22 listopada 2012, 18:27
Cześć dziewczyny. Mam problem sama ze sobą. Poradźcie coś.. Niedawno poszłam na kurs prawa jazdy i poznałam fajnego faceta, który był moim instruktorem.. Od razu coś zaczęło między nami iskrzyć. Broniłam się przed tym i myślałam ze mi się udało. Jest ode mnie starszy. On ma rodzinę i ja też chociaż z moim męzem mi się nie układa, potrzebuje ciepła a on mi tego mnie daje... Wczoraj miałam egzamin, chciałam go powiadomić o wyniku bo tak wypadało. Zadzwoniłam, zaproponował mi podwiezienie do domu, był z kolejną kursantką więc wiedziałam że nie będziemy rozmawiać tak jakbyśmy byli sami. No ale najpierw odwieźliśmy ją, gdy wracaliśmy zatrzymał się i chciał mnie pocałować, nie zgodziłam się, chociaż tego chciałam, próbował drugi raz ale też mu nie pozwoliłam... Widziałam jak się zmieszał, przestał się odzywać, powiedziałabym że się zdenerwował ale to chyba nie były nerwy.. Nie wiem co mam zrobić, ciągnie mnie coś do niego, nie mogę przestać o nim myśleć... Dziewczyny co zrobić, jak go wybić sobie z głowy....
22 listopada 2012, 20:24
Moja droga, taka jest na to rada - wyobraz sobie, ze do twojego terazniejszego faceta przytula sie jakas kobieta i chce sie z nim calowac tak jak Ty z tym instruktorem... Jak Ty bys sie czula? Mozesz sobie pogratulowac, ze nie pozwolilas mu sie pocalowac a teraz powinnas przestac o nim myslec. On ma rodzine, czy jak na niego patrzysz to nie widzisz jego zony? dzieci? :/
Jak mozna w ogole cos takiego brac pod uwage. Przeciez to samo moze ci zrobic jakas inna kobieta, dobierac sie do twojego faceta i powiedziec - was lacza TYLKO dzieci. Przeciez to bzdura! Dzieci to tak wiele, swiadectwo tak wielu wspanialych rzeczy w zwiazku. Tylko glupi tego nie widzi. Uciekaj od niego i ratuj swoje malzenstwo.
Poza tym, jakbys na sile chciala sie z nim zwiazac to pamietaj, ze kiedys spotka mlodsza i ladniejsza kobiete na tych swoich kursach i tyle bedziesz go widziala. Tez wtedy powie, ze was laczyl 'tylko' seks, tak jak teraz lacza go z zona 'tylko' dzieci...
- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
22 listopada 2012, 20:24
Też mi się wydaje, że się zauroczyłaś i z czasem przejdzie, bo jesteś z mężem i dawno pewnie nie wzbudzałaś w kimś zainteresowała. Jeśli nie przejdzie to możesz spróbować, ale zastanów się czy chcesz psuć to co masz.... Ja bym pewnie nie ryzykowała, ale wiadomo... skoro to prawdziwa miłość
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
22 listopada 2012, 20:29
wkurza mnie jak ktoś przeczyta pierwszy post i się wypowiada jak tutaj dyskusja się rozwinęła na 7 stron gdzie jest przedstawiona cała sytuacja,
- Dołączył: 2006-01-10
- Miasto: Moje Miejsce Na Ziemi
- Liczba postów: 4069
22 listopada 2012, 20:32
Czy Twoj maz pije codziennie? ile pije? Czy jak wraca jest pijany? Jesli jest pijany to jak sie zachowuje? Jest agresywny? Jak wraca i jest pijany to wygarniasz mu cos czy siedzisz cicho? To ze powiedzial ze cos sobie zrobi i ze zabierze Ci dziecko powiedzial "na powaznie" ? kilka razy? czy tylko raz? przepraszam ze wypytuje ale brakuje mi tego w twoich wypoiwiedziach i nie wiem jak osadzic sprawe. Ja na Twoim miejscu dalabym sobie spokoj z tym kursantem i z cala reszta "innych" mezczyzn bo jak sama wyznalas jestes po slubie czyli juz wybralas partnera na cale zycie. Rozumiem ze jest Ci zle jesli Twoj nie prawi ci komplementow nie dowartosciowuje itd..ale wez sie w garsc i uloz sobie zycie po swojemu. Masz cudowna corke..poswiec sie dla niej...wiesz co jej zafundujecie jak bedziecie sie ciagle zrec? albo jak odejdziesz sobie "do innego " pana,...na codzien pracuje z ludzmi i obserwuje dzieciaki ktore maja takie zycie z przejsciami..nic ciekawego..do poki Cie nie bije to nie jest zle...nie powinien oczywiscie tez cie zlewac i wyzywac...rozmawiaj z nim i obserwuj go...i rozmawiaj jak jest trzezwy...z pijanym nie ma co gadac..
22 listopada 2012, 20:33
Laurka93 napisał(a):
A ile jesteście z mężem po ślubie? Zanim się pobraliście był inny czy wiedziałaś od początku, że na zbyt wiele ciepła nie możesz liczyć z jego strony?
Po ślubie jesteśmy 2 lata. Pewnie do niego by nie doszło gdyby nie ksiądz który sie uparł że bez ślubu nie ochrzci nam dziecka..
22 listopada 2012, 20:34
passoasecret napisał(a):
zauroczenie a z mężem ci się nie układa? No nie dziwię się jak się rzucasz na instruktora nauki jazdy.
Jeżeli masz ochotę komentować to przeczytaj cały wątek ok?
22 listopada 2012, 20:41
20dziestka napisał(a):
Czy Twoj maz pije codziennie? ile pije? Czy jak wraca jest pijany? Jesli jest pijany to jak sie zachowuje? Jest agresywny? Jak wraca i jest pijany to wygarniasz mu cos czy siedzisz cicho? To ze powiedzial ze cos sobie zrobi i ze zabierze Ci dziecko powiedzial "na powaznie" ? kilka razy? czy tylko raz? przepraszam ze wypytuje ale brakuje mi tego w twoich wypoiwiedziach i nie wiem jak osadzic sprawe. Ja na Twoim miejscu dalabym sobie spokoj z tym kursantem i z cala reszta "innych" mezczyzn bo jak sama wyznalas jestes po slubie czyli juz wybralas partnera na cale zycie. Rozumiem ze jest Ci zle jesli Twoj nie prawi ci komplementow nie dowartosciowuje itd..ale wez sie w garsc i uloz sobie zycie po swojemu. Masz cudowna corke..poswiec sie dla niej...wiesz co jej zafundujecie jak bedziecie sie ciagle zrec? albo jak odejdziesz sobie "do innego " pana,...na codzien pracuje z ludzmi i obserwuje dzieciaki ktore maja takie zycie z przejsciami..nic ciekawego..do poki Cie nie bije to nie jest zle...nie powinien oczywiscie tez cie zlewac i wyzywac...rozmawiaj z nim i obserwuj go...i rozmawiaj jak jest trzezwy...z pijanym nie ma co gadac..
Przez tydzień go nie ma weekend jest cały <<podpijany>> Czasami bywa tak że zasypia na fotelu bo nie ma siły dojśc do łóżka. Z pijanym nie rozmawiam bo dwa razy mnie uderzył a jak próbuje rozmawiać z trzeźwym to dowiaduje się ze to przeze mnie. A poza tym mówię kolejny raz JA NIE CHCE ZWIĄZAĆ SIĘ Z MARIUSZEM powiedziałam że chciał mnie pocałować i ja też przez pewien czas chciałam dlatego że jest mi źle ale się ogarnęłam i mu na to nie pozwoliłam
22 listopada 2012, 20:44
mastema666 napisał(a):
A nie masz u kogo jej zostawić? Kogoś z rodziny, przyjaciółki. Nianie są teraz strasznie drogię więc nie proponuję tego
Przyjaciół nie mam... z wiadomego powodu. Wkurzało go to że się z nimi spotykałam,że żartowaliśmy, że się śmialiśmy. A moja rodzina do mojej pracy ma takie samo podejście jak mój mąż, on jest dla nich ideałem... O rozwodzie nie wspomnę..
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
22 listopada 2012, 20:48
ideał jak cholera...:/
Co za facet, ja pierdziele, nie ulegaj mu, walcz o swoje, bo on niczego nie jest wart
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
22 listopada 2012, 20:51
uderzył Cie?!
I jeszcze mówi ze to przez Ciebie pije?
Zostaw go, bo zaraz zacznie bić waszą córeczkę i ją winić za jego ułomność