22 listopada 2012, 18:27
Cześć dziewczyny. Mam problem sama ze sobą. Poradźcie coś.. Niedawno poszłam na kurs prawa jazdy i poznałam fajnego faceta, który był moim instruktorem.. Od razu coś zaczęło między nami iskrzyć. Broniłam się przed tym i myślałam ze mi się udało. Jest ode mnie starszy. On ma rodzinę i ja też chociaż z moim męzem mi się nie układa, potrzebuje ciepła a on mi tego mnie daje... Wczoraj miałam egzamin, chciałam go powiadomić o wyniku bo tak wypadało. Zadzwoniłam, zaproponował mi podwiezienie do domu, był z kolejną kursantką więc wiedziałam że nie będziemy rozmawiać tak jakbyśmy byli sami. No ale najpierw odwieźliśmy ją, gdy wracaliśmy zatrzymał się i chciał mnie pocałować, nie zgodziłam się, chociaż tego chciałam, próbował drugi raz ale też mu nie pozwoliłam... Widziałam jak się zmieszał, przestał się odzywać, powiedziałabym że się zdenerwował ale to chyba nie były nerwy.. Nie wiem co mam zrobić, ciągnie mnie coś do niego, nie mogę przestać o nim myśleć... Dziewczyny co zrobić, jak go wybić sobie z głowy....
23 listopada 2012, 07:39
olenka0202 napisał(a):
Starałam się. Kolacje i w łóżku też próbowałam go zaskoczyć ale co z tego jak on to olał brzydko mówiąc. Z pracy wraca w piątek wieczorem, już podchmielony, cały tydzień jest w delegacji. W sobote i w niedziele też nie ma dla mnie czasu bo piwko ważniejsze...
-ale to nie znaczy, że masz niszczyć małżeństwo innej kobiety...może im też się chwilowo nie układa, może ona tez próbuje naprawić ich relacje, mają dzieci...pomyślałaś o nich? Jw widziałam co się dzieje z dziećmi w czsie rozstania rodziców,dzieci cierpią najbardziej....
23 listopada 2012, 07:53
-oj, właśnie przeczytałam, że masz męża alkoholika i masz dziecko

Myślałam,że jesteś kolejną siksą, która ugania się z instruktorem

Więc tak, ratuj siebie i swoje dziecko, jak się da to namów męża na leczenie, jak nie to uciekaj bo pozwolisz zniszczyć życie sobie i swojemu dziecku- i jeszcze jedno:nie buduj swojego szczęścia na nieszczęściu innych.Jestem przekonana, że jego żona nie wie o tym, że (niby) są ze sobą ze względu na dzieci

.
23 listopada 2012, 09:14
olenka zakochalas sie jak nic, albo mocno zauroczylas. Sama dobrze wiesz co w takiej sytuacji :D
23 listopada 2012, 09:59
malaAlice napisał(a):
-oj, właśnie przeczytałam, że masz męża alkoholika i masz dzieckoMyślałam,że jesteś kolejną siksą, która ugania się z instruktoremWięc tak, ratuj siebie i swoje dziecko, jak się da to namów męża na leczenie, jak nie to uciekaj bo pozwolisz zniszczyć życie sobie i swojemu dziecku- i jeszcze jedno:nie buduj swojego szczęścia na nieszczęściu innych.Jestem przekonana, że jego żona nie wie o tym, że (niby) są ze sobą ze względu na dzieci.
Już kilka razy pisałam że nie chce się z nim związać właśnie ze względu na nasze rodziny. Pisałam też że dzieki niemu poczułam się dowartościowana choć przez chwilę ważna dlatego w głowie mi siedzi, ale dziś już jest trochę lepiej. Może przejdzie. O swoją rodzinę też próbowałam walczyć ale po roku nieodwzajemnionych starań mam po prostu dość.. Muszę się wziąć w garść i zacząć myśleć, stanąć samodzielnie na nogi. Tylko z drugiej strony...zabrać dziecku ojca???
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
23 listopada 2012, 10:05
olenka0202 napisał(a):
Tylko z drugiej strony...zabrać dziecku ojca???
nie zabierasz dziecku ojca. on dostanie godziny odwiedzin i wtedy będzie się z córką spotykał. już nie mówiąc o tym, ze jak będzie chciał to przecież nie zabronisz mu kontaktu. a teraz ileż ona ma z tego ojca jak go cały tydzień nie ma a potem weekend na piciu spędza? ile on się z nią bawi, ile maja kontaktu? pokusiłabym się o stwierdzenie, że po waszym rozstaniu ich kontakty się poprawią, o ile on będzie przychodził się z nią spotykać.
ani Ty ani ona nie macie nic dobrego z takiego "tatusia", a wręcz przeciwnie. nie szkoda Ci jej, jak takie malutkie dziecko zamiast śmiać się i beztrosko bawić się zabawkami to idzie i pociesza mamusie? nie żal Ci własnego dziecka, które musi oglądać jak bardzo cierpisz? dzieci to wyczuwają. Ty się możesz śmiać, możesz udawać że wszystko jest okej, ale dziecka nie oszukasz. jeśli nie chcesz odejść dla siebie, bo swoje życie już na strat spisujesz to odejdź dla niej. daj jej radosne, beztroskie dzieciństwo, a nie dzieciństwo pełne zmartwień i bólu.
23 listopada 2012, 10:08
Wiecie co jest najgorsze? Ze wiem że macie racje... tylko jak zrobić ten pierwszy krok..
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
23 listopada 2012, 10:31
olenka0202 napisał(a):
Wiecie co jest najgorsze? Ze wiem że macie racje... tylko jak zrobić ten pierwszy krok..
całkiem prosto. napisz cv, potem wejdź na strony z ofertami pracy i te, które Cię zainteresują to na nie odpowiedz: wyślij cv, albo po prostu przejdź się w tamto miejsce. do tego poszukaj mieszkania do wynajęcia, zorientuj się jakie są ceny za wynajem, za opłaty. policz, ile miesięcznie musisz wydać na siebie i dziecko, policz co możesz zastąpić tańszymi produktami, co nie i na tej podstawie określi w przybliżeniu ile musisz zarobić, żeby was utrzymać. do tego oszacuj mniej więcej, w jakiej wysokości alimenty możesz dostać i jak się będziesz wyprowadzała to złóż o nie wniosek, żebyś nie została bez niczego.
pamiętaj, ze my kobiety jesteśmy bardzo silne. a Ty teraz musisz dodatkowo walczyć nie tylko o siebie, ale i o swoją córkę. ona będzie dla Ciebie pocieszeniem w chwilach zwątpienia. jak będziesz na skraju załamania i będziesz chciała odpuścić to spójrz w jej piękne, szczere oczy i pomyśl, czy za 5 lat będziesz mogła w nie spojrzeć bez wstydu, bez poczucia winy czy jednak będziesz bała się tego spojrzenia, bo zgotowałaś dziecku los córki alkoholika...
23 listopada 2012, 10:36
Ja mam o tyle ciężką sytuację że wszystkie zobowiązania są na mnie (czyt. rachunki, raty) a mieszkam w domu własnościowym..
- Dołączył: 2011-02-23
- Miasto: Ostrołęka
- Liczba postów: 722
23 listopada 2012, 10:38
beatrx ma racje, dodatkowo możesz złożyć wniosek o zasiłek, u nas kuzynka około 400zł przez 3 miesiące dostała bo mieszka z pijakiem i bieda, to tym bardziej kobiecie odchodzącej od pijaka powinni pomóc. Na początek każdy grosz się liczy. Nie masz rodziców, którzy by pomogli?
23 listopada 2012, 10:40
wienia64 napisał(a):
beatrx ma racje, dodatkowo możesz złożyć wniosek o zasiłek, u nas kuzynka około 400zł przez 3 miesiące dostała bo mieszka z pijakiem i bieda, to tym bardziej kobiecie odchodzącej od pijaka powinni pomóc. Na początek każdy grosz się liczy. Nie masz rodziców, którzy by pomogli?
mój ojciec zmarł kiedy miałam 14 lat a matka ma sama trudną sytuację..