- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2274
18 listopada 2012, 15:12
Z jakich powodów rozstawałyście się lub zostawałyście porzucone?
Zapytałam mojego faceta, ale jak zwykle nie chciał za dużo gadać o tym jak to u niego było w związkach, sama zaś mam w tej materii niewielkie doświadczenie, a jakoś tak naszło mnie to pytanie... Skoro dwoje ludzi się kocha to co nagle się wydarza takiego, iż się rozstają?
Ja sama raz, jeszcze za gówniarza w 2 klasie liceum, odrzuciłam amory chłopca, który po prostu mi się nie podobał, potem 2 razy sama zostałam odrzucona. Raz po kilkumiesięcznej znajomości - tłumaczył się tym, iż nie ma dla mnie czasu, musi skupić się na pracy - po czym po 3 miesiącach odezwał się jak gdyby nigdy nic, myśląc, że dalej będziemy parą. Za drugim razem było podobnie - chociaż ja już też wtedy nie czułam do niego wiele i nie cierpiałam kiedy kontakt mi się z nim urwał. No i miałam już w tym doświadczenie - byłam zahartowana ;D
Jak to było z Wami?
- Dołączył: 2012-05-18
- Miasto: Tłuszcz
- Liczba postów: 1328
18 listopada 2012, 15:41
Coraz częściej nie miał dla mnie czasu, poza tym brakowało mi iskrzenia, motyli w brzuchu. Było miło, ale zrozumiałam, że to raczej kumplowanie się aniżeli jakieś uczucie..
18 listopada 2012, 15:46
dwa razy przez jego zdradę, raz z powodu zbyt dużej dzielącej nas odległości
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3531
18 listopada 2012, 15:46
1. za duża odległość między nami, za dużo nieporozumień
2. za duża zazdrość i problemy z jego strony. brak wolności
3. niedojrzały gówniarz
4. za porozumieniem stron. On był we mnie szaleńczo zakochany, ja wciąż miałam go tylko za przyjaciela. I przyjaciółmi jesteśmy aż po dziś dzień. Zrozumiał, że to co do mnie czuł to nie miłość, a zauroczenie. :)
Reszta to nawet ciężko powiedzieć.
18 listopada 2012, 15:50
Pierwsze rozstanie..... Bo zawiodl moje zaufanie :(
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3617
18 listopada 2012, 15:56
Szczenięcych miłości nie liczę, bo to było tylko po to by było.
Takich związków "na prawdę" miałam dwa. W sumie to, były i obecny ;)
Z eks rozstałam się z jego powodu tylko i wyłącznie. Najpierw zdrada, do której nigdy się nie przyznał. Potem jego zachowanie, kłamał, nadużywał alkoholu, narkotyków, totalnie mnie olewał. No i powiedziałam dość. Niestety zakończyć znajomość musiałam w końcu przez sms, ponieważ przed pół miesiąca nie mogłam się go doprosić o spotkanie (planowałam na tym spotkaniu powiedzieć mu, że tak być dłużej nie może i ja pasuje). Jego ciągła wymówka: "mam sezon remontowy".
No a teraz jestem z obecnym partnerem i nic się takiego nie zapowiada ;)
- Dołączył: 2012-07-12
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 769
18 listopada 2012, 15:58
kłótnie o wszystko,zazdrosc, uzaleznienie, brak szacunku...
w końcu nie wytrzymałam.
18 listopada 2012, 16:02
raz zrywanie bylo z mojej strony, zdrada, odleglosc, wypalenie uczucia
a raz z jego - mamusi sie nie spodobalam
- Dołączył: 2010-11-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5105
18 listopada 2012, 16:05
w ostatnim związku wrócił do swojej byłej dziewczyny .