Temat: żonaty facet...

..
...
ja bym się już na wstępie nie ładowała w taki układ, gdzie gościu ma żonę i dzieci :O
postanowiłaś zaryzykowac to cóż... teraz musisz z tym walczyć.
poza tym najwidoczniej nie jest taki idealnym skoro nie układa mu się najlepiej z własną kobietą-żoną..
Tak, kolejna historia w stylu nie rozwiedzie sie z zona, bo maja razem firme lub wspolne finanse.... Prawda jest taka, ze wymowka zawsze sie znajdzie. Nie wiem jak mozna w takim czyms funkcjonowac.
Zastanow sie czy za wszelka cene chcesz miec faceta i plakac w poduszke, bo nigdy nie bedzie Twoj.
.....
Powodzenia

Kazda historia jest inna, no ale wydaje mi sie ze jest znacznie wiecej facetow ktorzy wracaja do swojej zony niz zostaja z kochanka. Jesli autorce nie przeszkadza, ze jej facet bedzie nadal zonaty, bo ma firme to jej sprawa - mi by taki uklad nie pasowal.

A mowienie, ze ma sie dalej spotykac z zonatym facetem (i moze wciskac sobie kity), bo inna tez by tak zrobila jest naprawde bardzo smieszne, bo ja jak i zapewne wiele Vitalijek mamy zasady..

Walcz Kochana :)

Byłam w podobnej sytuacji...

Nie miał żony ale miał narzeczoną, z którą miał wspolne mieszkanie, zaplanowany cały ślub, no i też miał dziecko itp.

Poznaliśmy się i coś między nami niezywkłego powstało. Nie wiedział czy zostawić wszystko co ma bo nie miał pewności, że ze mną będzie cos poważniejszego gdyż od początku podkreślałam, że mi na tym nie zależy, że nawet nie możemy bo ma rodzinę itp. 

Jednak uczucie do mnei było silniejsze niż do niej...

Jego okres przejściowy (z jednego związku w drugi) był dosyć ciężki dla mnie, dziwny jakiś. Trochę to trwało ale jesteśmy razem już prawie dwa lata. I jesteśmy szczęśliwi :)

Tu nie ma co myśleć czy wypada tak czy nie. Nie ma sensu też go oceniać.

On powinen się skupiać na własnym szczęściu, być może jego szczęściem jesteś Ty więc głowa do góry.

To że facet ma za sobą nieudany wziązek, który był na tyle zaawansowany, że zakończył się ślubem i dzieckiem nie znaczy, że trzeba takiego człowieka już spisywać na straty. Też ma prawo do szczęścia.

A dziecko nie jest przeszkodą :)

Tym bardziej, że sama masz synka. Przynajmniej będziesz rozumiała jego troskę i zainteresowanie dzieckiem.

Powodzenia życzę :) nigdy nie myśl, że nie warto o ile on widzi w tym sens. Nie poddawaj się !

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

Agaszek napisał(a):

"Od samego początku wiedziałam, że ma żone, jednak nie mieszkają oni razem."Tak... a świstak siedzi i zawija te sreberka Naprawdę wierzysz, ze Oni już się nie kochają i że są ze sobą tylko i wyłącznie dla dobra dzieci ? Przecież to stary jak świat bajer na podryw. Podobny myk jak podjazd wypasioną furą ....
a Ty naprawdę wierzysz, że wszystkie małżeństwa są szczęśliwe i się kochają ? w takim razie - skąd biorą się separacje i rozwody ? z tej wielkiej miłości i pożądania między małżonkami ? :D 


slusznie
mloda dwojka, wzieli slub, za rok rozwod, kilka miesiecy przed orzeczeniem, nie mieszkali razem. rozwod po 1 rozprawie (brak dzieci i bez podzialu majatku)

Terminatorka napisał(a):

Niestety na takie kobiety jak ty nie mam słów.  Życze Ci, żeby za chwilę inna dziewczyna zabrała ci go i żeby bardzo cię to bolało.

niestety mysle tak samo, gardze takimi kobietami.
takich rzeczy sie po prostu nie robi i juz, na zonatych/ zajetych patrze jak na brata, a nie potencjalnego partnera.
"Wiedziałam, że nie mogę się angażować i starałam się tego nie robić, ale jak można nie angażować się, przebywając z idealnym facetem praktycznie 24 godziny na dobe.."


sorry ale nasuwa mi sie tylko jedno pytanie.


to po cholerę spędzałaś z nim czas?!
ktoś Cię zmuszał do tego wyjazdu? ktoś Ci kazał dać mu swój numer?
już nie określę konkretnie Twojego zachowania, bo jeszcze dostanę bana.
Ale zycze Ci, żeby ktoś Ci zrobił takie świństwo jakie Ty zrobiłaś jego żonie.
A facet to tez jakiś kawał sukinkota, żeby od tak chciec poznac kobiete, bo zobaczył jej foty...no ludzie, jakiś prostak i kompletny egoista. Świnia i tyle.

A jeszcze jak czytam "to moja pierwsza noc bez niego chce go dotknac, to sramto owamto" to mi się niedobrze robi.
Zero zasad kobieto, zero.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.