Temat: problemy w związku

czy wy tez tak macie że o byle jakie g*** przepraszam za wyrażenie, powstaje nie wiadomo jaka awantura i kłotnia ?
nie potrafię zrozumiec swojego faceta (?) mam pustke w głowie .... 
no bo ilez można .. przy każdej sprzeczce słysze że mam "to w dupie" i że "mi nie zalezy"
czego on ode mnie chce właściwie ?
może za długo już jestesmy razem ... znudziło mu się i szuka tylko pretekstu ... ? 
już sama nie wiem  co o tym myslicie ? jak wy rozwiązujecie takie problemy ?
nie wiem jak powinna sie zachować 
Chyba facet nudzi sie w tym zwiazku, widac ze bardzo sie irytuje....czas chyba poszukac sobie innego :)
Pasek wagi

Lilka29 napisał(a):

już dzis sie do niego nie odzywam ;/ po dzisiejszej kłotni
Dziecinada , najlepiej zabrac zabawki i juz, a problem sam sie rozwiaze :)
Pasek wagi
moze i dziecinada wg ciebie ale ja uwazam ze dobrze robie 
 moze sobie to przemyśli
Może to jemu już nie zależy i szuka pretekstu?
tez tak pomyślałam 
 .. ale skoro tak jest to dlaczego nie zerwie normalnie?
my jesteśmy razem prawie 7 lat ale w życiu nie usłyszałam "w dupie to mam" mimo że sprzeczamy się często o bzdury. Coś z nim jest nie tak. A od kiedy tak się zachowuje?
Pasek wagi
no .. nie można powiedziec że jest tak cały czas .. 
ale chyba z 4 razy  to już słyszałam 
mam wrażenie że on ode mnie wymaga zerwania on chce zebym ja to zrobiła i wyszło to z mojej strony
O pierdoły kłócimy się często, ale to jest tak, że on się szybko złości i ja to wiem nie od dziś. Znalazłam na to złoty środek - jak widzę ' tę minę ' to ulatniam się do pokoju/ kuchni, czy też przestaję odpisywać na sms'y a najpóźniej po godzinie przychodzi i przeprasza, bo już wie, że przesadził ;)
Wcześniej dopytywałam się co się dzieje, zaczynałam rozmowę, czy też nie ucinałam kłótni i to się dniami przeciągało, bez sensu.
Ale nigdy nie usłyszałam nic w stylu ' nie zależy mi ', 'to bez sensu ', czy ' mam dość ' kłótnie to norma, trzeba sobie umieć z nimi radzić.
Lilka ja też nie rozumiem jak można się ranić. Ale to też chyba zależy od pewnych wzorców wyniesionych z domu, od wychowania, od charakteru. 

Mam znajomych. Są razem 11 lat (czyli od 12 roku życia) i powiem Ci, że jak czasem się kłócą to dresiarze pod blokiem mniej się wyzywają. A mi, której kultura słowna bywa obca, uszy więdną. Tylko, że oni równo po sobie jadą i chyba im to nie przeszkadza. A rzadko widuję tak dbające o siebie pary, tak zakochane i tak dobrane :) 

Pytanie czy Ty chcesz dalej z nim być. Jeśli chcesz możesz dalej próbować z nim rozmawiać. Jeśli jednak wyraźnie czujesz, że on po prostu nie ma jaj by z Tobą zerwać a nie chce tego ciągnąć to wprost mu powiedz, że jeśli nie chce to niech przynajmniej zachowa się jak mężczyzna i postawi sprawę jasno. A nie na Ciebie zrzuca. Bo skoro Ciebie rani w ten sposób to chyba jemu nie zależy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.