po prostu jzu bym nie chciala takiego.. no chyba, ze to On by wychowywal to dziecko a nie ex zonka... to wtedy moze;)

krolowamargot1 napisał(a):

a co to za różnica? tylko ten ślub kościelny? Smutne, że relację między ludźmi może przekreślić przeszłość, bez sensu.


Jeśli ktoś jest osoba wierzącą to ślub kościelny sporo dla niego znaczy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.