2 grudnia 2012, 10:11
Nie wiem co mam zrobic i musze sie kogoś poradzić, w pt pokłóciłam sie z chłopakiem o to, ze planowalismy sie spotkac własnie w pt, jeszcze rano mi pisał, ze strasznie tęskni, juz nie może sie doczekać kiedy mnie zobaczy itd. a jak juz zaczęłam sie szykowac pisze mi smsa, czy nie bede zła jak sie niespotkamy bo spotkał kolege i go namawia na balet i chciałby sie z nim napic no i wiadomo zaczęliśmy sie o to kłócic bo jak widac wazniejsi sa dla niego koledzy i jak sie mnie spytał czy spotkamy sie w sobote to napisałam mu, definitywnie nie. Jednak byłam pewna ze sie odezwie ale dzis jest Nd a On nic sie juz nie odezwał. Strasznie za Nim tesknie i tu jest moje pytanie, odezwałybyście sie do Niego na moim miejscu czy dac sobie spokój?
2 grudnia 2012, 15:28
.morena napisał(a):
To on powinien zabiegać o Ciebie. Umawialiście się i nagle spotkał kolegę, którego wybrał? Co innego odwołać spotkanie z powodu choroby czy pracy a co innego wybrać kumpla, mógł Cię zabrać na imprezę z nimi.Spotkaj się z koleżankami. Koleżanki zostają a faceci są i ich nie ma. Bądź konsekwentna w działaniu, bo będzie Tobą pomiatał i robił jak mu zawieje.
Dobrze powiedziane:)
Nie odzywaj się, nie czekaj, nie dzwon, nie pisz:) Zajmij się sobą:) Niech się stara:)
Edytowany przez Czarnamania 2 grudnia 2012, 15:30
2 grudnia 2012, 15:38
O nie, nie odezwałabym się za takie coś.. Tyle czasu się nie widzicie, mam wrażenie że mu na tobie nie zależy skoro nie pędzi czym prędzej na spotkanie po tak długiej rozłące :)
- Dołączył: 2012-08-26
- Miasto:
- Liczba postów: 28811
2 grudnia 2012, 15:55
To jest brak szacunku moim zdaniem. Nie wiem jak możesz myśleć nawet, żeby odezwać się pierwsza -.- Ja to bym dała takiemu popalić, tel bym przez tydzień nie odbierała, a niech się martwi.
2 grudnia 2012, 16:08
masdalena napisał(a):
Ty tak serio?Nie traktuj go jak psa na smyczy. jak chce wyjść z kolegą na piwo to niech idzie.No chyba, ze z kolegami wychodzi częściej niż z Tobą.W sobote chciał się spotkać, powiedziałaś, ze nie. Jak chcesz się z nim spotkać to po prostu zadzwoń i się umów.
dolaczam sie do tego postu :)
2 grudnia 2012, 16:13
Ja bym sie nie odezwala, tez mialam takiego faceta, niestety nic dobrego z tego nie wyszlo. Rozumiem od czasu do czasu wyjscie faceta z kolega na piwo, ale nie wtedy, gdy obiecuje ze zobaczy sie z Toba, a potem kolega powie jedno słowo, a ten juz leci. Facet w ten sposob pokazuje ze mu nie zalezy za bardzo na Tobie. Mój były tez tak robil notorycznie, bo wiedzial ze troche sie pogniewam i przestane. Tylko co to za zwiazek, gdy facet woli kolege od Ciebie.. Dałabym sobie z nim spokoj
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8093
2 grudnia 2012, 16:14
Ale pytał, czy będziesz zła. Trzeba było powiedzieć, zgodnie z prawdą, że będziesz. Może on tego kolegi naprawdę dawno nie widzial,ieli coś ważnego do obgadania?
A teraz to przeczekaj. Trochę godności.
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
2 grudnia 2012, 17:20
ja na szczesnie nigdy z tym akurat obecnym facetem nie mialam takich ani podobnych sytuacji ;)
jak dla mnei zwykle chamstwo i brak taktu, umowil sie z Toba wiec powinien po prostu odmowic kumplowi i tyle- kolo ma widocznie inne priorytety niz spotkanie z Tobą ....
2 grudnia 2012, 17:28
Gdyby mial wazna sprawe u kolegi mysle, ze sam by zadzwonil szybko i Cie przeprosil. Jednak tutaj ewidentnie z tego co przeczytalam mozna wywnioskowac, wrecz widac jak na dloni, ze facet potraktowal Cie jak zapchajdziure- dopoki dopoty nie mial zadnego towarzystwa tesknil za Toba i bylas mile widziana. Pojawil sie ktos ciekawszy - idzie do niego i ma Cie w tylku. Co innego jakby on juz wczesniej ustalil ow meski wieczor- daloby sie to przelknac, wyszaleje sie, a Ty np. umowilabys sie z kumpela. A ten najpierw umawia sie z Toba(a kto pierwszy ten lepszy) i zmienia plan na nedzny balet z kumplem. Powinien ewentualnie wziac Ciebie do niego albo spotkac sie z Toba;) Ja jakos nie zabiegam nigdy o zwyklych kolegow i kolezanki z ktorymi kilka razy chce sie umowic, pieprza bzdury jak to mnie lubia, a maja czas tylko dla innych. Bycie czyjas zapchajdziura nie jest ok.
- Dołączył: 2011-06-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1006
2 grudnia 2012, 17:53
ja też bym strzeliła focha na twoim miejscu i bym nie popuściła.
- Dołączył: 2008-01-23
- Miasto:
- Liczba postów: 444
2 grudnia 2012, 18:28
Ja bym spotkała się z nim, ale tylko po to, żeby się z nim pożegnać na dobre ;) Nie pozwalaj na takie pomiatanie sobą.