- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
18 grudnia 2012, 11:33
witam. jestem z facetem od ponad pol roku, dogadujemy się swietnie, klocimy baaardzo rzadko w sumie o jakies pierdoly które mi nie pasuja... on jest na ostatnim roku studiow i pracuje w weekendy, ja jestem na 1 roku i dorabiam tylko na swoje drobne potrzeby. czuje się tak jakbyśmy znali się już kupe lat i znam go chyba na wylot, wiem jak się zachowa, co zrobi, co powie. jest idealnie. ostatnio dużo o tym myslalam i doszłam do wniosku ze chce z nim zamieszkac i wyjść za maz. wiem ze byśmy sobie poradzili. wiele jest par które mieszkają razem, wynajmują mieszkanie, studiują i pracują. rozmawiałam z nim o tym, ale powiedział ze jest jeszcze na to czas. teraz nie wiem, czy on po prostu niechce ze mna mieszkac, czy nie jest pewny swoich uczuc. poradzcie cos. może rzeczywiście za szybko zaczelam o tym myslec i mowic? :(
18 grudnia 2012, 12:07
Ja po kilku miesiacach z moim obecnym mężem planowałam już ślub. Pobraliśmy się rok i miesiąc po tym, jak się pierwszy raz spotkalismy. I nie żałuję. Ale oboje chcieliśmy brać ślub, nie chcieliśmy czekać. I tez byłam na pierwszym roku studiów... Da się. Ale jesli on nie chce o tym mówic, to widocznie z jakiegoś powodu jeszcze o tym nie myśli. Możesz z nim porozmawiac na ten temat - zapytać, dlaczego on uważa, ze to jeszcze za wcześnie, ale nie naciskaj go, że ty chcesz już.... Chcenie to jedna sprawa, a realizacja, to coś zpełnie odrębnego.
18 grudnia 2012, 12:07
A ja uważam, że masz bardzo rozsądnego faceta. Powinnaś być wdzięczna mu. i dumna z niego. Małżeństwo to nie zabawa. To są chwile piękne, ale i trudne. Teraz jest pięknie bo we dwójkę staracie się ale potem...... Może przyjść nuda i obojętność. Uważam, że powinnaś poczekać aż minie fascynacja i przyjdzie zwyczajne życie :)))).
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 5170
18 grudnia 2012, 12:10
Edytowany przez anniaa88 21 marca 2013, 16:39
18 grudnia 2012, 12:10
Jak dla mnie za wczesnie , ja co prawda zareczylam sie po roku zwiazku ale dla mnie to byla niespodzianka. Dopiero wtedy powoli zaczelismy szukac mieszkania. a chlopakowi sie nie dziwie ze dla niego za szybko wszczegolnosci jak nie macie porzadnej pracy obydwoje
18 grudnia 2012, 12:18
Spokojnie, gdzie ci się tak spieszy?
Jak kocha to przecież nie ucieknie od ciebie.
Sakramentem go wiązać nie trzeba.
Wybawcie się, wyszalejcie!
Na małżeństwo masz jeszcze czas ;)
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
18 grudnia 2012, 12:19
pewnie jest nie gotowy ,ale to zalezy od faceta . moj mi sie oswiadczyl po 3 miesiacach bycia razem ,a mamy juz 2 dzieci ;)
18 grudnia 2012, 12:21
Facet zapewne podchodzi do tematu racjonalnie, najpierw jakaś baza, potem poważniejsze plany. Poza tym radziłabym Ci się uspokoić, bo jak będziesz ciągle nawijać o mieszkaniu razem i ślubie to facet chocby nie wiem jak był kochany, cierpliwy i wyrozumiały w końcu będzie miał dość tego tematu. Pół roku dla większości to czasem za mało na poważne kroki. Jeśli jesteś pewna swoich uczuć, to po prostu czekaj i ciesz się z tego jak jest, a jeśli będzie Wam cały czas wspaniale, to on na pewno będzie chcial kiedys tego ślubu. ;)
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
18 grudnia 2012, 12:21
no i ja wlasnie bym chciała tego samego co ty Matyliano... ale nic na sile;p może sam wkoncu tez zechce...:(
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
18 grudnia 2012, 12:21
no i ja wlasnie bym chciała tego samego co ty Matyliano... ale nic na sile;p może sam wkoncu tez zechce...:(
18 grudnia 2012, 12:23
My razem zamieszkaliśmy bardzo szybko po jakiś 4 miesiącach znajomości i "bycia razem". Nie żałuję ale my oboje tego chcieliśmy.
Do ślubu jednak nam się nie spieszy. Młodzi jesteśmy, mamy czas ;)
Jeśli będziesz naciskać a on się dla świętego spokoju zgodzi to jak coś pójdzie nie tak wszystko będzie Twoją winą. I tego wspólnego mieszkania.