Temat: Co mam ze sobą zrobić...

Cześć dziewczyny. Mam problem sama ze sobą. Poradźcie coś.. Niedawno poszłam na kurs prawa jazdy i poznałam fajnego faceta, który był moim instruktorem.. Od razu coś zaczęło między nami  iskrzyć. Broniłam się przed tym i myślałam ze mi się udało. Jest ode mnie starszy. On ma rodzinę i ja też chociaż z moim męzem mi się nie układa, potrzebuje ciepła a on mi tego mnie daje... Wczoraj miałam egzamin, chciałam go powiadomić o wyniku bo tak wypadało. Zadzwoniłam, zaproponował mi podwiezienie do domu, był z kolejną kursantką więc wiedziałam że nie będziemy rozmawiać tak jakbyśmy byli sami. No ale najpierw odwieźliśmy ją, gdy wracaliśmy zatrzymał się i chciał mnie pocałować, nie zgodziłam się, chociaż tego chciałam, próbował drugi raz ale też mu nie pozwoliłam... Widziałam jak się zmieszał, przestał się odzywać, powiedziałabym że się zdenerwował ale to chyba nie były nerwy.. Nie wiem co mam zrobić, ciągnie mnie coś do niego, nie mogę przestać o nim myśleć... Dziewczyny co zrobić, jak go wybić sobie z głowy....
moj. jeden z dwóch:)

kraaa napisał(a):

moj. jeden z dwóch:)
Słodziak:) Gratuluję:)
współczuję Tobie, ale do takiej przygody to pewnie nawet nie musiałby być instruktor (chociaż ci są wyjątkowo "kochliwi"). po prostu potrzebujesz ciepła i miłości, z resztą jak każdy.

córeczka do przedszkola, a Ty do pracy - jedyne wyjście, żebyś była samodzielną i choć trochę niezależną finansowo. lepsze każde życie, na początku nawet smutne, trudne i ubogie niż to z alkoholikiem, który podniósł na Ciebie rękę...
egzamin zdałaś?;)
Pasek wagi

Elilia napisał(a):

współczuję Tobie, ale do takiej przygody to pewnie nawet nie musiałby być instruktor (chociaż ci są wyjątkowo "kochliwi"). po prostu potrzebujesz ciepła i miłości, z resztą jak każdy.córeczka do przedszkola, a Ty do pracy - jedyne wyjście, żebyś była samodzielną i choć trochę niezależną finansowo. lepsze każde życie, na początku nawet smutne, trudne i ubogie niż to z alkoholikiem, który podniósł na Ciebie rękę...egzamin zdałaś?;)
Zdany:)
gratuluję, zawsze jakiś pozytyw:) jesteś młoda, masz na pewno w sobie dużo siły. walcz, o siebie i Julkę:)
Pasek wagi
Wiesz co jest najgorsze? To, że mimo tych wszystkich rad Ty i tak dalej będziesz w tym tkwić bo przyzwyczaiłaś się do tego. Najpierw spróbuj dowiedzieć się czy jest w okolicy terapia dla osób współuzależnionych i może otworzą Ci tam oczy i zrobisz krok naprzód. Współczuje bo wiem że łatwo mówić, musisz sama dojść do tego i chcieć lepszego życia
Dzięki. Do wczoraj nie wierzyłam że zdam za pierwszym razem. Moja córcia mnie tylko pocieszała:) Mamusiu bedzie dobze:) kochana istotka:)

narzeczona27 napisał(a):

wybacz, ale masz męża pijaka, co ci nie pozwala pracować i boisz się od niego odejść, bo ci zabierze córeczkę... zbytnio myśląca to ty chyba nie jesteś. kobieto, zacznij myśleć. masz dziecko, o które musisz zadbać. chcesz by żyło w takich warunkach? wiesz jak to wpłynie na jej psychikę? będzie zryta jak twoja. żal mi dziecka.

tak się kończą małżeństwa zawarte przez wpadki.... zbytnio mnie to nie dziwi. 

wienia64 napisał(a):

Wiesz co jest najgorsze? To, że mimo tych wszystkich rad Ty i tak dalej będziesz w tym tkwić bo przyzwyczaiłaś się do tego. Najpierw spróbuj dowiedzieć się czy jest w okolicy terapia dla osób współuzależnionych i może otworzą Ci tam oczy i zrobisz krok naprzód. Współczuje bo wiem że łatwo mówić, musisz sama dojść do tego i chcieć lepszego życia
Ja jużn ie moge tak dłużej i uwierz że jakby ktoś powiedział Tak masz prace i zajmę się dzieckiem to już dawno by mnie tu nie było. Co z tego że go kocham jak on tego nie docenia. Miłość to przereklamowany towar...

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

narzeczona27 napisał(a):

wybacz, ale masz męża pijaka, co ci nie pozwala pracować i boisz się od niego odejść, bo ci zabierze córeczkę... zbytnio myśląca to ty chyba nie jesteś. kobieto, zacznij myśleć. masz dziecko, o które musisz zadbać. chcesz by żyło w takich warunkach? wiesz jak to wpłynie na jej psychikę? będzie zryta jak twoja. żal mi dziecka.
tak się kończą małżeństwa zawarte przez wpadki.... zbytnio mnie to nie dziwi. 
A jakim prawem mnie oceniasz i skąd wiesz że to była wpadka? Bo co? Bo młoda jestem? Czy sama taką zaliczyłaś?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.