- Dołączył: 2012-10-27
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 489
2 grudnia 2012, 18:55
ponad tydzien temu rozstałam się z chłopakiem. znam powód, przyjechał, wszystko mi wytłumaczył, wiem, ze musiał tak zrobić, płakał, ja płakałam ( choć nawet mnie nie przytulił.. ), powiedział, że bedziemy w kontakcie. napisał tamtego wieczoru, jak się czuje itd. 3 dni później ja się odezwałam, czy wszystko ok. odpowiedział, że tak. rozmowa była krótka, treściwa, ale miła (sms). dodał '' napisze do ciebie, dobranoc" . od 5 dni się nie odezwał. ja ślęcze jak głupia przy telefonie i czekam. ćwiczę, czytam, wychodze bez komórki. ale wieczorem myślę ciągle o nim i dosłownie co 10 s podnoszę telefon. jak sobie z tym poradzić :( myslicie, że jak będzie mu zalezało to się odezwie? (dodam, że powód rozstania to jego obowiązki którym MUSI się oddać, a nie ''niekochanie'' mnie ju,ż. )
Edytowany przez androis 2 grudnia 2012, 18:55
- Dołączył: 2012-10-27
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 489
2 grudnia 2012, 20:40
neciaf nie rozsmieszaj mnie. wiem, ze jesli chodzi o trenera nie kłamie. bo znam jego kolegów i mówią to samo. on im nawet stwarzał problemy jak wychodzili do Kosciola :) i wiem to nie od niego, tylko z pewnych źródel. ale fakt, mogła to byc wymówka by mnie poprostu zostawić. dzięki za odpowiedzi
- Dołączył: 2009-01-26
- Miasto: Lutomiersk
- Liczba postów: 376
2 grudnia 2012, 21:13
Jaka ty jestes naiwna i glupia !Zostawil cie bo cie nie chce ,teraz w dobie rozwinietej telefonii ,komputerow on nie moze do ciebie napisac ,odezwac sie przez tydzien? nie ma czasu ?przeciez to tylko 10 sekund zajeloby mu zeby sms napisac ,Slodka idiotka.
- Dołączył: 2012-04-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 334
2 grudnia 2012, 21:44
gdyby byl ksedzem to zrozumialabym taki powod. ale jakby mu zalezalo to najwyzej ograniczlby spotkania ale sa jeszcze telefony, internet i przez jakis czas byscie tak sie kontakowali.
- Dołączył: 2008-06-12
- Miasto: Labirynt
- Liczba postów: 3356
2 grudnia 2012, 21:47
Jak sie rozstajemy, to sie rozstajemy. Koniec to koniec. Nie mozna być "trochę w ciąży". Daj sobie spokój i nie oszukuj sie.
2 grudnia 2012, 21:57
Ujmę to tak, dobrze ci zrobi jak przestaniesz się łudzić. Jak będzie miał wrócić, to się odezwie. Ja bym na Twoim miejscu byłabym otwarta na możliwość powrotu, ale nie oznacza to, że nie zajęłabym się sobą.
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 609
2 grudnia 2012, 22:01
po co nas w ogóle pytasz? sama przeczytaj swoje wpisy.. przecież to taka zawiłość, że nie idzie nic zrozumieć.. nie ma takiego powodu do rozstania, którego nie można pokonać, jeśli jest miłość...
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
2 grudnia 2012, 23:13
gdyby Cię naprawdę kochał, to by Cię nie zostawił i nie wiem, po co się łudzisz, ze jest inaczej...
- Dołączył: 2009-01-15
- Miasto: Swiss
- Liczba postów: 5248
2 grudnia 2012, 23:40
Mam w rodzinie profesjonalnego sportowca, jets mlodziutki, ma dziewuche od 5 lat glwnie na odleglosc, mozna? mozna. Nie ma co sie oszukiwac i gapic sie na telefon, jak zadzwoni to zadzwoni, a jak nie to kicha, zyj dalej i sie nie łódź szkoda czasu.