27 grudnia 2012, 20:16
Byla dziewczyna mojego chlopaka jest bardzo ladna a ja powiedzmy ze przecietna i to bardzo .Ostanio coraz czesciej o tym mysle i czuje sie zle.Mam wraznie ze gdy wychodzimy razem jego znajomi dziwnie na mnie patrza i mnie do niej porównują Wiem ze to chore ale martwi mnie to bo ja coraz bardziej staram sie unikac wychodzenia razem..Czuje sie zle gdy jego znajomi nas obserwują .Przy moich jest zupelnuie inaczej czesto slysze mile slowa .Nie raz slyszalm jak moi koledzy mowili ze ma szczescie bo jestem fajan dzieczyna ale kiedy tylko pomysle o niej...Wiem ze to nie sklep i twarzy sie nie wybiera ale moze wy mialyscie podobna sytuacje i jakos sobie z tym poradziłyście .Prosze darujcie sobie jak mozescie chamskie komentarze bo dla mnie jest to naprawdę problem gdy wychodze z nim i pale sie ze wstydu i mysle tylko o tym ze mial ladna dziewczyne a teraz szkoda gadać ...
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1770
28 grudnia 2012, 10:08
Takie myślenie jest zupełnie bez sensu, o czym sama się przekonałam :) Twój chłopak jest teraz z Tobą, więc na pewno mu się podobasz i świata poza Tobą nie widzi :) Ja przetłumaczyłam to sobie na sytuację odwrotną. Czy będąc z chłopakiem, porównuję go do osoby, w której byłam zakochana wcześniej? Nie wiem jak sprawa wygląda u Ciebie, ale dla mnie to bez znaczenia jak przystojny mógł być mój były, bo teraz ktoś zupełnie inny jest dla mnie najprzystojniejszym i najwspanialszym mężczyzną na świecie :) Głowa do góry i trochę wiary w siebie! :)
28 grudnia 2012, 10:10
Najlepszym pomysłem jest przestać myśleć o swoich kompleksach. O ile nad wagą możesz popracować to twarz najlepsza jest Twoja naturalna i tego nie da się zmienić. To jak postrzegasz siebie siedzi w głowie, wszystkie negatywne myśli i porównania. Jak było się dzieckiem nie miało się takich myśli, dopiero z czasem, gdy więcej słyszysz i dowiadujesz się przyklejasz sobie łatkę albo kto inny to robi i trudno się z tego wykręcić. Na ten przykład dam dziecko, które nie jest np. wstydliwe i nie ma problemu publicznie się powygłupiać czy zaczepiać ludzi, ale w momencie dorastania, dojrzewania będąc np. w gimnazjum okazuje się, że stwierdza, iż jest przeciętnie inteligentne, bo nauczycielka wystawiła 3 i nieśmiałe, bo jakaś pani tak powiedziała i nie ma koordynacji ruchów, bo tak powiedział kolega na wuefie i oczywiście porównując z innymi zawsze będzie przyćmione wyglądem tych innych osób(Oczywiście przykłady osobne, bo chyba tak zakompleksionym nie można być) I dopóki ta osoba nie wyzbędzie tych pokrętnych myśli może się stawać taka jak się w nich kreuje. Jak komuś mówią "ty to jesteś przebojowy, fajny, miły i masz super buzię i styl" często i ta osoba sama będzie o sobie pozytywnie myślała to będzie taka jak jej myśli. Spróbuj nie wybrudzić butów myśląc ciągle "Nie pobrudź ich, łamago" czy mieć dobrą samoocenę myśląc "Jestem piekielnie przeciętna, a takie laski wokół" itd. itd.
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3549
28 grudnia 2012, 10:33
A ja Ci powiem, że na mnie i mojego (od niedawna) męża wszyscy się dziwnie patrzą, nie tylko znajomi ;)
Ja wyglądam jak mała, grzeczna dziewczynka, niska, w okularkach, drobna (no teraz to ta moja "drobność" ma ponad 10 kilo nadwagi..) A on wygląda jak bandzior. Niski, krępy, zarośnięty, z szerokimi barami. Stereotypowo patrząc do niego pasowałaby jakaś "blond dziunia", do mnie - wysoki, chudy okularnik ;)
Najśmieszniej jest w sklepach, jak stoimy przy kasie, na taśmie leżą nasze zakupy. Stoimy blisko siebie, rozmawiamy ze sobą, no chyba widać, że robimy te zakupy razem! Ale nie... Ile to już razy się zdarzyło, że kiedy M. pakuje wszystko do plecaka, ja chcę płacić, a kasjerka wpatrzona w mojego mężczyznę, zupełnie ignoruje moją wyciągniętą rękę z gotówką.... Albo warknięcia w stylu: te zakupy trzeba oddzielić, skąd ja mam wiedzieć, gdzie się kończą pana, a zaczynają tej pani! ;D
Na prawdę musimy do siebie nie pasować... ;) Wizualnie oczywiście! :D
Autorko, nie przejmuj się tak ;) Przecież wybrał Ciebie :)
28 grudnia 2012, 11:28
Masz bardzo niską samoocenę. Nawet
jeśli była ładniejsza to z jakiegoś powodu on jest z Tobą a nie z nią, prawda?
Poza tym podejrzewam, że jego znajomi wcale się "dziwnie" nie patrzą tylko Ty tak to odbierasz przez kompleksy. A nawet jeśli dziwnie się patrzą to co Cię to obchodzi? Przecież widocznie swojemu się podobasz skoro z Tobą jest.
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Kr
- Liczba postów: 71
28 grudnia 2012, 13:18
jestem w identycznej sytuacji! męczy mnie to strasznie, zwłaszcza, że usłyszałam też parę rzeczy na jejtemat, ale niestety tego nie da się tak wymazać z pamięci i co jakiś czas przychodzą do mnie właśnie takie myśli co on we mnie widzi itp...
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Vancouver
- Liczba postów: 544
29 grudnia 2012, 03:20
dziabonczek napisał(a):
A nie pomyślałaś o tym że skoro jest z tobą i wybrał Ciebie to może dla niego jesteś ładniejsza? Może on widzi to wszystko zupełnie inaczej niż ty, moze ma gust odmienny od twojego i dla ciebie tamta laska to super towar a dla niego odwrotnie? przecież nie kazdy mysli tak jak ty :)
Ano otoz to! Nie to ladne co “ladne,” ale co sie komu podoba!
Widac Ty – podobasz sie jemu.
Nie zamartwiaj sie byla laska swojego faceta, tylko ciesz sie, ze go masz!
29 grudnia 2012, 06:37
Ladna nie znaczy majaca to cos..... wiecej wiary w siebie dziewczyny !
18 stycznia 2013, 12:04
Też mam z tym problem, chociaż mi się już oświadczył i jestem spokojniejsza, bo to mnie chce na całe życie :) a co do ex też zdaje mi się ze jest ładniejsza :/ blondynka o ładnych dużych błękitnych oczach. Jeszcze mi kiedyś powiedział ze lubi blondynki to gdzieś we mnie siedzi, bo ja jestem brunetka :/ czasem myślę, że wolałby być z blondyna :/ teraz się strasznie wkurzam jeśli jakaś blondyna mu się podoba:/