22 listopada 2012, 18:27
Cześć dziewczyny. Mam problem sama ze sobą. Poradźcie coś.. Niedawno poszłam na kurs prawa jazdy i poznałam fajnego faceta, który był moim instruktorem.. Od razu coś zaczęło między nami iskrzyć. Broniłam się przed tym i myślałam ze mi się udało. Jest ode mnie starszy. On ma rodzinę i ja też chociaż z moim męzem mi się nie układa, potrzebuje ciepła a on mi tego mnie daje... Wczoraj miałam egzamin, chciałam go powiadomić o wyniku bo tak wypadało. Zadzwoniłam, zaproponował mi podwiezienie do domu, był z kolejną kursantką więc wiedziałam że nie będziemy rozmawiać tak jakbyśmy byli sami. No ale najpierw odwieźliśmy ją, gdy wracaliśmy zatrzymał się i chciał mnie pocałować, nie zgodziłam się, chociaż tego chciałam, próbował drugi raz ale też mu nie pozwoliłam... Widziałam jak się zmieszał, przestał się odzywać, powiedziałabym że się zdenerwował ale to chyba nie były nerwy.. Nie wiem co mam zrobić, ciągnie mnie coś do niego, nie mogę przestać o nim myśleć... Dziewczyny co zrobić, jak go wybić sobie z głowy....
22 listopada 2012, 19:28
mastema666 napisał(a):
olenka - a czemu Ci nie pozwala pracować? Nie może Ci zabronić niczego, walcz o siebiewienia- to by było najlepsze ale jak usłyszy ze go zona podejrzewa o alkoholizm to wybuchnie i będzie taka awantura jakiej nie było :/
Powiedział że skoro chciałam dziecko to mam z nią w domy siedzieć..
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
22 listopada 2012, 19:31
Ja pierdziele... Nie mam słów, zrobił się toksyczny. A nie przejmuj się takimi groźbami ze sobie coś zrobi. Mówi tak tylko po to żeby Cie zatrzymać przy sobie, żebyś miała go na sumieniu jak sobie zmarnuje zycie tym swoim piciem :/ To taki szantaż emocjonalny
22 listopada 2012, 19:34
Więc same widzicie że to on mnie pcha w ramiona innego... Dlatego teraz Mariusz mi w głowie siedzi..
- Dołączył: 2010-11-18
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 2621
22 listopada 2012, 19:35
wybacz, ale masz męża pijaka, co ci nie pozwala pracować i boisz się od niego odejść, bo ci zabierze córeczkę... zbytnio myśląca to ty chyba nie jesteś. kobieto, zacznij myśleć. masz dziecko, o które musisz zadbać. chcesz by żyło w takich warunkach? wiesz jak to wpłynie na jej psychikę? będzie zryta jak twoja. żal mi dziecka.
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
22 listopada 2012, 19:39
narzeczona ma racje... Nie twórz toksycznej rodziny, bo on się stacza... :/ Powiedz mu jasno ze nie chcesz żyć w takiej rodzinie i nie chcesz zeby twoja córka miała takiego ojca... Postrasz go najpierw że odejdziesz, jak to nic nie da to się wyprowadz na kilka dni, jeśli nie bedzie o was walczył to widać nie jest niczego wart
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5223
22 listopada 2012, 19:39
często ciągnie nas do nieznanego... co nie znaczy, że do lepszego!
jeżeli z mężem Ci się nie układa to najpierw skończ z nim a później układaj życie z kimś innym.
22 listopada 2012, 19:42
Boje sie zacząć walczyć. Najgorszy bład jaki popełniłam to to że jestem z nim po ślubie..
22 listopada 2012, 19:42
Boje sie zacząć walczyć. Najgorszy bład jaki popełniłam to to że jestem z nim po ślubie..
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
22 listopada 2012, 19:43
Walcz, jesteś młoda całe życie przed Tobą a on je Tobie zmarnuje jak tak dalej pójdzie