16 grudnia 2012, 15:10
co byscie zrobily gdyby wasz maz ,partner po wigili pracowniczej poszedl na dyskoteke studencka i bawil sie do rana na wyborach najgoretszej studentki a potem jeszcze sklamal ze bym w barze
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
16 grudnia 2012, 17:08
wiadomo klamstwo najgorsze, nie zdarzylo mi sie w zwiazku jeszcze
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
16 grudnia 2012, 17:32
mój by czegoś takiego nie zrobił, bo wie, że miałby za to awanturę... a jakbym go przyłapała na kłamstwie to już w ogole miałby przesrane:/
- Dołączył: 2012-12-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 91
16 grudnia 2012, 17:34
Ciasteczko25 napisał(a):
ojjjj wkurzyłabym się na maxa.. głównie za kłamstwo...
no ja też bym się wkurzyła nie tyle co za to pójście do klubu tylko o to że mnie okłamał...
16 grudnia 2012, 18:11
zabilabym, za klamstwo, ale tez jesli zlamalby zasade (my na dyskoteki-potancowki wychodzimy razem)
Edytowany przez wrednababa54 16 grudnia 2012, 18:12
- Dołączył: 2012-05-23
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 4551
16 grudnia 2012, 18:19
przegiecie.. nie wiem co bym zrobila, moj mi jeszcze takiego numeru nie wywinal
16 grudnia 2012, 18:50
Klauditta napisał(a):
Jak by moj powiedzial ze chce isc z kumplami na taka impreze to nie mialabym za zle. ale to że zmyslał a nie powiedzial prawdy... no bylby wier...
Zgadzam się. Jakby powiedział, że idzie na taką imprezę, ok... Szczerość przede wszystkim! Ale za kłamstwo dostałby po głowie! Tym bardziej, że w poprzednim związku byłam notorycznie okłamywana i tego nienawidzę!
Szczerze nie wiem co poradzić... Obrażanie się i nieodzywanie jest bez sensu. Odgrywanie na nim też, ale mnie by pewnie korciło, żeby iść z koleżankami na męski striptiz :D
- Dołączył: 2005-07-28
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1146
16 grudnia 2012, 18:58
Ja na Twoim miejscu byś się wściekła, zrobiła awanturę (ale nie przy dziecku, jakby było u babci czy w przedszkolu, albo chociaż u sąsiadki), a potem przez tydzień się nie odzywała i mu nie gotowała. Ale cham, i że tak w zaparte szedł, no to już szczyt :/ co za człowiek, współczuję :/ wymyśl mu jakąś "karę"! Ja bym zrobiła tak jak napisałam.