Temat: facet zaszalal

co byscie zrobily gdyby wasz maz ,partner po wigili pracowniczej poszedl na dyskoteke studencka i bawil sie do rana na wyborach najgoretszej studentki a potem jeszcze sklamal ze bym w barze
wiadomo klamstwo najgorsze, nie zdarzylo mi sie w zwiazku jeszcze

passoasecret napisał(a):

dałabym mu w pysk a potem by pół roku pokutował ...



zlinczowała bym :D
mój by czegoś takiego nie zrobił, bo wie, że miałby za to awanturę... a jakbym go przyłapała na kłamstwie to już w ogole miałby przesrane:/

Ciasteczko25 napisał(a):

ojjjj wkurzyłabym się na maxa.. głównie za kłamstwo...


no ja też bym się wkurzyła nie tyle co za to pójście do klubu tylko o to że mnie okłamał...
Śmiałabym się :)
zabilabym, za klamstwo, ale tez jesli zlamalby zasade (my na dyskoteki-potancowki wychodzimy razem)
przegiecie.. nie wiem co bym zrobila, moj mi jeszcze takiego numeru nie wywinal

Klauditta napisał(a):

Jak by moj powiedzial ze chce isc z kumplami na taka impreze to nie mialabym za zle. ale to że zmyslał a nie powiedzial prawdy... no bylby wier... 

Zgadzam się. Jakby powiedział, że idzie na taką imprezę, ok... Szczerość przede wszystkim! Ale za kłamstwo dostałby po głowie! Tym bardziej, że w poprzednim związku byłam notorycznie okłamywana i tego nienawidzę!

Szczerze nie wiem co poradzić... Obrażanie się i nieodzywanie jest bez sensu. Odgrywanie na nim też, ale mnie by pewnie korciło, żeby iść z koleżankami na męski striptiz :D 
Ja na Twoim miejscu byś się wściekła, zrobiła awanturę (ale nie przy dziecku, jakby było u babci czy w przedszkolu, albo chociaż u sąsiadki), a potem przez tydzień się nie odzywała i mu nie gotowała. Ale cham, i że tak w zaparte szedł, no to już szczyt :/ co za człowiek, współczuję :/ wymyśl mu jakąś "karę"! Ja bym zrobiła tak jak napisałam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.