- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
13 listopada 2012, 23:07
Na ile wyjsc w tygodniu pozwalacie(w sensie godzicie się, nie przeszkadza Wam- czesc kobiet bardzo zwraca uwage na to slowo wiec daje wytlumaczenie co byscie nie mesleli,, ,ze chce trzymac faceta na smyczy .. chodzi raczej o zdrowy rozsadek i kiedy jest ok a kiedy juz Was cos wkurza i sie nie podoba...) swoim facetom wyjsc do kolegow(w tym wyjscia na Piwko)?
Ile razy wychodza ogolem ?
czy Wam to przeszkadza?
PS. Ile macie lat, Jaki status zwiazku, czy sa dzieci..
Edytowany przez stazi24 14 listopada 2012, 10:11
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
14 listopada 2012, 09:32
Nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy mój facet oznajmia mi, że chce iść ze mną i moimi przyjaciółkami na imprezę. Jeśli mielibyśmy iść większą grupą, to okej, ale jeśli mamy ochotę pójść gdzieś w 5 lasek, to nie widzi mi się to.
- Dołączył: 2009-07-06
- Miasto: Hollylódź
- Liczba postów: 1594
14 listopada 2012, 09:36
Aż się zjeżyłam na to "pozwalacie"....
Pannom które tylko z facetem wszędzie łażą pragnę zakomunikować, że się i wam i partnerom to kiedyś znudzi. I jak już ktoś napisał zacznie was wku*wiać to, jak ktoś oddycha.
Poza tym i wy i oni stracicie przyjaciół. Dlaczego? ano dlatego, że ich kumple chcą pogadać z nimi a nie z wami a wasze psiapsiuły nie chcą zwierzać sie wam i waszym facetom tylko wam na osobności.
Ludzie potrzebują przestrzeni i kontaktu z innymi ludźmi. czasem robią to wychodząc z kumplami czy kumpelkami, czasem łącząc się w społeczności czy to przy sporcie czy to przy grach internetowych.
Jedyny problem to częstotliwość. jak facet więcej jest na piwie z kumplami niż z wami w domu, w codziennym życiu to znaczy że w tym związku coś ewidentnie nie gra.
29 lat 7 lat związek, 4 lata wspólne mieszkanie.
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 725
14 listopada 2012, 09:39
Ja niestety straciłam przyjaciółkę i koleżanki przez to że mąż chciał być z Nami na każdym spotkaniu
- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
14 listopada 2012, 09:45
Mój ma tylko piłkę we wtorki i tyle :) A jak nie to gdzieś tak w domu u kogoś ale nie po pubach/dyskotekach.... Mamy wspólnych znajomych więc wychodzimy razem. Po ślubie będzie inaczej, bo trzeba odpocząć od siebie :)
Ja 23 on 24 razem 4,5 lat
- Dołączył: 2009-07-06
- Miasto: Hollylódź
- Liczba postów: 1594
14 listopada 2012, 09:48
jak to kobieta nie może wyjść bez dziecka??? A ojciec dziecka to ma jakieś niedowłady, że czasem z dzieckiem nie może sam zostać. tak sie właśnie wpierdzielaja kobiety, które chca wszystko same... Mam kilka koleżanek które niedługo po urodzeniu wróciły na uczelnię, do pracy, spotykały się z przyjaciółmi a facet zostawał w domu z bobasem. Przeciez to jakaś trauma straszna sie robi z macierzyństwa jak się założy, że mając dziecko to juz na kawę wyjść z koleżanką nie można. I tak co przez 4 lata aż do przedszkola???
A jak nie ma kto zostac z bobasem to czemu nie zaprosić koleżanek do siebie???
14 listopada 2012, 09:50
Laurka93 napisał(a):
Czarnamania napisał(a):
Nie mam potrzeby kontrolowania mężczyzny, pozwalania mu na coś, czy zabraniania, to nie dziecko tylko dorosły w pełni ukształtowany mężczyzna. Robi co chcę w sumie. :) Rozumiem, że ma rożne potrzeby, tak samo jak ja. Jak by chciał, to może go nawet z miesiąc w domu nie być:), bo imprezuje z kolegami:) Mam tak od urodzenia;).Aaaa i jak nie chce to nie opowiada, co tam robił:) 30 lat -bez związku-bez dzieci
To mnie trochę przeraża, nie da się być w takim związku jak tu opisujesz. współczuje...
Skąd wiesz, że się nie da? :) Nigdy mężczyźni nie narzekali na taki stan spraw. Ja sama potrafię powiedzieć, wiesz co, jadę na kilka dni do swoich przyjaciół z innego miasta:) i oni nigdy nie mieli z tym problemu, jak on miał znajomych w innym mieście robił to samo. :) Nie mam zamiaru mu czegoś zakazywać, nie mam zamiaru ograniczać i planować mu życia. Widzisz, dla mnie najważniejsze żeby ta druga osoba była szczęśliwa i jeśli ma potrzebę jechać sama to jedzie:) Ja jak wyjeżdżam na festiwale filmowe, to czasem mnie miesiąc nie było i oni to rozumieli. Bo procowałam na to całe życie:P Później nadrabiamy czas , jeśli on i ja mamy taką potrzebę. Ludzie mają różne style życia, nie rozumiem, co tu jest do "oceniania". Jeden lubi piwo, drugi jak mu nogi śmierdzą. W moim środowisku, to dość powszechne. I nie mów, że się nie da:) Bo nie wiesz tego. I nie potrzebuje twojego współczucie:) Bo to nie ma nic do rzeczy i jest zupełnie niepotrzebne:)
Edytowany przez Czarnamania 14 listopada 2012, 09:52
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
14 listopada 2012, 09:52
mój mąż wychodzi czasami, ale hm...rzadko ma takie potrzeby, raczej wychodzi jak ja gdzieś wyjeżdzam żeby nie siedzieć sam w pustym mieszkaniu, poza tym wśród jego znajomych faceci też nie wychodzą czesto sami raczej spotykamy się grupowo:) ale szczerze to mamy mało czasu na wychodzenie gdzieś sami, raczej jak wychodzimy gdzieś do razem, w sumie mamy wspólnych znajomych, poza tym ja mieszkam tu od niedawna i nie mam tutaj za dużo koleżanek ale gdybym miała i miała czas to pewnie częściej wychodziłabym sama, tak jak to było na studiach kiedy razem nie mieszkaliśmy.
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
14 listopada 2012, 09:53
na żadne mąż ma 29 lat ja 23.
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 725
14 listopada 2012, 09:53
Irishya napisał(a):
jak to kobieta nie może wyjść bez dziecka??? A ojciec dziecka to ma jakieś niedowłady, że czasem z dzieckiem nie może sam zostać. tak sie właśnie wpierdzielaja kobiety, które chca wszystko same... Mam kilka koleżanek które niedługo po urodzeniu wróciły na uczelnię, do pracy, spotykały się z przyjaciółmi a facet zostawał w domu z bobasem. Przeciez to jakaś trauma straszna sie robi z macierzyństwa jak się założy, że mając dziecko to juz na kawę wyjść z koleżanką nie można. I tak co przez 4 lata aż do przedszkola??? A jak nie ma kto zostac z bobasem to czemu nie zaprosić koleżanek do siebie???
nie mogę zaprosić, bo mieszkamy w wynajętym pokoju gdzie właściciel nie zgadza się na gości, a mam tylko jedną koleżankę do której też nie można wpaść
Ja nie chciałam wszystkiego sama, Mój mąż po ślubie się zmienił
A mąż nie zostanie z dzieckiem za nic w świecie
- Dołączył: 2012-09-18
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 258
14 listopada 2012, 09:55
nigdy bo uważa ze nie ma takiej potrzeby jak wychodzimy to razem:)
na imprezie czasami się rozdzielamy ja do koleżanek on do kolegów ale szybko wracamy do siebie:D
ja 21 on 22 tyle że już niedługo (2 miesiące) i wkraczamy w 22 i 23 :O:O w związku od zawsze:P ok 6 lat:) a śmiejemy sie ze z kazdym dniem nam lepiej ze sobą!!